- Dołączył: 2013-09-06
- Miasto: warszawa
- Liczba postów: 12
6 września 2013, 22:29
Cześć dziewczyny!
Piszę z innego konta, na tym forum, bo wielokrotnie mi pomogłyście, a teraz zwracam się z czymś o czym nikt nie wie :(
Kilka lat temu spotykałam się z chłopakiem miesiąc, była impreza, poszliśmy na spacer, on pijany zaczął się do mnie dobierać czego ja nie chciałam, uderzył mnie tak, że zasłabłam, kiedy się ocknęłam jego nie było, zostawił mnie samą, miałam ślad od przypalenia papierosem. Nie zgłosiłam tego nigdzie, nie byłam na obdukcji, nikomu się nie przyznałam :( Sytuacja jest o tyle ciężka, że od tamtego czasu mam okropne lęki, boję się zostać sama, boję się jak znajomy chce odprowadzić mnie do domu, nie chodzę na imprezy, często płaczę :(
Jednak mam chłopaka, nie wiedział co mnie spotkało, nie potrafiłam mu tego opowiedzieć, chociaż był moim przyjacielem. Po tej całej sytuacji z tamtym chłopakiem bałam się, że on mnie zgwałcił (do dziś tego nie wiem), później spóźniał mi się okres i wpadłam w panikę, że jestem w ciąży (wiem, kompletnie nieodpowiedzialne, ale byłam gówniarą, w dodatku byłam w szoku). Wtedy powiedziałam obecnemu chłopakowi o swoich obawach, ale później się z tego wycofałam i nigdy nie wracaliśmy do tego tematu, on chyba nie chciał wiedzieć.
Dzisiaj potrafię wymówić imię tamtego chłopaka bez płaczu i emocji, które wcześniej mi towarzyszyły, ale zaczął sypać się mój związek z chłopakiem, jesteśmy na granicy rozstania, a moje serce przepełnia ból. On nie rozumie dlaczego w jednej chwili potrafię wpaść w okropny smutek, wprost mówi, że ma mnie już dość. Bardzo się boję, że zrobię coś głupiego, już piszę to wszystko przez łzy i czuję, że moje życie nie ma sensu. Mam myśli samobójcze, nie widzę w życiu nic pozytywnego, moje szczęśliwe życie skończyło się 4 lata temu kiedy zostałam skrzywdzona, ta rocznica daty zbliża się nieubłaganie, a ja kolejny raz popadam w coraz większy dołek.
Jak mam sobie pomóc dziewczyny? Najbardziej boję się, że mój chłopak mnie zostawi, on już nie chce tego ciągnąć, widzi swoje życie inaczej, nie mogę go zatrzymywać teraz opowiadając mu swoją beznadziejną historię, bo może mi nie uwierzyć i myśleć, że w ten sposób chcę go zatrzymać. Jak zacząć żyć na nowo? Przepraszam za moje wypociny, ale musiałam się komuś wygadać.
- Dołączył: 2010-02-02
- Miasto: Rat Race Town
- Liczba postów: 7341
6 września 2013, 23:15
Ja to widze na terapie. Z chlopakiem.
6 września 2013, 23:15
Zapomnij. Wiem, dość absurdalnie to brzmi. Ja za każdym razem kiedy wspominam swoją 'historię' (moja jest trochę bardziej drastyczna), to przechodzi mnie dreszcz, ale to wszystko. Po prostu zapanowałam nad soba, strachem i przeszłością. Dodam, że mój obecny mąż nic nie wie, nikt nic nie wie, bo postanowiłam, że nie będę nikomu zatruwać życia. Poznałam swoją życiową miłość i skupiłam się na samorozwoju i na rodzinie - to jest lek na tego typu sytuacje. Musisz walczyć, człowiek jest silny, więc walcz.... bo warto:)
- Dołączył: 2013-09-06
- Miasto: warszawa
- Liczba postów: 12
6 września 2013, 23:30
Robię postępy - wcześniej było dużo gorzej, staram się bardzo, daję z siebie wiele żeby było już dobrze. To, że studiuję, że mam na to siłę, że potrafię normalnie rozmawiać z rodzicami, chociaż wtedy zostawili mnie samą sobie jest tego dowodem. Najgorzej jest teraz, bo to stało się końcem września, kiedy zaczynała się jesień i czując już wieczorami chłód w powietrzu wiem, że ta data się zbliża - to chore, ale takie mam odczucia :/
Z chłopakiem chyba już sprawa posprzątana, powiedział mi wprost, że ma mnie dość, że nie tak sobie wyobraża swoje życie, że chce to skończyć i teraz skupić się na czymś innym, więc miał wszystko przemyślane już.
Zastanawiam się teraz tylko jak stanąć na nogi, czy jest sens, czy nie lepiej się poddać :(
Może "mój" chłopak był za blisko tej historii, może mam podświadomie żal do niego, że nigdy nie drążył tematu jak chciałam mu się wygadać, jakby nie chciał tego słyszeć, jakby wiedział co mu powiem. Kilka razy przeleciało mi przez myśl, że może ktoś mu coś powiedział, ktoś coś widział i wie, ale wtedy uznawałam, że to już moje fanaberie.
Staram się szukać cienia nadziei, że może minie rok czy dwa, ale że jeszcze kogoś uda mi się poznać i wtedy o tym wszystkim zapomnę, ale boję się, że przez moje problemy i zachowanie zostanę już na zawsze sama, nieszczęśliwa :(
- Dołączył: 2012-12-16
- Miasto:
- Liczba postów: 242
7 września 2013, 00:31
proszę.. pomyśl o sobie.. idz do psychologa..- teraz ty jestes najwazniejsza!
7 września 2013, 00:42
ingain napisał(a):
On jest w moim wieku, studiuje, niczego nie pamięta, nie wie co zrobił. Mam iść teraz na policję wywlekać sprawy sprzed 4 lat? To tak nie działa :( Teraz nic mu nie zrobią, bo niczego nie udowodnię, mam szukać świadków? Nie jestem w stanie :( Jedyny ślad to ślad na moim ciele - blizna po papierosie :(Nie mam przyjaciół, już nie, zamknęłam się w sobie, zerwałam kontakt ze wszystkimi, z ludźmi z uczelni też nie utrzymuję, bo oni imprezują, ja wolę z nikim się nie przyjaźnić, niż szukać wymówek dlaczego nie znowu nie idę na imprezę. Jestem odludkiem, spędzającym ostatnio czas jedynie w swoim towarzystwie. Na zewnątrz udaję twardą studentkę wymarzonego kierunku, po cichu liczyłam, że skończę studia, mój chłopak zostanie moim mężem i będziemy żyć nie pamiętając o tej historii, ale tak się nie da :(Też myślę, że psycholog to dobre wyjście - nigdy nie byłam i mam obawy, ale chyba warto spróbować, bo teraz jestem psychicznie wykończona, nic mnie nie cieszy i czuję, że nie żyję tylko jako tako egzystuję.
Szczerze porozmawiaj z chłopakiem- jeżeli Cię naprawdę kocha, Ty go kochasz i chcecie budować związek, powinnaś powiedzieć prawdę :)
Psychologa się nie bój- oni naprawdę nie gryzą, a potrafią bardzo pomóc :) Warto najpierw zrobić małe rozeznanie, dowiedzieć się do kogo iść :) Pamiętaj też,że wielu przyjmuje nawet na NFZ :)
Trzymam mocno kciuki za Ciebie :) To nie jest sytuacja bez wyjścia, tylko musisz sobie pomóc :)
7 września 2013, 08:50
Nie zgłosiłam tego nigdzie, nie byłam na obdukcji, nikomu się nie przyznałam :(
ja tez sie tobie dziwie ...a nie zrobił ci krzywdy na tle seksualnym ?
7 września 2013, 08:51
On jest w moim wieku, studiuje, niczego nie pamięta, nie wie co zrobił. Mam iść teraz na policję wywlekać sprawy sprzed 4 lat? To tak nie działa :( Teraz nic mu nie zrobią, bo niczego nie udowodnię, mam szukać świadków? Nie jestem w stanie :( Jedyny ślad to ślad na moim ciele - blizna po papierosie :(
teaz to jedynie moze go spotkac kara boska ...
7 września 2013, 08:53
Moim zdaniem nie ma czego ukrywac przed chłopakiem...dziwna historia ..wiem ze jest co roku ok 1800kobiet zgwałconych z czego 80%zgłasza to na policje itp,a 20 % boi sie niewiem czego. ja juz kiedys byłam w podobnej sprawie na policji i zupełnie nie rozumiem kobiet które z tym nic nie robia ...
- Dołączył: 2011-05-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15426
7 września 2013, 17:17
powiedz wszystko chlopakowi
- Dołączył: 2013-09-04
- Miasto: słupsk
- Liczba postów: 56
7 września 2013, 21:32
Przede wszystkim powiedz o wszystkim swojemu chłopakowi jeśli nie chcesz żeby Twój związek się zakończył... Wcale się mu nie dziwię, że nie może tego zrozumieć skoro nie wie co się z Tobą dzieje i o co może chodzić...