- Dołączył: 2010-06-21
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3954
13 października 2013, 18:52
Edytowany przez KobietaSzpila 2 listopada 2014, 22:36
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
13 października 2013, 19:49
Szkoda, że wychodzisz z założenia "lepszy rydz niż nic" bo może masz kogo ciekawszego w najbliższym otoczeniu. Jestem ze swoim mężczyzną 5 lat i nigdy nie było tak, że nie mieliśmy o czym rozmawiać. Piszesz, że wychodzisz z koleżankami, czyli jesteś osobą towarzyską. Naprawdę uważasz, że nie mozesz poznać kogoś ciekawego w realnym życiu z kim mogłabyś rozmawiać i spotykać się kiedy tylko chcesz?
- Dołączył: 2011-05-25
- Miasto: Alderaan
- Liczba postów: 12874
14 października 2013, 10:18
Magnolia1986 napisał(a):
Według mnie taki związek nie ma przyszłości. O czym byście rozmawiali po ewentualnym ślubie?
MisterCube napisał(a):
Teoretycznie przeciwieństwa się przyciągają ale jak dla mnie to gdy już na samym początku brakuje punktów wspólnych, tematów do rozmów i pomysłów na spędzanie czasu we dwoje to z czasem może być tylko gorzej.
Pitolicie Hipolicie. Jeśli są w związku, to siłą rzeczy pojawią się wspólne wydarzenia albo poznacie kogoś razem, albo zaplanujecie, zrobicie coś razem. Nagle okaże się, że musiscie o tym rozmawiać, planować i tematy się pojawią. W końcu znajdzie się coś, co Wam obojgu sprawi radość i połączy Was to. Mówię z doświadczenia. Pamiętam, jak na początku zgadaliśmy się z moim, że oboje lubimy humor w Family Guy... tylko że oglądając razem kolejne odcinki okazalo się, że śmiejemy się w zupełnie różnych momentach. Po 3 latach mamy własne poczucie humoru, własny maly światek, własny 'język' i śmiejemy się z tego samego ;)