- Dołączył: 2012-11-03
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 1147
7 października 2013, 21:03
Hmm mój chłopak wybiera się niebawem na herbatę do dziewczyny, z którą kiedyś tam się spotykał, ale im nie wyszło. Zaprosiła go, bo dawno się nie widzieli, a ona akurat przyjechała na studia do miasta w którym on mieszka. Niby zapytał mnie, czy mu pozwalam, no ale przecież nie zabronię mu, dziwnie bym się z tym czuła. Co myślicie o tej sytuacji?
- Dołączył: 2013-08-21
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 1932
7 października 2013, 22:53
a mój tam był na piwie ze swoją byłą i cały czas smsował do mnie ;p aż go skarciłam ze tak się nie robi ;) i po 30 min (mówiąc ze jest bardzo zajęty) wrócił potulnie w moje ramiona :D , wiec zawsze mozesz zobaczyć jak zachowa się będąc z inną.... ( co innego ze tamta nie powinna zapraszać tylko jego) ;/
Edytowany przez msdakan 7 października 2013, 22:54
8 października 2013, 10:21
uff jak dobrze że ani mój mąż ani ja nie utrzymujemy kontaktów z byłymi. Fakt, sytuacja głupia bo nie wiadomo co zrobić. Nie zabronisz mu ale niesmak pozostanie. Ja bym była wkurzona. Pewnie powiedziałabym mu że mi się to nie podoba i że ciekawe jak on by się czuł jakbym ja się umówiła na piwo ze swoim byłym. Ale nie zabroniłabym pójść,decyzję zostawiłabym jemu.Chociaż jakby poszedł to bym była zła.
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
8 października 2013, 10:36
dziwne, ze ma isc do jej domu...jakby moj facet chcial sie spotkac z kolezanka czy nawet byla dziewczyną to bym nie miala w zasadzie nic przeciwko, ja nawet swojemu proponuje wyjdz spotkaj sie z kims, ale on woli kolegow zaprosic do siebie..ewentualnie do nich pojsc, ale tak to jest jak sie komus daje wolna reke to jeszcze do nas lgnie a jak sie czegos zabrania to tylko jatrzy sytuacje i osoba od nas ucieka.
8 października 2013, 17:34
Widać, że mu nie przeszło. JA sobie nie wyobrażam, będąc w związku spotkać się "z kimś, z kim coś tam próbowałam, ale nam nie wyszło", a nawet ostatnio miałam zaproszenie na kawę, poprosto to nie fair jest i nikt mi nie wmówi, ze to normalka, że to wolny człowiek itd, są jakieś zasady.