- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 października 2013, 11:55
9 października 2013, 15:18
9 października 2013, 15:28
Edytowany przez niunia322 9 października 2013, 15:28
9 października 2013, 15:31
Niezla patologia. a dziecko patrzy i uczy sie wzorcow. Serio porazka. Wszyszlam w nocy, wrocilam o 4, nie dal mi auta, zabral kase, nie dal mi auta, nie zawiolz mojego taty, jechal po mpjej rodzinie, krzyczalam, grozilam policja....milosc kwitnie jak widze ;) Sorry ale nad czym ty sie zastanawiasz?
9 października 2013, 15:33
9 października 2013, 15:37
Edytowany przez 9 października 2013, 15:38
9 października 2013, 15:39
tak przyjechał, zabrał wszystko.. nie rozmawiał, ale chciał zabrać dziecko, nie pozwoliłam mu i powiedział, że przyjedzie hmm z policją?
Edytowany przez Rudabajka 9 października 2013, 15:49
9 października 2013, 15:43
Nieprawda, front od początku dyskusji trzymam taki sam. Udowodnij mi proszę tutaj, gdzie zmieniłam nagle zdanie? Możesz to zrobić będąc w domu, wątek przecież nie zniknie ;-) Pokaż mi też, które z moich argumentów są według Ciebie tak słabe? Skoro wypominasz, to na pewno nie sprawi Ci to kłopotu, a ja może się czegoś dowiem.Dokładnie to samo zdanie mam o dyskusjach z Tobą + zauważyłam, że często zmieniasz nagle zdanie i front podczas dyskusji oraz masz słabe argumenty.Rozczaruję Cię... Dyskusji nie będzie. Spadam z pracy do domu Miłego dnia, napij się meliski za moje zdrówkoNie, tak serio, to uważam, ze dyskusje z Tobą są dość jałowe, bo nie potrafisz spasować mimo tego, że często ktoś pisze pisze to samo, co Ty. Tylko zaciekle się plączesz, żeby tylko być w opozycji. Średnia zabawa. Spadam na zajęcia, dyskutuj dalej, chętnie poczytam po powrocie Twoje dyskusje z innymi użytkownikami, i sprawdzę, czy są tak samo zaciekłe ;-)
9 października 2013, 15:47
tak przyjechał, zabrał wszystko.. nie rozmawiał, ale chciał zabrać dziecko, nie pozwoliłam mu i powiedział, że przyjedzie hmm z policją?
czyli nie porozmawialiście? a gdzie niby chciałby zabrać dziecko? do swojej rodziny,ktora Cie nienawidzi?
9 października 2013, 15:51
Dwoje dzieciaków zapragnęło chwilowo pobawić się w dom. Nie mając wykształcenia, pracy, własnego dachu nad głową...Ślub, dziecko i co dalej? Do czego tak Wam się spieszyło nie mając podstawowych fundamentów?Dorosłe życie to nie zabawa. Musiało się tak skończyć, że tatuś pozbierał swoje zabawki i przeniósł się do innej piaskownicy...W tej całej żałosnej historii szkoda mi najbardziej dziecka. Jest malutkie, ma dopiero roczek, a tyle już widziało scen. Mam nadzieję, że rozstaniecie się w cywilizowany sposób i że dzieciak nie będzie pamiętał tych chorych akcji i będzie jednak miał w miarę normalne dzieciństwo.