Temat: Nie rozumiem mojego faceta....

Nie wiem od czego zacząć.,... ehhh to może od początku. 
Od dwóch lat jestem z moim chłopakiem, kocham go, z początku był dla mnie obcym facetem, miałam go głęboko gdzieś, zaczęliśmy ze sobą chodzić tak dla jaj, żeby wszystkich zaskoczyć a później ja się zakochałam.... Teraz coraz bardziej żałuję.
Najpierw wkręciłam się w alkohol, zaczęły się awantury raz z mojej winy raz z jego. Oboje się wykańczaliśmy ale nie potrafiliśmy od siebie odejść. Tak jest do teraz.... wróciłam do niego po miesiącu rozłąki, tak było z 3 razy. Przez te kłótnie oboje zawaliliśmy szkołę i nie zdaliśmy do następnej klasy. Pogodziliśmy się w końcu i było super przez 3 miesiące. Ja poszłam do innej szkoły, on został w starej i znowu się zaczęło. Chodził przez miesiąc do szkoły a później przestał i zaczął uciekać a teraz od tygodnia już w ogóle nie chodzi. Tłumaczyłam mu ale do niego mówić jak do ściany. On z jednej strony chce ze mną wiązać przyszłość a z drugiej nic nie robi w tym kierunku. Próbowałam z nim porozmawiać to reaguje krzykiem i wyzwiskami strasznie obrażającymi mnie. Zranił mnie nie raz, nazywał szma*ą , ku*wą, dzi**ą a później było okej. Zawsze reaguje takimi słowami na stres i wkurw**nie. Próbowałam z nim porozmawiać o szkole ale się wściekł i powiedział zebym mu dała spokój bo nie chce gadać o szkole. Teraz od 3 dni trwa wojna między nami. Jestem rozbita bo już dzisiaj zawaliłam dzień w szkole , nie poszłam bo nie jestem w stanie.....
Co z tym zrobić? Tylko nie mówcie że rozstać się z nim, bo wyzywa tylko jak jest wściekły na mnie, a poza tym jest dobrze, jest kochany i miły. Ja widzę że on sobie nie radzi ze sobą i chciałabym mu pomóc , tylko jak? Bez powodu nie przestał chodzić do szkoły.
Nie pojmuję tego dlaczego jak ktoś się stara i robi wszystko dla swojej miłości to ta druga osoba nie docenia naszych starań, a jak ją olewamy to za nami lata? ZAWSZE TAK JEST. 

Ja tak właśnie mam. Staram się mu pomóc a on mnie odrzuca, a jak go olewam to płacze że się do niego nie odzywam.... jestem załamana. Dzisiaj cały dzień płakałam. Pomocy 

Krotko, zwiezle I na temat:

 

ZOSTAW GO.

 

Nie bedziesz zalowac.

:)

Pasek wagi
czytam i nie wierze...

jak ten chloptas jest taki nerwowy w liceum, to sobie go wyobraz jaki bedzie nerwowy jak pojdzie do pracy. na pewno szef, kierownik i klienci beda go wku****.  

albo pomysl, ze zaszlas w ciaze, juz pomijam wszelkie aspekty fiansowe, ale male dziecko jest dopiero wkur**** dla  juz tak zestresowanego zyciem chlopaka. 

na moje bierz nogi za pas, zanim gosc CI przylozy, bo to tylko kwestia czasu. 


zawalic szkole - jak mozna zawalic szkole przez klotnie?! WSTYD!  trzeba naprawde sie postarac by nie otrzymac promocji do nastepnej klasy. 


dobrze, ze nie chodzisz z nim teraz do szkoly. po porstu unikaj typa i znajmij sie NAUKA. masz nowych kolegow i kolezanki, poznaj ich, zapisz si ena jakies kolko zainteresowan, moze jezyk obcy, moze zajecia z plastyki z MDK-u czy jakis sport walki. 

i troche pomsylenia co chcesz robic w przyszlosci. lata nauki szybko przelca i co dalej? na garnuszku rodzicow? praca za 1190zlotych za reke (za to sie w Polsce sama nie utrzymasz). 

z takim facetem czeka Cie tylko PATOLOGIA. 

to jest zauroczenie, szybko przyszlo, z czasem  minie. dzis pewnie sobie bez niego zycia nie wyobrazasz, ale posluchaj starszych vitalijek, ten Twoj zwiazek to juz ma znamiona patoligii i bedzie tylko gorzej. nie jestes psychologiem by mu pomogac. 


A gdzie są Wasi RODZICE?

edit.
Jak to jest, że nastolatki szukają wsparcia, porady na stronach internetowych? A gdzie w takich momentach są rodzice? Przywalają na to żeby dziecko wagarowało, piło alkohol? Czy rodzice tego nie widzą, że jest coś nie tak u ich dziecka?
Pasek wagi

MelanieLemon napisał(a):

A gdzie są Wasi RODZICE?edit.Jak to jest, że nastolatki szukają wsparcia, porady na stronach internetowych? A gdzie w takich momentach są rodzice? Przywalają na to żeby dziecko wagarowało, piło alkohol? Czy rodzice tego nie widzą, że jest coś nie tak u ich dziecka?

Rodzice są różni. Może jej nie wymagają od niej, aby skończyła dobrą szkołę i studia. Jak mieszkałam z rodzicami, to wychodziłam do szkoły, i widzieliśmy się wieczorem. I chyba w 90% rodzin pracujących tak to wygląda, wiec rodzicom to można bardzo łatwo walnąć wiarygodną ściemę. Chociaż teraz niby są te elektroniczne dzienniki, to może inaczej to wygląda. Tak czy siak są rodzice, którym na tym nie zależy niestety. Ale chłopak przez coś musiał szkołę zmienić jednak.

" nazywał szma*ą , ku*wą, dzi**ą " - no taaak , widac ze cie kocha i szanuje ... czekaj teraz az z tej wielkiej milosci podbije ci oko...  szanuj sie troche dziewczyno... to nie milosc tylko jakies toksyczne uzaleznienie...

kachagrubacha.wroclaw napisał(a):

" nazywał szma*ą , ku*wą, dzi**ą " - no taaak , widac ze cie kocha i szanuje ... czekaj teraz az z tej wielkiej milosci podbije ci oko...  szanuj sie troche dziewczyno... to nie milosc tylko jakies toksyczne uzaleznienie...

Podbije jej oko, a ona powie "eee, nie jest źle".

cancri napisał(a):

kachagrubacha.wroclaw napisał(a):

" nazywał szma*ą , ku*wą, dzi**ą " - no taaak , widac ze cie kocha i szanuje ... czekaj teraz az z tej wielkiej milosci podbije ci oko...  szanuj sie troche dziewczyno... to nie milosc tylko jakies toksyczne uzaleznienie...
Podbije jej oko, a ona powie "eee, nie jest źle".

 dokladnie, bedzie - bije bo kocha

 

Zostaw go, zajmij się sobą, swoją nauką, zadbaj o to by skończyć szkołę, a po drodze poznasz innego, wartościowego faceta. Wyzwiska? To szlam i dno, przepraszam, że tak to określam, ale chcę, żebyś otworzyła oczy! Skoro on nie jest w stanie siedzieć na czterech literach i pisać w zeszycie, to jak niby będzie pracował? W jaki sposób, co go zmusi do takiej harówki? Będzie uciekał z pracy? Skąd więc weźmie pieniądze? Szkoła to pestka w porównaniu z dorosłym życiem i jeśli ktoś zawala na tym etapie, to marne są widoki na przyszłość.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.