Temat: rozpieszczanie dzieci

co myślicie o matkach które rozpieszczają swoje dzieci... pamiętam kiedyś, jak jeszcze nie miałam córeczki, patrząc na inne dzieci zarzekałam się że tak nie będę robić jak ich matki... A teraz mam swojego małego aniołka i jest wypieszczona, wygłaskana, wytulona, całowana 100 razy dziennie... sama praktycznie wychowuję córkę i bardzo rzadko na nią krzyknę, jest dla mnie wszystkim... nie potrafię być surowym rodzicem, szkoda mi jej gdy płaczę, kocham ją rozpieszczać... ma dopiero dwa i pół roku...
zależy jak rozpieszczają
Jak kupują non-stop coś dziecku, na wszystko pozwalają to jestem na nie
nie mam kasy żeby w taki sposób rozpieszczać,
Ja Mojego synka też co chwila całuje, mówię że go kocham, ale staram się nie pozwalać Mu na wszystko
jest różnica kiedy dziecko się kocha, a kiedy robi się z małego człowieka despotę, który uważa, że wszyscy powinni się zachowywać tak jak ono zażyczy. Mam w rodzinie takie dziecko, że jak patrzę na to co ona wyprawia, to mam ochotę ją przełożyć przez kolano i wlać jej w tyłek. Ma dopiero 3 lata, jestem przerażona wizją tego co z niej wyrośnie. Co najśmieszniejsze jej rodzice uwązają się za wielce wykształconych i światowych ludzi,a w środku nocy wstają i smażą gnojówie frytki, bo ona tak im każe. Nie znoszę takich dzieci i takich rodziców.
Pasek wagi
Ja nie mam dziecka,ale mam małego brata,którego tez kocham rozpieszczac,glaskac itp aż boje sie co to będzie jak będę miała swoje dziecko 
okazywanie miłości - jak najbardziej, na okrągło, ale mam jedną, bardzo ważną dla siebie zasadę - nie pozwolę sobie wejść na głowę moim synom, ja i tata rządzimy w domu - nie dzieci. Oczekuję od nich pewnych zachowań i egzekwuję je i nie koliduje to z okazywaniem miłości bo w naszym domu jest jej bardzo dużo.
Zalezy co kto rozumie pod slowem ,,rozpieszczanie".Moja co prawda mniejsza niz Twoja bo ma 3,5 msca ale tez jest codziennie tulona, calowana po milion razy, rozmawiam z nia i poswiecam duzo czasu. Ma wszystko czego potrzebuje , w sensie ubranek, pielegnacji itd ale nie uwazam, ze jest rozpieszczana, dla mnie to norma:)) rozpieszczanie to dla mnie kupowanie milionowej zabawki, pozwalanie na codziennie jedzenie tylko tego co dzieciatko chce czyli np slodycze,pozwalanie generalnie na wiele rzeczy preferowanych przez dziecko a nie nie do konca nam odpowiadajacych np pozne chodzenie spac,ogladanie w kolko bajek itd., wpajanie dziecku, ze jest najlepsze, najpiekniejsze i w ogole naj w stosunku do innych dzieci...u mnie sa jakies reguly, zasady, ja wiem, ze ja jestem rodzice i ja wyznaczam te reguly a nie corka mną rzadzi:)) 
Pasek wagi

FabriFibra napisał(a):

jest różnica kiedy dziecko się kocha, a kiedy robi się z małego człowieka despotę, który uważa, że wszyscy powinni się zachowywać tak jak ono zażyczy. Mam w rodzinie takie dziecko, że jak patrzę na to co ona wyprawia, to mam ochotę ją przełożyć przez kolano i wlać jej w tyłek. Ma dopiero 3 lata, jestem przerażona wizją tego co z niej wyrośnie. Co najśmieszniejsze jej rodzice uwązają się za wielce wykształconych i światowych ludzi,a w środku nocy wstają i smażą gnojówie frytki, bo ona tak im każe. Nie znoszę takich dzieci i takich rodziców.

oj to Ja naszczęście nie jestem takim rodzicem =)
ja mam synka 2,5 roku i tez go strasznie kocham, przytulam,caluje itp. I jest na takim etapie ze lubi rozkazywac itp. Ale wiadomo trzeba umiec powiedziec NIE i nie pozwalac na wszystko dziecku.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.