- Dołączył: 2009-07-02
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 321
21 października 2013, 20:01
Lepiej kupić wyremontowane mieszkanie bliżej centrum miasta czy wybudować dom niedaleko miasta, albo na wsi, ale zamieszkać w nim kiedy będzie w nim tylko urządzona łazienka, kuchnia i sypialnia, a reszte domu urządzać później?
21 października 2013, 20:14
Ja np. wychowałam się w domu jednorodzinnym i nie wyobrażam sobie mieszkać inaczej, dziwnie się czuję jak pod nosem mam dwupasmową ruchliwą ulicę (tak jak teraz mieszkam na studiach), nie mieć ogrodu gdzie w spokoju mogłabym spędzić czas, czy wyjść na spacer do lasu niedaleko mojego domu. Drugą sprawą są też rachunki: moi rodzice płacą max 600zł i to już ze wszystkim, a trudno znaleźć jakieś mieszkanie za tyle pieniędzy, gdzie tam mieszkanie, nawet kawalerkę trudno znaleźć. Więc mam nadzieję że kiedyś będzie mi dane mieszkać w jakimś nawet małym ale własnym domku, takie jest moje zdanie. Oczywiście osoba która całe życie mieszkała w bloku będzie się dziwnie czuła w domu.
21 października 2013, 20:15
Zależy czy masz auto i kasę na paliwo :P
Powiem tak - przerobiłam oba i powiem tak: cieszę się, że wychowywałam się w mieszkaniu w centrum miasta (mimo, że jakieś wielkie nie jest), a teraz jak pojechałam na studia, moi rodzice przenieśli się na przedmieścia i zbudowali dom - dla mnie to idealny układ :)
Mieszkanie jest super, jak lubi się wypady na drinka, a nie chce wydawać za dużo kasy na taksówkę; jest też lepsze dla dzieci w wieku szkolnym, bo jednak jest więcej szkół do wyboru i nie trzeba też się martwić transportem na wypady ze znajomymi; nie trzeba się martwić o podlewanie ogródka przy wyjazdach na wczasy; łatwe w utrzymaniu, jeśli porówna się je z domem
Dom jest fajny, jak lubi się niezależność o każdej porze dnia; można hałasować ile wlezie i nie będzie to męczyć sąsiadów; jak ma się zwierzaki, to nie trzeba się bardzo męczyć z wyprowadzaniem ich; można mieć swój ogródek z warzywkami czy owocami; jest świetny dla małych dzieci, pod warunkiem, że mają jakieś towarzystwo w swoim wieku (bo wiadomo, ma cały ogród do zabawy); idealny jak się lubi grillować
Nie wiem co jest lepsze, bo ludzie są inni i mają swoje priorytety, ale jakbym miała wybrać, to jednak wolałabym na start wykupić lub wynająć ładne mieszkanie, a potem po paru latach ewentualnie zacząć myśleć o domu (bo jednak dom jest bardzo czasochłonną i pracochłonną inwestycją, już nie mówiąc o kosztach ;P)
21 października 2013, 20:16
też miałam taki dylemat ;) wybraliśmy dom ;) 5 km od miasta.. jeszcze nie wiem czy warto bo na razie trzymają nas sprawy papierkowe a do zamieszkania daleka droga..
- Dołączył: 2009-07-02
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 321
21 października 2013, 20:16
Ja tez mieszkam całe życie w domu jednorodzinnym, ale na bardzo małej działce i o mini sadzie, ogrodzie, leżaczkach mogę sobie jedynie marzyć:(
21 października 2013, 20:17
Tylko dom
- Dołączył: 2012-01-01
- Miasto: Rokitki
- Liczba postów: 5624
21 października 2013, 20:29
dom;p
21 października 2013, 20:31
Też niedawno stałam przed tym dylematem. Wszystko ma swoje plusy i minusy. Nawet rozrysowałam to sobie, ale podjęcie decyzji i tak odłożyliśmy w czasie. Chyba nie dojrzeliśmy jeszcze do zakupu domu, a z bloków w bloki- to chyba trochę szkoda kaski ;p
- Dołączył: 2011-10-17
- Miasto: Pieszyce
- Liczba postów: 13308
21 października 2013, 20:32
Dom, dom, dom....moje marzenie. Ja..wychowana na malowniczej wsi w domu jednorodzinnym kisze sie w miescie, mieszkaniach, blokach. Teraz mieszkam w miasteczku w starym bloku, kilka mieszkań, wszyscy sie znaja wiec da sie zyć. JAk tylko bedzie mnie stac to stawiam dom, chociaz maly, parterowy.
21 października 2013, 20:33
Dom
- Dołączył: 2011-12-19
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 5949
21 października 2013, 20:33
A co z infrastrukturą? Są tam sklepy, lekarz, szkoły, przystanek autobusowy, na którym coś się zatrzymuje częściej niż 2 razy dziennie? Często ludzie spełniają swoje marzenie o domu, a potem zostają szoferami własnych dzieci, bo trzeba do szkoły zawieść, a to zajęcia dodatkowe, albo spotkanie z koleżankami. A jak podrosną to płacz, dlaczego ostatni autobus tak wcześnie jeździ i z pizzy trzeba wyjść wcześniej niż inni.
Po prostu pomyślcie o wszystkim:
- koszty
- nakład własnej pracy w utrzymanie
- nie zapomnijcie właśnie o dzieciach, jeśli je planujecie
-nie zapomnijcie, o tym, że dzieci to nie cały czas rozkoszny trzylatek we własnym ogrodzie z piaskownicą, ale bardzo szybko nastolatek z potrzebami towarzyskimi
- dojazd do rodziców jeśli mieszkają w niedalekiej okolicy
- czy nie wyrwiecie sami siebie z obecnego środowiska i nie stracicie znajomych
Edytowany przez Irbiss 21 października 2013, 20:34