Temat: Mąż mnie nie docenia....

Witam, mam załamanie... Mój mąż mnie nie docenia.... Zacznę od początku, mój mąż 2 miesiące temu wyjechał do pracy za granicę, ja zrezygnowałam ze swojej pracy, żeby zajmować się naszym dzieckiem. Jestem tu sama, nie mam nawet jak spotkać się ze znajomymi, bo moja córka jest chora. W dniu jego urodzin, w październiku postanowiłam, że zacznę się odchudzać i ćwiczyć, żeby zrobić taki prezent mężowi jak przyjedzie na święta, żeby zobaczył mnie szczupłą, jak wtedy, kiedy się poznaliśmy. Dzisiaj mijają dwa tygodnie od kiedy zaczęłam ćwiczyć i się odchudzać. Wysłałam więc mu zdjęcie, jak wyglądałam 2 tygodnie temu, a jak teraz... i odpisał mi "spoko". Rozumiecie? litry potu, walki z pokusami, codzienne ćwiczenia, a ja usłyszałam spoko. Zadzwonił po pracy, spytałam czy na prawdę nie widzi różnic, a on że na tym zdjęciu on nic nie widzi i tyle... A mnie, jakby ktoś walną obuchem w głowę... Miałam ochotę wpierdzielić tabliczkę czekolady na raz i zajeść to lodami, ale nie zrobiłam tego, bo szkoda mi swojej pracy. Ja oczekiwałam tylko jakiegoś ciepłego słowa, nie dostałam nic. Nie docenia tego, że zrezygnowałam z pracy, że nie mam możliwości z kimkolwiek się spotkać. Nic nie docenia....

Czy wasi mężowie/ faceci was wspierają? doceniają? Jak sprawić by mąż zaczął mnie w końcu doceniać?

O to zdjęcie poszło. Na prawdę nic na nim nie widać? On przesadził czy może ja?

2 tygodnie??? ja pierdzielę... zmień męża albo kup mu okulary bo chyba z lekka niedowidzący...
jak na tak krótki okres czasu to efekt wow! :D tak trzymaj :)
Pasek wagi
WIDAĆ :O
A faceci myślę nie zwracają uwagi na takie rzeczy. Ale to było i tak niemiłe, co Ci napisał... ,,spoko"... O.o

tuna. napisał(a):

a ty sie interesujesz tym co u niego? ciagle pewnie tylko narzekasz na siebie, a moze on też ma tam jakieś załamania? porozmawiajcei szczerze 
Właśnie chodzi o to, że ja się bardzo interesuje tym co u niego. Jak ma jakikolwiek problem to staram się pomóc jak tylko mogę. Dzisiaj nawet za to mi się oberwało, bo on uznał, że za bardzo mnie interesuje co on robi :/  Ja na prawdę, jak z nim rozmawiam to nie jęczę, jak mi źle, wręcz przeciwnie, stram się mówić, że u nas wszystko ok, żeby jego nie martwić....

pewnie że widać. widocznie figura nie ma dla niego znaczenia i kocha Cię taką jaka jesteś bez względu na kg.

faceci nie są wzrokowcami ile razy ja coś sobie kupiłam, i nic zero komantarza

Kobieto wyluzuj :)

Nawet jeśli widzi różnicę, on jest tam, ty tutaj  - może boi nagłych zmian ? (on wyjechał a ty od razu wzięłaś się za siebie).

Jeśli chodzi o docenianie (rezygnacja z pracy, opieka nad dzieckiem), to jest bardzo złożona kwestia. On ciężko pracuje, ty teraz masz więcej czasu dla siebie - tak to wygląda z punktu osoby zarabiającej na całą rodzinę.

lady_mohito napisał(a):

nie to, ze się czepiam, ale 31 października napisałaś w pamiętniku: wczoraj wysłałam mężowi zdjęcia moich osiągnięć, był ze mnie dumny. to o co chodzi? nie traktuj tego jako atak, zwyczajnie nie rozumiem.
Tak, bo wtedy powiedział mi, że jest ze mnie dumny, że w końcu się zdecydowałam i nie poddałam. I to był jeden, jedyny raz.... od tego czasu zwyczajnie go to nie interesuje, a "spoko" to chyba nie znaczy, że jest ze mnie dumny, że mnie docenia... :/ 

mamamartam napisał(a):

lady_mohito napisał(a):

nie to, ze się czepiam, ale 31 października napisałaś w pamiętniku: wczoraj wysłałam mężowi zdjęcia moich osiągnięć, był ze mnie dumny. to o co chodzi? nie traktuj tego jako atak, zwyczajnie nie rozumiem.
Tak, bo wtedy powiedział mi, że jest ze mnie dumny, że w końcu się zdecydowałam i nie poddałam. I to był jeden, jedyny raz.... od tego czasu zwyczajnie go to nie interesuje, a "spoko" to chyba nie znaczy, że jest ze mnie dumny, że mnie docenia... :/ 

 

:)))) to ja już nic nie rozumiem :)

Oczywiście, że widać! Faceci niby wzrokowcy, ale takich rzeczy nie zauważają :O Mogłaś nie wysyłać tylko totalnie go zaskoczyć na święta. Nie chcę zostać za chwilę zbluzgana, bo jednak móżdżek mam jeszcze młody (:P), ale myślę że coś by się zmieniło gdyby poczuł się zazdrosny :D

Ademida napisał(a):

mamamartam napisał(a):

lady_mohito napisał(a):

nie to, ze się czepiam, ale 31 października napisałaś w pamiętniku: wczoraj wysłałam mężowi zdjęcia moich osiągnięć, był ze mnie dumny. to o co chodzi? nie traktuj tego jako atak, zwyczajnie nie rozumiem.
Tak, bo wtedy powiedział mi, że jest ze mnie dumny, że w końcu się zdecydowałam i nie poddałam. I to był jeden, jedyny raz.... od tego czasu zwyczajnie go to nie interesuje, a "spoko" to chyba nie znaczy, że jest ze mnie dumny, że mnie docenia... :/ 
 :)))) to ja już nic nie rozumiem :)
no to chyba docenia?
a jak mu wysyłasz zdjęcia co 5minut to też bym odpisała za kolejnym razem "spoko", bo z tego co piszesz wynika, że wysłałaś, był dumny i ponownie wysłałaś, albo ciągle mu o tym mówisz/piszesz
nie docenia tego że zrezygnowałaś z pracy i z nikim się nie spotykasz? masz nie po kolei w głowie, niby co jest tu do doceniania? to jest twoja wygoda i twój wybór, nie oczekuj przyklasku.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.