Temat: Co myslicie o przerwie?

Czy myslicie ze przerwa w zwiazku po to aby uswiadomic sobie co czuje sie do partnera ma sens?
Jak dla mnie nie ma: albo pracujemy nad związkiem, albo się rozstajemy. Takie przerwy to takie nie wiadomo co.

Razem czy nie razem? Można spotykać z kimś innym czy nie? Później ktoś pójdzie na przód, a druga osoba będzie jednak chciała naprawiać związek i co wtedy?
Nie ma sensu.
Uważam, że jeśli ktoś myśli o takiej przerwie, to znaczy, że mu nie zależy i chce się w tym upewnić - równie dobrze można by się zupełnie rozstać. Takie awaryjne wyjście dla tych, co nie mają jaj żeby wprost swoje sprawy rozwiązywać.
Moim zdaniem takie ,,zaplanowane'' odpoczęcie od siebie nie ma sensu. Skoro taka sytuacja jest lepiej się rozstać z podejściem na zawsze, jeśli uczucie będzie królować można dowiedzieć się jak bardzo sobie nawzajem zależy ;)
Pasek wagi

Nie zgadzam się z powyższymi opiniami.

Wiedziałam, ze beda typu "albo sie z kims jest albo nie" ale niestety nie zawsze wszystko jest takie piekne. Ja wiem, ze niestety ale mam tak, ze potrzebuje czasem chłopaka "stracic" by sobie uswiadomic co czuje. Nie mówie tu o ciaglych zrywaniach, bo weług mnie to jest niedopuszczalne. Ale czasem taki kilka dni braku kontaktu moga pomóc.

Pasek wagi
ja też się nie zgadzam z tymi opiniami. Byłam ze swoim partnerem praktycznie cały czas, było lepiej i gorzej i zaczęłam wątpić czy to aby na pewno to. Zrobiliśmy sobie przerwę, miała trwać dość długo, bo miałam wyjechać do pracy i wrócić po 2-3 miesiacach i wtedy podjąć decyzję, czy chcę tkwić w tym związku, czy nie. Czy go na pewno kocham-czy nie. Nawet tygodnia bez niego nie wytrzymałam!! Jak bylismy razem też się czasami widywaliśmy tylko w weekendy ale nie tęskniłam. Wiedziałam, ze jest 4 km ode mnie i że jak będę chciała to go zobaczę. A taka świadomość, że go nie ma i nie będzie, że mnie nie przytuli jak zatęsknię, że być może umówi się z inną kobietą wyzwoliła we mnie takie uczucia o które bym się nie podejrzewała. Od kiedy znów jesteśmy razem ani razu nie miałam wątpliwości, że to ten.Teraz jestem tego 100% pewna.
Przerwy nie mają sensu i znaczą, że osobie nie zależy na nas/

Kiedyś mój partner miał pewien problem, który mogliśmy rozwiązać tym właśnie sposobem. Proponowałam mu wtedy kilka razy, żebyśmy rozstali się na jakiś czas, on sobie go rozwiązał, a później wrócił do mnie już odmieniony, ale całkowicie odrzucił mój pomysł. Co więcej - poczuł się nim bardzo urażony. Pytałam kilka razy, bo sprawa go dręczyła, ale za każdym razem bardzo źle reagował na to, że w ogóle bym się na to zgodziła. Nawet wyłącznie dla niego. Stwierdził, że go nie kocham tak jak on mnie.

Abstrahując od tego, że wg. mnie niewiele osób, tak samo jak on, zgodziłoby się na coś takiego, z perspektywy czasu bardzo się cieszę, że do tego nie doszło. Jemu tamten problem minął, a ja teraz już wiem, że "to ten" i bez żadnego rozstawania się, a jedynie za sprawą czasu uświadomiłam sobie, że jest dla mnie najważniejszy. W naszym przypadku taka przerwa z pewnością bardzo dużo by popsuła i prawdopodobnie obecnie nie bylibyśmy nawet parą, nie wspominając o małżeństwie. Uważam, że jeśli jest się w związku to trzeba nauczyć się rozwiązywać problemy w nim będąc, a nie szukać rozwiązań poza nim.

Oczywiście też w jakimś stopniu zależy na czym ta przerwa ma polegać - możecie spotykać się w tym czasie z innymi osobami i mieć z nimi intymne relacje czy nie? Jeśli tak to na mój związek wpłynęłoby to baaaardzo destrukcyjnie. Ale jak widzisz niektórym to pomaga, więc sprawa jest indywidualna.

u mnie nie było nigdy żadnych przerw, jak koniec to koniec a nie ciągłe wracanie do siebie 
dla mnie przerwa to koniec relacji.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.