- Dołączył: 2009-01-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 302
30 września 2013, 14:25
Mam do Was pytanie, jak to u Was było, czy sądzicie, że prawdziwa miłość może się zrodzić z czasem, czy od razu powinno się czuć to COŚ?.....
Sprawa wygląda mniej więcej tak, poznałam chłopaka, bardzo zaradnego, super nam się gadało, nie poczułam do niego nic więcej na początku wg mi się nie podobał, nie mój typ faceta z wyglądu.... On się we mnie zakochał, postanowiłam mu dać szansę i zaczęliśmy się spotykać, ma mega świetny charakter, bardzo się starał i STARA o mnie ... Z czasem zaczął mi się nawet podobać, jest wysoki, właściwie idealnie ze sobą wyglądamy, jak idziemy jeżeli chodzi o wzrost. Od dłuższego czasu jesteśmy razem, on bardzo poważnie myśli o mnie, wiem ,że nigdy by mnie nie zdradził itd. ! Problem polega na tym, że nigdy nie miałam motylków w brzuchu , a wiem ,że na początku tak powinno być... Tęsknie za nim , jak go nie ma jest mi źle... Ale z 2 str to nie jest mój typ faceta, ale też nie przeżyłabym gdyby coś mu się stało! Zależy mi na nim, ale czy to jest prawdziwa miłość, co sądzicie?
- Dołączył: 2009-01-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 302
2 października 2013, 13:55
Pewnie masz rację...
- Dołączył: 2009-05-05
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 4213
2 października 2013, 20:23
Powiem Ci tak... Motylki z czasem mijają i wtedy na osobę ktora mamy u swego boki patrzymy juz inaczej... Ty juz, jak dziewczyny wyżej napisały, znalazłam rozsądna i dojrzała miłość...
- Dołączył: 2009-01-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 302
3 października 2013, 10:50
186kluseczka186- tak, ja zdaję sobie sprawę, że inaczej na niego patrzę niż na początku.... ale nie wiem po prostu, czy to z przyzwyczajenia już do niego, czy to jednak jest prawdziwa miłość ...
- Dołączył: 2009-05-05
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 4213
3 października 2013, 13:40
Wiesz co, dobrze Cię rozumiem bo dla mnie kiedys prawdziwa miłość = motylki itp. I tez sie zastanawiałam... JednK teraz wiem, ze motylki są przy zauroczeniu, które potem mija i przeradza sie w prawdziwa miłość lub mija wszystko... U mnie tez zaczęło sie bez motylkow i dlatego miałam wątpliwości a teraz...? Jest poprostu wspaniałe i nie mogłabym dobie wymarzyć innego partnera!!! I powiem Ci, se teraz na sama myśl o nim mam dreszcze (zamiast motylkow) hihihi
- Dołączył: 2009-01-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 302
3 października 2013, 14:29
- Dołączył: 2007-07-02
- Miasto: Wro
- Liczba postów: 8570
4 października 2013, 15:28
Moje doświadczenie podpowiada, że ok, ok, możesz z nim być, ale w pewnym momencie poznasz kogoś, przy kim dostaniesz takich motylków, że Ci w pięty pójdzie i bez żalu o nim zapomnisz.
- Dołączył: 2009-01-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 302
4 października 2013, 19:53
anna 987- cieżko mi się czyta takie coś, ale biorę różne rzeczy pod uwagę i czasem się obawiam, czy naprawdę kiedyś się tak nie stanie, a zostanę z nim tylko z rozsądku... bo wiem, że on beze mnie by sobie nie poradził (bardzo mu zależy na tym związku)
5 października 2013, 10:31
cekoladka00 napisał(a):
wikiaaa- otóż nie, ja nie napisałam, że on mnie tylko kocha, zależy mi na nim i wiele razy mu o tym mówiłam, pierwszy raz spotkałam tak porządnego faceta i naprawdę starającego się o mnie, dbającego o wszystko itd. itd. on sam często podkreśla, że on mnie kocha bardziej ... ja po prostu zastanawiam się , czy to jest prawdziwa miłość, motylków nigdy nie miałam przy nim, a przy mojej 1 miłości tak było.... nigdy bym nie chciała go skrzywdzić dlatego zastanawiam teraz , czy to jest na pewno TO niż bym miała za parę lat mu powiedzieć, że nie kocham Cię tak jak powinnam.... na pewno też go teraz nie zostawię, bo ciężko by mi było bez niego i mogłabym tego żałować... dam sobie trochę czasu i może wszystko się samo wyjaśni....
myślę, że to nie wyjdzie.. jeśli pojawi się ktoś, do kogo poczujesz te motylki.. i nawet nie będziesz patrzyła na niego w kategoriach czy jest "tak porządny". Zakochasz się na zabój a temu złamiesz serce a jeśli nie spotkasz kogoś takiego to i tak będziesz nieszczęśliwa, trwając w tych niepewnościach.."nie kocham Cię tak jak powinnam" no fajnie to nie brzmi ;))
- Dołączył: 2009-01-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 302
9 października 2013, 13:49
dla zainteresowanych - nie, nie zerwę z moim M. przez chwile wątpliwości, wiem, że bardzo bym tego później żałowała, takiego faceta nie spotkałam NIGDY w życiu, tak zakochanego i kochanego, a z każdym dniem wydaję mi się, że coraz bardziej go kocham... tęsknie gdy go nie ma, martwię się jak nie daje znaku życiu itd. tak, jak któraś dziewczyna wcześniej napisała, że dała szansę facetowi i nie żałuję, bo teraz jest jej mężem... z moim M. też mam nadzieję tak będzie :-)
może z wiekiem tak już jest, że nie czuję się tych przysłowiowych "motylków" tylko bardziej przywiązanie, wsparcie, poczucie zaufania itd. 
