- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Harare
- Liczba postów: 1652
29 września 2013, 08:43
Żyjecie z nią w zgodzie? Irytuje Was czymś , jeśli tak czym ?
Macie jakieś sprawdzone "sposoby na teściową" ?
Edytowany przez martitta900 30 września 2013, 18:15
- Dołączył: 2012-11-04
- Miasto: Leszno Górne
- Liczba postów: 701
29 września 2013, 08:46
nie do konca jeszcze tesciowa, ale od pięciu lat tak..potrafi dzwonić o siódmej rano i zawracać mojemu głowę i gada wciąż i wciąż o wszystkim i o niczym aż nikomu nie chce się jej słuchać tak zmienia tematy że nikt nie wie o czym mówi ;d
- Dołączył: 2012-11-04
- Miasto: Leszno Górne
- Liczba postów: 701
29 września 2013, 08:47
nie mam na to żadnych sposobów nie jest to aż tak uciążliwe jednak częściej nocujemy u mnie niż u niego
- Dołączył: 2012-06-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 549
29 września 2013, 08:55
Niby tesciowej jeszcze nie mam, ale jestem z moim narzeczonym juz prawie 7 lat, wiec jego mame sila rzeczy zdazylam poznac. Szczerze? Ma ona swoje rozne fanaberie i czesto sie o to sprzeczam z moim. A to ona mu tylek zawraca co chwile, a to mu steka, ze sama tyke problemow ma a on tak daleko, a to z nami chce gdzies jechac na sile i we wszystko sie wtraca. Ogolnie sporo by wymieniac. Wiesz niby ona jest dla mnie mila, ale ja czuje, ze to nie jest takie szczere. Moj stosunek do niej? Hmmm staram sie byc dla niej mila, ale na ogol unikam z nia spotkan. Nie czuje sie z nia swobodnie, za to moj narzeczony jest raczej zwiazany z moimi rodzicami, ktorzy do niczego sie nie wtracaja.
- Dołączył: 2013-06-04
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 3995
29 września 2013, 08:57
Szczerze jeszcze do niedawna żyłam z myślą, że mam taką "cudowną" teściówkę.. Ehe, pozory mylą!
- Irytuje mnie tym, że zawsze to jej musi być na wierzchu, zawsze się musi do kogoś wtrącić, bo by było nie ważne. Wszystko wie najlepiej..
Poza tym nie darzy mnie sympatią (zresztą ze wzajemnością
![]()
)
- Moim sposobem na teściową jest
trzymanie się od niej z daleka.
Na szczęście widujemy się bardzo rzadko pomimo mieszkania w tym samym mieście (za to na dwóch różnych końcach miasta).
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Harare
- Liczba postów: 1652
29 września 2013, 09:01
CzarnaCzekoladka napisał(a):
Szczerze jeszcze do niedawna żyłam z myślą, że mam taką "cudowną" teściówkę.. Ehe, pozory mylą!- Irytuje mnie tym, że zawsze to jej musi być na wierzchu, zawsze się musi do kogoś wtrącić, bo by było nie ważne. Wszystko wie najlepiej.. Poza tym nie darzy mnie sympatią (zresztą ze wzajemnością )- Moim sposobem na teściową jest trzymanie się od niej z daleka. Na szczęście widujemy się bardzo rzadko pomimo mieszkania w tym samym mieście (za to na dwóch różnych końcach miasta).
miałam to samo w większości. Gadam z nia bo gadam ze względu na wnuka. Ale powoli zaczynam się odsuwać od małpy. Tak to byłam wspaniała wymarzona synowa a teraz pokazała na co ją stać. Wredne babsko.
- Dołączył: 2013-06-04
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 3995
29 września 2013, 09:03
Dokładnie, wszystko było dobrze do pewnego czasu.
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
29 września 2013, 09:10
j/w tesciowej nie mam ale zyjemy w zgodzie. to madra i nowoczesna kobieta ktora sie nie wtraca do niczego. nie przyjezdza, nie dzwoni nachalnie. jak bylam w szpitalu to dzwonila i pytala o zdrowie. irytuje mnie jedynie jej pedantyzm "ze moze byc lepiej zrobione" i to ze przy kazdym spotkaniu rodzinnym partner jest zle ubrany, co ciekawe tesc wcale nie lepiej wyglada
- Dołączył: 2012-09-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3080
29 września 2013, 09:12
Moja teściowa to po prostu mój ideał kobiety. Ciepła, otwarta, rodzinna, nie pcha się gdzie jej nie chcą. Początkowo bałam się pierwszego kontaktu z nią, ponieważ mój mąż jest dużo starszy ode mnie i bałam się, że potraktuje mnie jak głupią małolatę i nie będzie mnie akceptować. Pierwsze spotkanie było początkowo dość sztywne dopóki nie zostałyśmy same i nie usłyszałam od niej jak bardzo cieszy się z tego że pojawiłam się w ich życiu. Od tej pory były regularne obiadki ale bez jakichś większych zażyłości. Zmieniło to się 2 tygodnie po ślubie kiedy zmarł teść i zaproponowaliśmy mamie przeprowadzkę do nas. Z mamą mieszka mi się naprawdę dobrze bo nie panoszy się w domu i nie udaje najważniejszej i najmądrzejszej osoby na świecie. Jeśli podejmujemy jakieś decyzje, której jej zdaniem są niewłaściwe mówi żebyśmy jeszcze raz wszystko przemyśleli, ale zawsze dodaje że to nasze życie i mamy je przeżyć tak jak my chcemy. Jedyna rzecz, która mi w niej nie tyle przeszkadza co wzbudza uśmiech to to, w jaki sposób broni prywatności mojej i męża. Gdy jestem razem z nim w sypialni teściowa choćby się waliło i paliło nie przyjdzie i nie zapuka bo po prostu uważa, że nie ma prawa nam przeszkadzać nawet jeśli w tym czasie wie, że tylko oglądamy film:-D
- Dołączył: 2013-09-28
- Miasto: Ruda Śląska
- Liczba postów: 157
29 września 2013, 09:30
moja teściowa jest przewrażliwiona na każdym punkcie, boi się wszystkiego i wszystko, dosłownie wszystko we wszechświecie może ją zabić ;) jedynym ratunkiem na te jej teorie spiskowe jest duża dawka śmiechu - wtedy można przeżyć ;) a poza tym to wspaniała i kochana kobieta, nie zamieniłabym jej na żadną inną :)