5 października 2013, 21:50
Czy jestem jakaś dziwna że nie szlajam się z najgorszymi ,,sztukami,, nie uważam weekendu za początek ćpania, chlania i chodzenia po nocach ? bo mam wrażenie że jestem jakaś inna. Owszem czasem wypiję piwko w miłym towarzystwie lub najchętniej w domu z chłopakiem ale czy to że nie chodzę narąbana w trąbę po ulicy z resztą ,,towarzystwa,, skreśla mnie jako potencjalnie dobrą koleżankę ? dzisiaj wracam do domu a tam większa część młodych z mojej ulicy narąbani i tak jest b często. Dziewczyna która ma 18 lat nie całe i urodziła już dziecko leci nachlana z tatusiem swojego dziecka po ulicy to jest chore albo ja jestem nienormalna do końca ! jak widzę gdy mój chłopak ma takie wyskoki i idzie sobie z nimi gadać to od razu się oddalam i idę do domu, to nie jest towarzystwo dla mnie. Nie komfortowo się czuję z taką patologią.. -,-
- Dołączył: 2011-05-25
- Miasto: Alderaan
- Liczba postów: 12868
6 października 2013, 10:46
Eukaliptusek1994 napisał(a):
cancri a Ty jesteś po prostu dołująca i bezczelna, chamska i wywyższająca się w każdym wątku to widać. Nie jestem męcząca nie oceniaj mnie jak w życiu nawet na oczy mnie nie widziałaś. Oceniać to umiesz a zastanowić się nad tym jaka jest przyczyna mojego zachowania to już nie.
Ale Ty naprawdę jesteś męcząca i uwierz mi, mówię to z pozycji osoby, która jest w opozycji do Cancri. Raz Cię obroniłam, ale po kilku Twoich upierdliwych tematach na forum szybko tego pożałowałam. Dajesz się poznać wszystkim wkoło, na Vitalii też, wiec jakiś obraz Ciebie mamy, a uwierz mi- pokazujesz nam to, co chcesz pokazać, my nic nie wymyślamy, 'oceniamy' na podstawie otrzymanych od Ciebie samej informacji.
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
6 października 2013, 11:21
pogadać zawsze można, nie trzeba od razu robić to co oni. widać taki mają styl, lubią to więc niech się tak zachowują.
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 3828
12 października 2013, 17:13
Ja na dyskoteki nie chadzam, narkotyków nie biorę, nawalona po ulicy także nie chodzę. Od czasu do czasu pójdę na piwo, piję w rozsądnych ilościach, nie upijam się, a jakoś mam znajomych i nie jestem samotna. Więc popieram, że to nie w tym leży Twój problem: po 1. obracasz się w patologicznym środowisku, po 2. jesteś męcząca.