- Dołączył: 2013-08-05
- Miasto:
- Liczba postów: 18
3 września 2013, 21:21
.
Edytowany przez chiccelff 9 września 2013, 02:09
4 września 2013, 09:27
wrednababa56 napisał(a):
czytam te komentarze i mysle ze faceci maja racje ze baby sa glupie.O.o gdyby facet chcial miec dziecko to nie zgadzalby sie na antykoncepcje a dwa ze nie mowilby o aborcji. antykoncepcja i chec posiadania dziecka sie wyklucza jak dla mnie a aborcja jest wyjatkowym rozwiazaniem tj przedluzenie antykoncepcji. w polsce nielegalne bo u nas ksiadz rzadzi ale z checia bym skorzystala bo co komu do tego ze rodze dziecko czy tez nie.
Co do "problemu" - ja poszłabym do ginekologa i skorzystała z tabletki po. Nie ten facet, nie ten czas.
- Dołączył: 2013-09-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 21
4 września 2013, 17:03
monka1986 napisał(a):
a ta w ogole co za panika z ta aborcjanie zaproponowal tabletki 72 po
Monka tabletka 72 po nie jest metodą aborcji. Tabletka działa tylko wtedy, gdy nie jest się w ciąży. W przypadku przeciwnym, antykoncepcja awaryjna nie działa.
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
4 września 2013, 18:32
kaska877 napisał(a):
monka1986 napisał(a):
a ta w ogole co za panika z ta aborcjanie zaproponowal tabletki 72 po
Monka tabletka 72 po nie jest metodą aborcji. Tabletka działa tylko wtedy, gdy nie jest się w ciąży. W przypadku przeciwnym, antykoncepcja awaryjna nie działa.
ale przeciez ona wlasnie napisala ze czemu mowi o aborcji kiedy jest ta tabletka, a nie ze sie sobie rownaja
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
4 września 2013, 19:04
Może dlatego, ze tabletka jak każda metoda antykoncepcji nie musi się sprawdzić, a im póxniej tym mniejsza skuteczność.
wrednababa, akurat ja jestem przeciwniczką aborcji i akurat opinia jakiegoś księdza nie ma tu nic do rzeczy, wyobraź sobie, że można być nawet osobą zupełnie nie wierząca w nic, a mimo to uważać, że człowiek jest człowiekiem od momentu połaczenia się komórki jajowej z plemnikiem, nie jest to objaw zacofania. A jakby się człowiek zagłębił w historię Kościoła, to ze zdziwieniem mógłby stwierdzić, że aktualne podejście do antykoncepcji, aborcji i tego od kiedy człowiek jest człowiekiem jest stosunkowo nowym trendem.
A co do sytuacji przedstwionej, to jednak wredna ma rację, baby są jednak głupie. Facet zareagował jak zareagował, ustalili kilka kwestii, na świeżo i pod wpływem emocji to sobie można mówić wszystko, życie i warunki dalej to weryfikują. Skreślanie człowieka od razu za taki tekst jest trochę śmieszne. Inna rzecz, że każdy kto podejmuje współżycie powinien wiedzieć jakie są tego konsekwencje, zagrożenia itp. Decyzji o aborcji nie podejmuje się zwykle lekką ręką.
EDIT: Póki masz czas to leć po pigułkę "po", im później tym mniejsza skuteczność.
Edytowany przez drska 4 września 2013, 19:04
- Dołączył: 2013-09-04
- Miasto: słupsk
- Liczba postów: 56
4 września 2013, 19:09
Myślę , że każdy, KAŻDY powinien brać odpowiedzialność za swoje czyny. To, że z Tobą spał wiązało się z myślą i odpowiedzialnością, że możesz zajść w ciążę. Różnie bywa... niektóre metody nawet te "najlepsze", w połączeniu z różnymi czynnikami okazują się bezużyteczne.
To, że tak powiedział oznacza dwie rzeczy:
jest niedojrzały i nie potrafi wziąć odpowiedzialności za swoje czyny,
to za krótki czas i po prostu nie chce mieć z Tobą dziecka.
Ale myślę, że tak od razu sobie nie wpadniecie. Nie jest prosto "zrobić" sobie dzidziusia... Jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że już tak szybko, po jednym "nieudanym" razie będziesz w ciąży...
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
4 września 2013, 21:00
ja odpowiedzialnosc pojmuje inaczej. po prostu uwazam ze nie urodze niechcianego dziecka bo "wypada". dlaczego ja i to dziecko mamy byc nieszczesliwi tylko dlatego ze ktos anonimowo mowi mi ze dziecko to cud a on by urodzil. kazdy ma prawo do wlasnego zdania i kierowania swoim zyciem jak chce. czy lepiej zeby dziecko mialo ojca alkoholika albo takiego ktorego zna z ksiazeczki czekowej czy tak byloby lepiej dla dziecka? ja akurat nie wierze ze zajde w ciaze i idac do lozka nie mysle o ciazy bo wiem ze moja metoda mnie chroni. rozmawialam z partnerem, oboje jestesmy zgodni ze dziecko nam w zyciu nie pasuje i lepiej zeby go nie bylo. bylby mniejszy klopot gdyby test nie pokazal 2 kresek.nikt na nikogo nie wplywal, kazdy ma prawo odejsc jesli mu sie odmieni.
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16222
4 września 2013, 21:46
spotykasz się z facetem od miesiąca i dziwisz się, ze jego reakcja była taka jaka była? na dobrą sprawę się nie znacie i nie ma mu się co dziwić, że się przestraszył i pierwsze co to mu przyszło do głowy to aborcja.
- Dołączył: 2013-09-04
- Miasto: warszawa
- Liczba postów: 2
4 września 2013, 22:32
kaska877 napisał(a):
monka1986 napisał(a):
a ta w ogole co za panika z ta aborcjanie zaproponowal tabletki 72 po
Monka tabletka 72 po nie jest metodą aborcji. Tabletka działa tylko wtedy, gdy nie jest się w ciąży. W przypadku przeciwnym, antykoncepcja awaryjna nie działa.
Po co więc brać tyle chemii, skoro nie jest się w ciąży?
![]()
tym bardziej, że " przypadku przeciwnym, antykoncepcja awaryjna nie działa"
więc jaki jest sens się truć?
- Dołączył: 2013-09-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 21
5 września 2013, 15:27
Jeżeli nie ma podejrzeń o możliwość zajścia w ciążę to masz racje, nie ma sensu brać tabletki. Antykoncepcja awaryjna jest najskuteczniejsza, im szybciej się ją zażyje. Powoduje ona zagęszczenie śluzu do tego stopnia, żeby plemniki nie mogły przedostać się do jajowodów. Nie należy jej mylić z tabletką wczesnoporonną, która jest u nas zakazana.
- Dołączył: 2007-07-02
- Miasto: Wro
- Liczba postów: 8570
6 września 2013, 11:18
"Kill it" to też jest jakieś rozwiązanie i plan awaryjny. Tyle że mnie by też zmroziło słysząc coś takiego i świetnie Cię rozumiem, bo aborcja jest dla mnie czymś strasznym. Nie chodzę do kościoła, więc moje przekonanie nie jest związane z religią. Wiem, że nie umiałabym sobie potem znaleźć miejsca, wpadłabym w depresję i do końca życia czułabym stratę kogoś bliskiego. Nie mówiąc o tym, że ten zabieg istnieje w mojej świadomości jako niebezpieczny i bardzo inwazyjny.