Temat: Kłótnia z mężem o moją rodzinę

Mniej wiecej sprawa wyglada tak że odkąd moja rodzina nie przyszła na chrzest naszego dziecka ( bo sa obrażeni na mojego męża), mąż jest strasznie na nich ciety i nie ukrywa że nie chce żebym jeżdziła do niech z dzieckiem. Od chrztu ( 1,5 mies.) pojechałam tam tylko raz złożyc życzenia mamie bo miała urodziny. Nie powiedziałam o tym mężowi bo wiedziałam jak by się to skończyło. No i wczoraj się wydało. Jest na mnie masakrycznie obrażony, nie odzywa się do mnie, chyba nawet uważa że go zdradziłam.. Nie rozumie że nie tak łatwo zapomniec o rodzinie z dnia na dzień. A ja naprawdę mimo wszystko czułam się w obowiązku złozyc jej życzenia, bo jak by nie było to kobieta mnie urodziła i wychowała.. Mąż faktycznie miał prawo tak się na mnie wściec?
hej.
dzieki za wszystkie komentarze, niektóre z nich nie są miarodajne, gdyż o sytuacji od której to wszystko sie zaczęło nie będę mówic, a to dosc istotne. Tak czy siak, przeprosiłam go, powiedziałam że bez jego wiedzy juz nic takiego nie zrobię. Trochę się pogniewal ale mu przeszło. mam tez nadzieję że jak troche ochłonie to dojdzie sam do wniosku że aż tak go to nie będzie bolało jak raz na 2 tyg. zabiorę tam dziecko.. Powiedziałam mu też że nie ukrywam, że jak córka troche podrośnie, to chciałabym zostawic ją czasem mojej siostrze, a że mieszka z nimi więc siłą rzeczy ją będą widywac. Myślę że to mu dało do myślenia:) dziękuję Wam bardzo za wszystko:*
Twój mąż nie może Ci zabraniać kontaktu z rodziną, bardzo niesłusznie się złości, że tam pojechałaś "bez jego zgody". Mam nadzieję, że nie dasz się zaszczuć.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.