30 września 2013, 14:05
Kilka dni temu pytałam Was o to, czy wybrać dom, czy mieszkanie. Dziś mam jeszcze jedno pytanie...
4 najważniejsze fakty:
1. Od 4 lat mieszkamy z teściami, mamy dość miejsca, jednak niewiele prywatności i żadnej niezależności...
2. Oboje chcemy się wyprowadzić. Ja chcę, mąż tak mówi. Nie dlatego, że jest nam jakoś źle. Teściowie są ok, ale jak każda normalna rodzina chcemy być na swoim.
3. Musimy zmienić samochód (wziąć kredyt na 2-3 lata).
4. Na mieszkanie stać nas będzie za pół roku, na dom za kilka lat. Ale jeżeli wymienimy samochód to przeprowadzka się opóźni (punkt 3). Nie chcemy jej opóźniać, bo... (punkt 2). Ale samochód wymienić musimy.
Mamy możliwość wynajęcia domu. Pierwsze pół roku-rok bez odstępnego, potem około 400zł miesięcznie, plus oczywiście opłaty. Dom jest "dwuczęściowy", w swojej części mieszka starszy pan (dobrze go znam), druga część stoi pusta (właścicielka za granicą, nie wróci, ale chce, żeby ktoś się domem opiekował). Osobne liczniki, wejście. Wspólne podwórko i piwnica. Dom wolny od już, coś tam trzeba by w nim zrobić, ale to kwestia odświeżenia i położenia paneli w jednym pokoju. Poza tym można mieszkać, jest w pełni wyposażony. To mój drugi dom (mieszkała w nim moja przyjaciółka z mamą), jest bardziej "mój" niż dom teściów.
Ja chcę. Uważam, że to rozsądne. Bo mieszkalibyśmy w końcu sami. Moglibyśmy w tym czasie zmienić samochód, a potem kupić mieszkanie lub wybudować dom. 400zł to dla mnie dobra cena, w naszym mieście mieszkania poniżej 1000zł się nie wynajmie...
Mąż nie chce, bo "On nie będzie płacił 400zł". On chce kupić mieszkanie. I wymienić samochód. Obie rzeczy JUŻ, ale one się wzajemnie wykluczają. Jak kupimy mieszkanie to długo nie będzie nas stać na zmianę auta. Jak zmienimy auto to kolejne 2-3 lata będziemy mieszkać z teściami...
Czy 400zł to naprawdę wysoka cena za niezależność, wolność, samodzielność? Czy ja po prostu jestem jakaś nienormalna?
Edytowany przez RoozoweTrampki 30 września 2013, 14:06
30 września 2013, 14:26
ale czy masz świadomość ze to auto za te 20 000 za 2-3 lata będzie o połowę mniej warte? na prawdę samochody do 10 000 są w porządku ale przed zakupem radzę się wybrać do znajomego mechanika by je obejrzał aby uniknąć niespodzianek :)
30 września 2013, 14:32
A u teściów płacicie coś? Rachunki, osobno kupujecie jedzenie itd? To było by tylko o 400zł więcej ?
30 września 2013, 14:41
Mieszkanie za 400 zł? Nie przepuściłabym takiej okazji....
- Dołączył: 2012-10-06
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2158
30 września 2013, 14:53
400 zł to nie tak dużo, ale wydaje mi się, że skoro pół mieszkania zajmuje jakiś facet to lepiej "za darmo" dalej u teściów mieszkać i dopiero mieszkanie kupić już swoje.
30 września 2013, 15:11
sarawol napisał(a):
400 zł to nie tak dużo, ale wydaje mi się, że skoro pół mieszkania zajmuje jakiś facet to lepiej "za darmo" dalej u teściów mieszkać i dopiero mieszkanie kupić już swoje.
On nie zajmuje mieszkania. To jest dom, ma dwa niezalezne wejscia, nie mozna przejsc pomiedzy gora i dolem bez wyjscia na dwor albo przejscia przez piwnice. On mieszka na dole, a gora jest wolna.
30 września 2013, 15:13
W miare mozliwosci dokladamy sie do budzetu (bywalo roznie, ale problemy sie skonczyly). Za jedzenie placimy osobno.
30 września 2013, 15:17
Za 400zl? Brać, nie zastanawiać się. Mała cena za wolność.
30 września 2013, 15:24
W takiej sytuacji ja bym kupiła jednak mieszkanie, nie wiem czy zdarzyło ci się kiedyś wynajmować jakiś lokal, ale nic tak nie daje komfortu psychicznego jak własne mieszkanie (nawet na kredyt). Zwłaszcza, że wynajmując dom będziecie płacić co miesiąc kwotę, która spokojnie może wejść w skład miesięcznej raty kredytu. Innymi słowy: będziesz nabijać komuś kieszeń, zamiast powoli spłacać coś, co finalnie będzie Twoje.
Jak dla mnie lepiej mieć własne mieszkanie, niż droższy samochód, zwłaszcza że jeśli kupicie teraz coś za kilka tysięcy, w ciągu roku możecie odłożyć np. 10 tysięcy, sprzedać rzęcha i będzie 15 tysięcy na lepsze autko :)
Edytowany przez chappi 30 września 2013, 15:26
- Dołączył: 2010-02-23
- Miasto: Międzyrzec Podlaski
- Liczba postów: 4709
30 września 2013, 15:25
400ZŁ to malutko, więc bym sie nie zastanawiała. Jednak dziwi mnie fakt brania kredytu na 2-3 lata aby kupić auto,skoro chcecie mieszkanie. My z mężem właśnie kupilismy sobie mieszkanko, ale kosztem własnie lepszego auta. Stwierdziliśmy że mieszkanie jest dla nas ważniejsze, w końcu pójdziemy na swoje i bedziemy mieli ciszę i spokój, a auto będzie na razie tansze, później można odłożyć i kupić lepsze.
Teraz kupicie lepsze auto, a jak je splacicie to za te 2 czy 3 lata to auto tez już nie będzie pierwszej młodości i wcale nie jest powiedziane,że nie będziecie musieli znowu go zmienić, b przykładowo okazało się znowu felerne i sie psuje,czy coś
- Dołączył: 2013-07-31
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1156
30 września 2013, 15:34
Wydaje mi się, że chcesz się porwać z motyką na słońce. Chcesz kupić auto na kredyt a gdzie budowa domu czy kupno mieszkania? Najpierw trzeba kogoś stać na to wszystko.