- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 8544
16 listopada 2013, 08:27
Ile miesiecznie w Waszym domu wydaje sie na jedzenie na jdna osobe?
A ile wydajecie tak ogolnie liczac wszystko razem (ubrania, kosmetyki, jedzenie itp) na jednego czlonka rodziny?
Mieszkam z partnerem od pazdziernika i wydajemy tyle pieniedzy, ze glowa boli.
Nie wiemy czy to wina tego, ze musielismy kupic niemal wszystko, zaczac od zera czy po prostu tak bedzie co miesiac.
Chyba trzeba nauczyc sie racjonalnego wydawania pieniedzy, bo niek jestesmy do tego przyzwyczajeni gdyz w naszych rodzinnych domach stawia sie na jakosc a nie ilosc, nie patrzy na ceny tylko na to na co ma sie ochote.
Jak to wyglada u Was z tym domowym budzetem?
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
16 listopada 2013, 15:41
Wolę nie komentować.... :o, bo jak próbuję sprawdzić,to szybko rezygnuję.
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2478
16 listopada 2013, 16:29
Prowadzę domowy budżet dla 4-osobowej rodziny. Na jedzenie "z kartką w ręku" idzie tygodniowo minimum 400zł (czasem więcej, czasem mniej- jak muszę zmieścić się w mniejszej sumie to się staram), czyli 100zł na osobę. Wliczając w to karmę dla 2 psów. + 100zł tygodniowo na paliwo. W miesiącu wychodzi jak nic 2000zł, nie licząc ciuchów, chemii, rachunków, przyjemności i nieprzewidzianych wydatków.
Ogólnie moją najważniejsza zasadą jest robienie listy zakupów na cały tydzień + rozpiska obiadów na cały tydzień. Siadam w każdy czwartek rano do laptopa, sprawdzam najnowsze gazetki reklamowe i spisuję co gdzie mogę taniej kupić. Wyliczam "mniej więcej" ile pieniędzy potrzebuję na tydzień- gdy np. wyjdzie mi po zaokrągleniu 350 zł, wsadzam w portfel 400zł i musi mi to starczyć na tydzień, nie ma bata. Unikam płacenia kartą, wolę widzieć pieniądze które wydaję :)
- Dołączył: 2013-02-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1003
16 listopada 2013, 17:16
na jedną osobę to nie wiem, ale na trójkę (2 dorosłe i dziecko- ale synek często ma słoiczki które nie wliczam), wydajemy 300-400 złotych
- Dołączył: 2011-09-06
- Miasto: Zgierz
- Liczba postów: 258
16 listopada 2013, 21:44
My na miesiąc na jedzenie + jakaś chemia wydajemy ok 1200-1400 zł. 2 osoby dorosłe + roczne dziecko. Do chemii wliczam pampersy i kosmetyki dla syna. Czasem zdarzają się miesiące gdzie wydaje 1000 zł. Wszystko skrupulatnie podliczam. Kiedy zamieszkaliśmy z mężem razem w pierwszych 2-3 miesiącach szło bardzo dużo pieniędzy bo ciągle nam czegoś brakowało. Całą chemię, jedzenie, przyprawy i to co domu potrzebne kupowałam od podstaw Teraz uzupełniam zapasy i kosztuje to zdecydowanie mniej.
- Dołączył: 2013-04-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2349
16 listopada 2013, 23:04
Ci co wydają poniżej 100 zł na jedzenie/tydień - to założę się, że żerują na rodzicach i obiadki zaliczają u nich.
Niektóre wypowiedzi pokazałem żonie - to tylko było: "jak oni to robią...". Już kiedyś tu pisałem, mieliśmy okres prawie roku gdzie robiliśmy notatki na co i ile wydajemy, więc wtedy na samo jedzenie miesięcznie szło 2200-2500 (3 osoby) to teraz może być już odrobinę więcej.
Jeżeli faktycznie sami gospodarzycie za wymienione kwoty - SZCZERZE GRATULUJĘ!
18 listopada 2013, 01:51
Bubusia166 napisał(a):
A mięso, ryby, jaja jadasz? Ja ostatnio robiłam zapasy na tydzień mięsa i wydałam 300 zł/3 osoby. Ryby jeszcze droższe. Akurat np. Łososia kupuję w Biedronce, ale i tak wychodzi prawie 50 zł/kg. Jaja ekologiczne to koszt 0,8-1,2 zł/szt. Warzywa i owoce też kosztują. Za te 40 zł jadasz zupki z proszku? Ser seropodobny i wędlinę za 10 zł/kg?
Mięso - raz-dwa w tygodniu pierś z kurczaka. Ryb nie jadam, bo jakoś niekoniecznie mi podchodzą. Jaja jadam, ale nie ekologiczne, tylko normalne jajka z Biedronki (bo nigdy nie robiło mi to różnicy i nie zastanawiałam się nad warunkami przetrzymywania drobiu, dlatego).
Jem normalne obiady, nie z proszku, tyle, że staram się wykorzystywać zrobione elementy. Przykładowo: jednego dnia jem sobie rosół z makaronem, drugiego z tego rosołu robię zupę pomidorową (zabarwiając koncentratem), trzeciego barszcz czerwony (też zabarwiając koncentratem). Jakieś naleśniki po drodze, mięso z ziemniakami i domowymi ogórkami, a jak mi ziemniaków zostanie to robię kopytka. Dlatego wychodzi całkiem niewiele. Na śniadanie/kolację albo dojem obiad, albo jakąś kanapkę, albo płatki z mlekiem, albo jajecznicę.
Najkiplus napisał(a):
Ci co wydają poniżej 100 zł na jedzenie/tydień - to założę się, że żerują na rodzicach
Ano faktycznie, z raz na tydzień zdarzy mi się zjeść odmrażany gulasz ze słoika z domu. :-D
Edytowany przez Oazuu 18 listopada 2013, 01:53