Temat: do usuniecia

.....

musisz koniecznie wybrać się do psychologa, myślę, że tylko fachowa porada pomoże Ci poradzić sobie z tym na stałe
Najważniejsze że to dostrzegłaś. Teraz musisz postarać się zmienic swoje postępowanie. Pomyśl o tym, czy naprawdę chcesz ranić najbliższe Ci osoby przez jakieś błahostki czy zły humor. Ale ogólnie polecam Ci wizytę u psychologa, specjalista na pewno Ci pomoże. Współczuję sytuacji, ale myślę że użalanie się nad sobą niczego nie zmieni.
Też często jestem wroga dla rodziny i szybko się wkurzam ale to chyba nie nerwica ,ale myslę że powinnas isc do psychologa
cwicz joge naprawde pomaga! uspokaja i mniej mi sie chce klocic z innymi po za tym joga jest bardzo polecana przy problemach z nerwica itp.
Też byłam agresywna wobec wszystkich dookoła. Same kłótnie, wszyscy mnie wkurzali, ze wszystkimi się kłóciłam. Nie umiałam zapanować nad swoimi negatywnymi emocjami, którymi byłam przeładowana. Okazało się, że to przez hormony, zdiagnozowano u mnie niedoczynnośc tarczycy 9hashimoto), zaczęłam sie leczyć i mi przeszło :). Spróbuj tez u normalnego lekarza :)
Pasek wagi
cos pomylilas chyba - cholerycznosc jest cecha stala, gdybys byla choleryczka to bys taka była cały czas. natomiast ty piszesz, ze od kilku miesiecy sie tak zachowujesz. moga byc rozne przyczyny. moze masz czegos niedobór w organizmie? ja tak sie zachowywałam gdy miałam anemie wywołana niedoborem zelaza. Poza tym pewnie ma na to wpływ twoje srodowsiko - alkoholik w domu (znam to z wlasnego doswiadczenia), ale obawiam sie, ze chyba neiwiele narazie mozesz z tym zrobic..?
Pasek wagi
Jeżeli chcesz się zmienić na lepsze i nauczyć się panowania nad swoimi emocjami to wybierz się do psychoterapeuty. Wiem co mówię;)
I ja miałam w swoim rodzinnym domu problemy i alkoholika również. Wiem co piszesz, bo też ciągle się stresowałam i niepokoiłam najmniejszymi głupstwami. Ciągłe kłótnie były na porządku dziennym. Ryczałam po wszystkich domownikach czasem bezpodstawnie. W szkole od małego byłam cichym i zamkniętym dzieckiem, przez co inne dzieci/znajomi się ze mnie nabijali i wykorzystywali moja naiwność. W większości szkół do jakich chodziłam miałam problemy. Wszystko się zmieniło, gdy wyprowadziłam się z domu (w dość wczesnym wieku). Teraz mieszkam w innym mieście, z rodziną mam świetny kontakt (oprócz chrzestnego pijaka - nie chce dziada znać! ). Uspokoiłam się, bo i moje otoczenie się zmieniło. Gdybym nadal była w tamtej sytuacji poszłabym do psychologa.

- Mam nadzieję, że  wszystkie Twoje sprawy autorko ułożą się dobrze.


Sama sobie chyba nie poradzisz. Udaj się do psychologa, pomoze Ci

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.