Temat: facet śpioch - dół

co robią wasi faceci po przyjściu z pracy?
mój je, zobaczy co na kompie,  jedziemy do sklepu gdy trzeba zakupy wracamy, oglądamy tv i on zasypia, nie ma rozmów,  planów on zasypia a ja się nudzę, dodam że nie mieszkamy razem on przyjeżdża do mnie wieczorami, śpi w nocy po 7godz na pracę umysłową,  to chyba nie jest normalne,  jak myślicie?

mynte napisał(a):

my oboje studiujemy dziennie (różne lata, różne pory dnia), mój facet do tego pracuje na etat, oboje udzielamy się społecznie w różnych działkach, razem nie mieszkamy, a jednak jesteśmy ciągle razem, śpimy, razem gotujemy, dużo rozmawiamy, choćby na pół h wychodzimy na piwo i pograć w karty jak nie ma czasu :P. jak jest naprawdę kiepsko z czasem to nawet na 10min się spotykamy, położymy się, przytulimy, opowiemy o swoim dniu lub planach, zrobimy prasówkę, zjemy coś. tyle że mój facet jest cudowny i niezastąpiony :D

troszke to niezbyt normalne o tym, co piszesz,
ale skoro dla Ciebie wystarczające jest wydundlanie browara w ciagu 30 minut, do tego partyjka a jak nie, szybki całus, w tym przeczytanie gazety....,  do tego dodasz, ze facet cudowny.....no no, związek jak ta lala, trudno mi tylko stwierdzic dla kogo, a rózne rzeczy w zyciu widziałam
Pasek wagi
Rozumiem, ze spotykacie sie czesto?codziennie??powiem Ci szczerze, ze wolalabym ograniczyc np te spotkania do nie wiem, 2 ,3 razy w tyg...ile Wam pasuje ale zeby one byly dobre jakosciowo...wtedy bedziesz zadowolona, usatysfakcjonowana...Powiem Ci jak to u mnie bylo zanim zamieszkalam ze swoją drugą polową. Oboje mieszkamy w jednym miescie, mielismy do siebie ok 20 min tramwajem wiec moglibysm sie tez widywac codziennie teoretycznie...ale kazdy mial swoje sprawy( ja studia dzienne, niejednokrotnie po 19 bylam z powrotem), on studia, praca, tez czesto wracal pozno...takze rezerwowalismy sobie dla siebie glownie weekendy, pol soboty, noc, pol niedzieli i to było bardzo udane. Wykorzystywalismy ten czas na maksa, nie bylo zadnego zamulania, spania, kompa. Tylko wspolne wyjscia, kolacje, rozmowy, czulosci, wszystko to co najlepsze:) W tyg tez sie czasem spotykalimsy jak trzeba bylo cos zalatwic albo po prostu mielismy ochote, bylo wiecej czasu ale z reguly te weekendy byla dla nas. Super sie na nie czekalo, planowalo, kazdy steskniony, no ale kazdy ma inny system. 
Teraz mieszkamy razem, mamy dziecko, wiec inna bajka....ale do tej pory zostalo nam celebrowania weekendow. W tyg kazdy zalaltany zmeczony a weekendy sa dla nas, dlugo spimy, wspolnie jemy, wychodzimy...moze sprobuj swojemu facetowi powiedziec zeby sie najpierw wyspal,odpoczal, a potem do Ciebie przyszedl. JA lubie spedzac czas na maksa jak juz sie z kims spotykam, wolalabym rzadziej a lepiej jakosciowo.
Pasek wagi

Mandaryneczka napisał(a):

Rozumiem, ze spotykacie sie czesto?codziennie??powiem Ci szczerze, ze wolalabym ograniczyc np te spotkania do nie wiem, 2 ,3 razy w tyg...ile Wam pasuje ale zeby one byly dobre jakosciowo...wtedy bedziesz zadowolona, usatysfakcjonowana...Powiem Ci jak to u mnie bylo zanim zamieszkalam ze swoją drugą polową. Oboje mieszkamy w jednym miescie, mielismy do siebie ok 20 min tramwajem wiec moglibysm sie tez widywac codziennie teoretycznie...ale kazdy mial swoje sprawy( ja studia dzienne, niejednokrotnie po 19 bylam z powrotem), on studia, praca, tez czesto wracal pozno...takze rezerwowalismy sobie dla siebie glownie weekendy, pol soboty, noc, pol niedzieli i to było bardzo udane. Wykorzystywalismy ten czas na maksa, nie bylo zadnego zamulania, spania, kompa. Tylko wspolne wyjscia, kolacje, rozmowy, czulosci, wszystko to co najlepsze:) W tyg tez sie czasem spotykalimsy jak trzeba bylo cos zalatwic albo po prostu mielismy ochote, bylo wiecej czasu ale z reguly te weekendy byla dla nas. Super sie na nie czekalo, planowalo, kazdy steskniony, no ale kazdy ma inny system. Teraz mieszkamy razem, mamy dziecko, wiec inna bajka....ale do tej pory zostalo nam celebrowania weekendow. W tyg kazdy zalaltany zmeczony a weekendy sa dla nas, dlugo spimy, wspolnie jemy, wychodzimy...moze sprobuj swojemu facetowi powiedziec zeby sie najpierw wyspal,odpoczal, a potem do Ciebie przyszedl. JA lubie spedzac czas na maksa jak juz sie z kims spotykam, wolalabym rzadziej a lepiej jakosciowo.
aha fajnie, niedługo ślub i co też mi radzisz biegać na randki w mężem :p

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.