- Dołączył: 2013-04-08
- Miasto: Bytom
- Liczba postów: 97
9 września 2013, 23:30
Hej dziewczyny.
Nie wszystkim pewnie owy syndrom jest znany ale jeśli trafiłyście na takiego gigusia to pewnie po czasie go zdemaskowałyście.
Byłyście kiedyś w związku z "Piotrusiem"? jak udało Wam sie od tego uwolnić?
Czekam na rady.
Pozdrawiam.
Ofiara- Piotrusia Pana.
9 września 2013, 23:32
to jest nieuleczalne. Przykro mi.
- Dołączył: 2013-04-08
- Miasto: Bytom
- Liczba postów: 97
9 września 2013, 23:34
Ja go nie chce uleczać- niech go ziemia pochłonie. Chce pomóc sobie.
- Dołączył: 2012-04-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4982
9 września 2013, 23:38
a na czym polega ten syndrom?
9 września 2013, 23:39
a o co chodzi z tym syndromem?
9 września 2013, 23:46
No wiem, znam. Jestem z takim facetem prawie 5 lat. Łudzę się, że się zmieni...
Syndrom Piotrusia Pana to inaczej dorosly facet, który jest wiecznym dzieckiem, ucieka od samodzielnosci, dorosłości, unika odpowiedzialnosci, zazwyczaj jest egoista, nic nie umie wokol siebie zorganizowac, i zazwyczaj na kazdym kroku wykorzystuje najblizsze osoby, ktore okreca sobie wokol palca...
- Dołączył: 2013-01-30
- Miasto:
- Liczba postów: 973
10 września 2013, 00:28
Hm znam znam ale co mozna zrobic Jest uroczy mily i sympatyczny. A jak jest do tego bardzo przystojny to jest problem.
Tez czeka
na porade
10 września 2013, 00:41
znam bardzo dobrze takiego Piotrusia pana. Jedna dziewczyna z nim zerwała, teraz ma drugą i ta mu dała ultimatum, jeśli przez najbliższy rok nie podejmie decyzji co do ich ślubu to go zostawia. Dodam że oboje maa prawie 30 lat i są ze sobą od 3 lat. On nie chce z nią ani zamieszkać(woli z rodzicami), nie chce mieć na razie dziecka(że niby za młody) , nie chce się zdeklarować czy będzie chciał wziąć ten ślub czy nie. dla mnie to porażka, juzd awno bym go kopneła w du.pe. A co jełsi za 2 lata powie"sorry, ale jednak ie che być w poważnym związku'?
10 września 2013, 01:08
Kapuczino, nie stwierdzi, ponieważ jeśli już tkwisz w takim związku to w pewnym momencie staje się one toksycznym związkiem, a kobieta staje się właśnie tą ofiarą, która nie umie się uwolnić od faceta, który jest do niczego. Facet nie będzie chciał odpuścić sobie kobiety, która nagle staje się jego matką, zaczyna go wyręczać, niańczyć itp (właśnie takich kobiet szukaja Piotrusie) i tutaj właśnie pojawia się problem tego, że kobieta w pewnym momencie czuję się uwięziona, nie może się od niego uwolnic. Znam to z autopsji, ciągle wierzyłam, że on się zmieni, za każdym razem, gdy chciałam się odciąć on robił wszystko, żebym tego nie robiła. Jak widać skutecznie, więc to wcale nie jest takie łatwe, stąd kobiety, które są w związku z takim facetem, mają mega dylemat, bo chca go zostawic, zaczac normalnie zyc, ale nie potrafia tego zrobic, wlasnie przez ta toksycznosc.
- Dołączył: 2012-07-10
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 330
10 września 2013, 02:55
Jakbym czytala o sobie! Gdy mysle racjonalnie, wiem, ze powinnam zostawic swojego faceta jak najpredzej, wiem, ze nie bede z nim szczesliwa w przyszlosci, ba, wrecz przeciwnie, umecze sie jak nie wiem, ale nie wiem dlaczego nie potrafie go zostawic! zalozycielko tematu, jak masz ochote porozmawiac na priv to zapraszam...