- Dołączył: 2010-03-04
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5352
9 września 2013, 21:42
1. Facet zdradza kobietę, jestem tego pewna w 100 % jednak są oni dla mnie praktycznie obcy, mieszkają kilka domów dalej.
2. Młode małżeństwo, nie całe dwa lata po ślubie, on ją zdradza, czego byłam nawet świadkiem. Ją znam z widzenia, a z nim jestem na " cześć" nawet już nie pamiętam czemu..
To dwie różne historie, dwa różne małżeństwa.. Gdyby któraś z nich była moją przyjaciółką to powiedziałabym jej. Z drugiej strony moja przyjaciółka twierdzi że wolałaby dowiedzieć się o zdradzie faceta nawet od obcej osoby.
Jakie jest wasze zdanie? Ja stwierdziłam że nie będę się mieszać w cudze życie. Zdrada zawsze ma jakieś podłoże..
Czysta ciekawość, co byście zrobiły ?
Edytowany przez SadRedRose 9 września 2013, 21:47
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
11 września 2013, 16:00
nie mieszaj się. nie one pierwsze i nie ostatnie są zdradzane, a zdrada prędzej czy później wyjdzie na jaw.
- Dołączył: 2011-05-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15426
12 września 2013, 18:21
I.am.Sherlocked napisał(a):
Ja bym też napisała anonim. Na miejscu tych kobiet, wolałabym się dowiedzieć. Nawet w ten sposób. Lepsze to niż być bezczelnie oszukiwanym.
też bym tak zrobiła. najlepiej fałszywe konto na fb i z niego napisać. a jak ktoś nie ma fb, to list, aczkolwiek problem aby to facet nie odnalazł
- Dołączył: 2010-09-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5242
12 września 2013, 19:34
Salemka napisał(a):
Obcym w życie bym się nie mieszała.
Ja też.I nie chciałabym,żeby obcy mieszali się w moje.
- Dołączył: 2013-02-27
- Miasto: Bielsk Podlaski
- Liczba postów: 1957
14 września 2013, 18:36
prawda jest taka, że sama sobie narobiłabyś problemów, a te kobiety kiedyś i tak dowiedzą się o tym
- Dołączył: 2007-07-02
- Miasto: Wro
- Liczba postów: 8570
17 września 2013, 10:13
Nigdy bym nic nie powiedziała. Obojętnie, czy to by była przyjaciółka, czy obca osoba. O zdradzie lepiej nie wiedzieć, bo to nie sama zdrada niszczy, tylko wiedza o niej. Utracenie podłoża, jakim jest zaufanie. To rana, która może się nigdy nie zagoić. Już prędzej bym namawiała faceta, żeby odszedł. Oczywiście nic nie mówiąc o zdradzie. Powiedzenie o tym prawdy uwalnia sumienie zdradzającego, kosztem cierpienia tej zdradzanej osoby. Trzeba mieć jaja, żeby wytrzymać z własnym sumieniem.
- Dołączył: 2013-01-30
- Miasto:
- Liczba postów: 973
19 września 2013, 06:43
Nie mowiac bierzecie jakby udzial w tej zdradzoe jest to przyzwolenie
Powiedziec ale na zasadzie wydaje mi sie ale moze myle sie Zrobic to bardzo dyskretnie