Temat: Teściowa:/

Kiedy poznałam swojego męża byłam zachwycona jego matką. Miła, do niczego się nie wtrącała, itp. Zamieszkałam u nich miesiąc przed ślubem cywilnym. Plan był taki, że mieszkamy tam przez ok. 3 lata, odkładamy pieniądze, a później idziemy na swoje. Po niedługim czasie okazało się, że jestem w ciąży. Wszystko było ok, teściowa nadal miła, pomocna. Naprawdę nie mogłam narzekać. Jednak po kilku miesiącach trafiła się fajna okazja kupna mieszkania w mojej rodzinnej miejscowości ok. 100 km od miejscowości mojego męża. Zdecydowaliśmy się i zaczęliśmy załatwiać kredyt. Wtedy się zaczęło. Teściowa niby nadal miła, ale zaczęła wydziwiać i wymyślać. Nawet mój mąż stwierdził, że się dziwnie zachowuje. Niby nic nie powiedziała, ale czułam, że mnie obwinia o to, że się wyprowadzamy. Obecnie mieszkamy w tym mieście gdzie kupujemy mieszkanie, ale na razie u moich rodziców. Niedawno mieliśmy ślub kościelny. Po poprawinach teściowa mnie tak wkurzyła, że nie mam ochoty w ogóle ich odwiedzać. Wiadomo jak to po poprawinach wszyscy którzy na weselu nie mogli popić tutaj popili. Teściowa też miała nieźle "w czubie", mój mąż też. Dodam ze ślub i wesele było w miejscowości gdzie obecnie mieszkamy. Teściowie mieli załatwiony nocleg w hotelu gdzie było wesele. W sumie nocowali z soboty na niedzielę i z niedzieli na poniedziałek. Po poprawinach gdzie już prawie wszyscy goście poszli mój mąż zaniósł teściom do pokoju trochę jedzenia. Nie wiem co mu tesciowa nagadała, ale podejrzewam, że mu płakała jak to są teraz samotni. I mój mąz oświadczył mi, że nie wraca z nami tylko zostanie troche z rodzicami. Wiem, że teściowa chciała jeszcze trochę popić. Tylko nie wiem czemu wciągnęła w to mojego męża który powinien był wrócić z żoną i małym synkiem do domu. Mam do niej o to ogromny żal, że jako kobieta, żona i matka nie pomyślała o mnie, jak ja będę się czuła z tym. Z mężem miałam po tym "ciche dni". Na początku nie rozumiał o co jestem zła i twierdził, że on chciał tylko trochę pogadać z rodzicami. Dodam, że wtedy wrócił ok północy pijany. Wyjaśniliśmy sobie wszystko, zrozumiał, że źle zrobił i mnie przeprosił. Ale do teściowej nadal mam żal tylko nie wiem czy słusznie. Jak sądzicie dziewczyny mam prawo mieć do niej pretensje? Mąż sam przyznał, że nie miał zamiaru zostać tylko mama go namówiła.

Galahda napisał(a):

no ja w sumie też nie widzę problemu, mąż po prostu przedłużył poprawiny i dłużej na nich został niż Ty, niby nie ładnie ale kompletnie nie ma o co się gniewać , tym bardziej że został z matką. Zrozum to były też jego poprawiny więc on też chciała się wybawić. 

Juz było po poprawinach. Bawił sie na poprawinach. Mamy malutkie dziecko o którym powinien mysleć przede wszystkim.
no to masz problem z facetem a nie teściową, 

sweeetdecember napisał(a):

laura85 napisał(a):

Mam żal że po własnych poprawinach poszedł pić dalej z rodzicami zamiast wrócić ze mną i synkiem do domu. I wbrew pozorom często jeździmy do jego rodziców.
Wiec masz zal do meza, a nie do tesciowej. Proste.Ale poniewaz mezowi latwiej wybaczyc probujesz przelac swoja zlosc i rozgoryczenie na tesciowa.Poki co daj na luz, jesli maz zrozumial o co Ci chodzilo wiecej nie powinno byc takich sytuacji.




Bardzo mądrze napisane.

Przed Tobą jeszcze X lat z teściową,jeśli już na starcie zrobisz bitwę...to potem każdego dnia możesz mieć wojnę.
Czasami naprawdę warto odpuścić.
Nie mam zamiaru z nią toczyć żadnych wojen. Na szczęście mieszkamy od niej te 100 km i ze względu na charakter pracy rzadko będziemy mogli tam być i to tylko na dzień, dwa. Tyle to dam radę.
Ja ją naprawdę lubiłam i cieszyłam się, że mam taką fajną teściową, ale zaczęło jej odbijać odkąd postanowiliśmy się wyprowadzić.

Galahda napisał(a):

no to masz problem z facetem a nie teściową, 

Nie mam problemu z mężem tylko on jest taki, że chciałby uszczęśliwić cały świat, żeby wszyscy byli zadowoleni. I teściowa wjechała mu na ambicję, zaczęła płakać, że teraz zostali sami itp. W dodatku był po alkoholu i stało się jak sie stało. Znam męża i wiem, że gdyby był trzeźwy tak by się nie zachował. Dlatego mam żal do teściowej, że wykorzystała ten moment.
ogólnie to ja Ci powiem że nie spotkałam sie nigdy z czymś takim że teściom wynajmuje sie pokoj w hotelu na wesele/poprawiny.. zawsze jedni rodzice nocowali u drugich rodzicow.. bez wzgledu na warunki ... to tak swoja droga..
Pasek wagi
Ale idac Twoim tokiem myslenia, tesciowa tez byla pod.wplywem alkoholu i maz zostal, zeby pic dalej. Wykorzystal sytuacje jak nic. A tak serio, to uwazam, ze przesadzasz i nie ma o co kopii kruszyc. a jak sie foszyc i miec pretensje, to do meza, bo z nim zalozylas rodzine. i to on musi wiedziec, kto jest najwazniejszy;-)

kleopatrra napisał(a):

ogólnie to ja Ci powiem że nie spotkałam sie nigdy z czymś takim że teściom wynajmuje sie pokoj w hotelu na wesele/poprawiny.. zawsze jedni rodzice nocowali u drugich rodzicow.. bez wzgledu na warunki ... to tak swoja droga..

Wynajęliśmy im pokój żeby mieli wygodnie. My obecnie mieszkamy u moich rodziców, a mieszkanie jest małe. Mieszkamy tu w 5 osób plus dwumiesieczny niemowlak więc na podłodze nawet nie mieliby gdzie spać. A poza tym moja teściowa jak ma wypite to jest bardzo "upierdliwa", mogłaby wtedy cała noc przesiedziec i gadać, a tak sie nie da mając malutkie dziecko.
no to ja to już nic nie wiem.. niestety wszystkim nie dogodzisz...
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.