1 października 2013, 16:46
Serce mi się nieraz kroi jak widzę sytuację u mojej teściowej. Otóż jest tak,
że oni faworyzują 2 wnuków i nie ma w wśród nich mojego syna. Mój ma 11 miesięcy
a jego kuzyni 3 lata a drugi 4 miesiące.. Z reguły jest tak że dziadkowie poświęcają czas i uczucia
tamtym a mój syn jest sam sobie. Staram się to nadrabiać, ale czy się da? Szkoda mi go bo to się zdarza bardzo
często. To faworyzowanie widzę nie tylko ja jako matka, ale też moja
szwagierka, matka kuzynów. I dla niej to też nie jest komfortowa sytuacja. Od
pewnego czasu wogóle nie chodzę do teściów bo mam już tego dość. Ale czy mam
izowolowac dziecko od dziadków? a z drugiej strony po co mam tam iść skoro
oni go mają w d...? Może pogadać z teściową? może to robią nieświadomie?Oni wiecznie dostają na wnuki prezenty, słodycze , lekarstwa - wszystko.
O nic nie proszę ale jednak wkurza mnie to , że mój synek ich nie obchodzi , ostatnio był chory (wiedzieli o tym) a nawet nie przyszli nie zadzwonili , nie zapytali czy mam na lekarstwa na lekarza etc.
Przykro mi z tego powodu.
Edytowany przez brit90 1 października 2013, 16:47
1 października 2013, 16:51
A z mężem nie możesz porozmawiać ? Niech on wezmie sprawę w swoje ręce, w końcu to jego rodzice. Może zaproś ich do siebie, wtedy będą mieli tylko Twojego synka.
1 października 2013, 16:52
chodzi o to że oni do nas wcale nie przychodzą , jak już to wszyscy spotykamy się u teściów
- Dołączył: 2011-07-19
- Miasto: Antananarywa
- Liczba postów: 380
1 października 2013, 16:52
Spróbuj porozmawiać ale zrób to bez oskarżania i raczej bezkonfliktowo bo wiadomo jak to się może skończyć. Powiem Ci, że ja jestem w takiej samej sytuacji, tylko że jestem już starsza (20 lat), a mimo to od dziecka widzę, że jestem "najmniej lubianą" wnuczką. Jak sobie z tym radzę? Został mi już tylko jeden dziadek, więc unikanie kontaktu to według mnie stosunkowo skuteczny pomysł w moim przypadku. Lepiej rozwiązać problem w zarodku aniżeli ma się on rozrosnąć, wtedy już nad tym nie zapanujesz. Pozdrawiam :)
- Dołączył: 2013-09-11
- Miasto: Oslo
- Liczba postów: 684
1 października 2013, 16:54
Dlaczego nie rozłożysz kart na stół i szczerze porozmawiasz i z mężem i teściową? Przecież tak nie może być... Starość nie radość, ale bez przesady. Bez rozmowy ni rusz.
1 października 2013, 16:55
brit90 napisał(a):
chodzi o to że oni do nas wcale nie przychodzą , jak już to wszyscy spotykamy się u teściów
Dziwne, może jak ich zaprosicie oficjalnie to przyjdą ;)) albo, że wnuk ich zaprasza ? szkodatak od razu zrywać kontakty....
1 października 2013, 16:57
dorisek1982 napisał(a):
brit90 napisał(a):
chodzi o to że oni do nas wcale nie przychodzą , jak już to wszyscy spotykamy się u teściów
Dziwne, może jak ich zaprosicie oficjalnie to przyjdą ;)) albo, że wnuk ich zaprasza ? szkodatak od razu zrywać kontakty....
byli zapraszani i to nie raz a to przeze mnie a to przez partnera . Zawsze maja wymówki a to zasłaniają sie pracą a to brakiem czasu , jakimś obowiązkami
niby są zajęci , a często na mieście widzę ze teściowa z majmłodszym wnuczkiem z wozeczkiem zapierdziela.
1 października 2013, 17:00
Czytałam Twoje poprzednie tematy, szczerze? po co Ci wogóle kontakt z nimi? Wystarczą mu Twoi rodzice za dziadków.
- Dołączył: 2011-12-19
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 5949
1 października 2013, 17:02
Ja akurat byłam jedyną wnuczką zarówno od dziadków po stronie taty i mamy, więc problemów nie było. Gorzej gdy pojechaliśmy do siostry babci. Tam zawsze byłam ta gorsza, nie ich. Może robili to nieświadomie, ale ja do dziś nie lubię moich kuzynów z tej strony i generalnie robię co mogę, żeby całe tamtej części rodziny nie widywać.
Może pogadaj z mężem i szwagierką. Ty się raczej nie wychylaj do teściów. Będzie, że przesadzasz i w ogóle. A szwagierka jeśli to samo widzi i zechce pogadać z teściami to super. A jeśli to nic nie da to zrezygnuj z kontaktów z nimi. Jeśli Twój mąż zechce spotkać się z rodzicami to mu przecież nie zabronisz. Oni zechcą zobaczyć wnuka to wiedzą gdzie mieszkacie i drzwi przed nosem im nie zamkniesz.
- Dołączył: 2011-12-19
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 5949
1 października 2013, 17:05
brit90 wybacz pytanie, ale czy przypadkiem jakaś "życzliwa" nie nagadała Twojej teściowej, że Twój mąż nie jest ojcem Waszego dziecka? I dlatego ona zachowuje się tak a nie inaczej? Na taką głupotę tto cięzko coś poradzić, ale różne "człowieki" po tym świecie chodzą...