- Dołączył: 2010-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5191
20 października 2013, 21:50
co myślicie o facecie w związku który nigdy nie wyznaje uczuć i na pytanie czy mnie kocha stwierdza "przecież nic się nie zmieniło od początku" "czemu miałoby się coś zmienić ?" itp itd czy Wasi faceci też kryją się z wyznawaniem uczuć czy raczej nie sprawia im to problemu ? (razem od ponad roku)
do czego jest nam potrzebne zapewnianie nas o swojej miłości ?
Edytowany przez Electra19 20 października 2013, 22:04
20 października 2013, 21:56
miłośc nie istnieje
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
20 października 2013, 21:58
Mój jest bardzo mało wylewny jeśli chodzi o słowa natomiast umie pokazać, że bardzo mnie kocha. Koleżance rubinald współczuję, że nikt jej nie darzy takim uczuciem i myśli przez to, że nie istnieje takowe.
20 października 2013, 22:01
rubinald napisał(a):
miłośc nie istnieje
Dokładnie, miłość to tylko "pier...lona" chemia w mózgu, która "j..bie" nam w głowach.
20 października 2013, 22:02
Mój mówi mi że mnie kocha i pokazuje to.
20 października 2013, 22:02
FabriFibra napisał(a):
Mój jest bardzo mało wylewny jeśli chodzi o słowa natomiast umie pokazać, że bardzo mnie kocha. Koleżance rubinald współczuję, że nikt jej nie darzy takim uczuciem i myśli przez to, że nie istnieje takowe.
nie potrzebuje wspołczucia !! a zdanie podtrzymuje
20 października 2013, 22:04
ja jestem ze swoi od ponad półtora roku, na początku było tak jak opisujesz, że po co niby ma sto razy powtarzać, że mnie kocha? potem się rozstalismy na 2 miesiace i wrocilismy do siebie i od tamtej pory jest zupełnie innym człowiekiem. Nie ma dnia żeby nie powiedział mi, że mnie kocha albo kim to ja dla niego jestem :)
Ten rok temu myślałam, że jest we mnie szaleńczo zakochany, lecz dziś z perspektywy czasu widzę różnicę miedzy tamtym zachowaniem a dzisiejszym.
- Dołączył: 2010-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5191
20 października 2013, 22:05
tuna. ale skąd taka zmiana ? jak myślisz ? jak to się stało że do siebie wróciliście ?
- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
20 października 2013, 22:06
a po co takie czcze gadanie, nawet kłamstwo staje sie prawda gdy się je czesto powtarza
ja slysze to umiarkowanie czesto i mi to odpowiada
- Dołączył: 2010-02-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5262
20 października 2013, 22:07
moj mi nie mowi nic o uczuciach. czasem komplement. raczej "codzienne" przebywanie ze sobą jest swego rodzaju wyznaniem dla niego. Czesto to mi przeszkadza, ale mysle ze to kwestia przeszlosci. Rodzina albo była/byłe sprawili ze taki jest