- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto:
- Liczba postów: 209
27 października 2010, 17:24
Hej, piszę bo nie bardzo wiem jak spojrzeć na pewne sprawy. Myśle że Wy macie wieksze doświadzcenia i patrzycie na takie rzeczy obiektywniej niż ja.
Jestem ze swoim facetm 5mies, 4tyg temu on poznał praktycznie cała moją rodzine bo przyszedł na moją urodzinową imprezę. Dotychczas nie przeszkadzał mi fakt że nie znam jego rodziny, jakoś nie było mi to do szczęścia potrzebne, lecz od jakiegoś czasu mama zaczeła mi wmawiać ze się mnie wstydzi i nie myśli o mnie poważnie skoro do tej pory mnie nie przedstawił przynajmniej rodzicom. Z drugiej strony wiem ze przychodzić do niego jak on do mnie to byłoby kłopotliwe, bo ja mam duży dom, mam własny pokój nie dziele go z bratem czy siostrą i mamy pełny komfort, a u niego wiem że byłoby cieżko, bo ma mały dom oprócz niego mieszka tam rodzeństwo, rodzice i babcia. Nie wiem czy to wina tego że boi sie że źle bede sie u niego czuła, że nie bedziemy mieli osobnego pokoju by sam na sam posiedzieć jak u mnie, czy jest tak jak uważa moja mama... do tej pory mi to nie przeszkadzało, ale on jakoś sprawiła ze zaczełam o tym myśleć... z doświadczenia wiem że moja mama dla poprawienia sobie humoru lubi wmawiać ludziom różne rzeczy, a w moim przypadku byłoby jej na ręke gdybyśmy sie rozstali, wiec stara sie nas skłócić, jest dziwnym typem człowieka bo zamiast cieszyć sie z mojego szczęścia wynajduje tysiąc wad i problemów :/ dlatego pisze tutaj, bo spojrzycie na to obiektywniej... Sama nie wiem co o tym myśleć, wierze mu wiem ze mnie kocha i myśli o Nas poważnie a nie przelotnie, jednak takie ciągłe wmawianie przez moją matke róznych rzeczy sprawia ze sama sie gubie.... Pomocy ...
- Dołączył: 2010-10-24
- Miasto: Belfast
- Liczba postów: 244
27 października 2010, 17:27
Powiem Ci tak ja mialam taka sama sytuacje z 4,5 lat temu dzdiaj ten chlopak jest moim mezem,przewaznie spotykalismy sie u mnie On byl na urodzinach bylismy nawqet na jednym weselu w mojej rodzinie wiec znal doszczetnie wszystkich...ja chyba przez rok nie znalam nikogo z Jego rodziny.Kiedy poraz püierwszy przyjechalam... wszystko bylo w porzadku wszytskich poznalam wszyscy byli bardzo mili wiedzieli ze ja to ja itp...:) Takze nie musisz sie obawiac napewno Cie kocha:)
- Dołączył: 2010-08-26
- Miasto: Sudamerica
- Liczba postów: 4340
27 października 2010, 17:29
czasem rodzice potrafia wzbudzic podejrzenia ;) a moze Ty zaproponuj zebyscie poszli na obiad do niego albo cos takiego? zeby nie bylo ze siedzicie caly dzien u niego i on sie wstydzi malego domu tylko chwile i pojdziesz/pojdziecie. -nie wiem czy mieszkasz na prawde na Chorwacji? bo moze to tez po prostu kulturowa roznica?
- Dołączył: 2010-10-24
- Miasto: Belfast
- Liczba postów: 244
27 października 2010, 17:29
Masz racje,widzisz On ma 2 rodzenstwa a ja mieszkalam wtedy z rodzicami sama wiec bylo Nam wygodniej spotykjac sie u mnie...
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
27 października 2010, 17:32
nie przesadzaj. Rodziców się zapoznaje dopiero, jak sprawy naprawdę nabierają poważnego obrotu(oczywiście, co rodzina to obyczaj, ale generalnie). Uważam, że po 5 miesiącach to jeszcze niekoniecznie coś takiego, że można juz planowac wspólną przyszłość, dlatego się nie przejmuj.
- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto:
- Liczba postów: 209
27 października 2010, 17:42
Nie chce proponować pójścia do niego,, generalnie nie lubie sie wpraszać, wyznaje zasade że jak ktoś chce żebym była to mi to mówi... Z drugiej strony jakoś bardzo mi to nie przeszkadza, bo wydaje mi sie że spotykanie sie u mnie jest wygodne, z tego względu że nie mam rodzeństwa i praktycznie góre domu mamy dla siebie, u niego nie byłoby tego komfortu. Lecz mojej mamy to nie przekonuje, twierdzi że traktuje mnie przelotnie...
- Dołączył: 2008-09-04
- Miasto: Mombasa
- Liczba postów: 9211
27 października 2010, 17:48
hmm.... a może to on się wstydzi swojej rodziny, domu? przez to że mieszkają w mniejszym mieszkaniu, jest ich więcej?
musisz z nim pogadać
a poza tym 5 miechów to mało, nie martw sie :)
- Dołączył: 2010-07-20
- Miasto: Zimbi
- Liczba postów: 1573
27 października 2010, 18:01
Ja z moim facetem jestem już 1,5 roku i też nie znam jego rodziny, chociaż on zna moją praktycznie całą bo byliśmy na dwóch weselach w mojej rodzinie.
Tyle, że jesteśmy w związku na odległość i sytuacja nie jest najprostsza, wiem, że gdyby sytuacja była inna to na pewno przedstawiłby mnie swoim rodzicom czy znajomym, zresztą rozmawiałam przez telefon z jego mamą i babcią, wiem, że wiedzą o moim istnieniu, widziały mnie na zdjęciach itd. więc raczej on się mnie nie wstydzi.
Twój chłopak na pewno też się Ciebie nie wstydzi, po co by z Tobą był w takim razie? Prędzej obstawiałabym, że
biedronka1985 ma rację. A może po prostu nie było jeszcze dogodnej okazji do takiej prezentacji?
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
27 października 2010, 18:04
wiesz co mój zapoznał mnie ze swoimi po miesiącu znajomości i wcale nie oznaczało to że ma poważne zamiary, bo obecnie nie jesteśmy razem a on wyznał miłość innej. Jak przyjdzie czas to Cie na pewno pozna z rodziną i nie przejmuj się tym, bo to czy Cię będą teraz znać czy później to niczego z związku nie zmieni. Jak macie być razem to będziecie.
- Dołączył: 2010-07-20
- Miasto: Dominikana
- Liczba postów: 311
27 października 2010, 18:16
spokojnie. ja poznałam mamę mojego męża jakieś 2 miesiące przed ślubem. jakoś wcześniej nie było mi to do szczęścia potrzebne. myślę, że on uważa, że wszystko w swoim czasie a skoro wam jest wygodniej tak jak jest to nie zwracaj uwagi na to co mówi mama tylko cieszcie się swoim szczęściem.