- Dołączył: 2009-03-24
- Miasto: Koluszki
- Liczba postów: 582
2 września 2013, 20:07
Moja tesciowa wyjechała na tydzień do swojej córki pilnować dzieci. Mieszkamy w piętrowym domu teściowie na dole ja z mężem i dziećmi na górze. Czy z zwiazku z tym powinnam zapraszać teścia na obiady?
2 września 2013, 20:28
skrzatek670 napisał(a):
No ale ja tez myśle że żona czyli teściowa powinna też pomyśleć o takich rzeczach jak jedzenie dla męża. Czy się myle?
No ale on chyba nie jest upośledzony, co to ma być "pomyśleć o jedzeniu dla męża", a jakby on wyjechał ugotowałby jej wcześniej obiady na cały tydzień?:D
- Dołączył: 2012-11-15
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1151
2 września 2013, 20:31
Zależy jakie macie kontakty. Ja bym zapraszała,bo od jednej porcji więcej nie zbiedniejesz a zawsze dobry uczynek zrobisz:) No chyba, że teściu ogarniety i sam w kuchni sobie świetnie radzi;p
- Dołączył: 2009-03-24
- Miasto: Koluszki
- Liczba postów: 582
2 września 2013, 20:34
Ogarnięty jak najbardziej no i o to chodzi że on lubi zupełnie co innego jeść niż my. Mój mąż cięzko pracuje i lubi zjeść konkretnie a teściu najlepiej jakieś barszczyki, krupniczki i takie tam.
2 września 2013, 20:36
skrzatek670 napisał(a):
Ogarnięty jak najbardziej no i o to chodzi że on lubi zupełnie co innego jeść niż my. Mój mąż cięzko pracuje i lubi zjeść konkretnie a teściu najlepiej jakieś barszczyki, krupniczki i takie tam.
No to czemu twój mąż tak bardzo nalega na zapraszanie go? Może teść nawet by nie chciał przychodzić?
- Dołączył: 2012-01-05
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 3128
2 września 2013, 20:39
Ja bym zapraszała, ale miała cichą nadzieję że odmówi :D
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
2 września 2013, 20:39
skrzatek670 napisał(a):
Ogarnięty jak najbardziej no i o to chodzi że on lubi zupełnie co innego jeść niż my. Mój mąż cięzko pracuje i lubi zjeść konkretnie a teściu najlepiej jakieś barszczyki, krupniczki i takie tam.
No to problem rozwiązany, zapraszaj, a jak mu nie będzie pasowało nie będzie korzystać.
2 września 2013, 20:41
Wychodzę z założenia, że każdy ma 2 ręce i wie co z nimi zrobić. Gdybym lubiła teścia 2-3 razy na obiad bym zaprosiła, ale kucharki dla całej rodziny bym z siebie nie robiła. Bez przesady...
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
2 września 2013, 21:27
a czemu masz niby go nie zaprosić? tak ciężko usmażyć jeden kotlet więcej i obrać 3 ziemniaki? skoro tak czy tak robisz to go zaproś, będzie mu miło chociaż wam potowarzyszyć a nie samemu siedzieć na dole.
- Dołączył: 2010-05-27
- Miasto: Paralia
- Liczba postów: 2966
2 września 2013, 21:54
mi sie tez wydaje, ze chyba nie problem zrobić porcję wiecej i zaprosić go, żeby nie siedział sam jak pisała beatrx w końcu jestescie rodziną ;) no chyba, że Twoje kontakty z tesciami nie są poprawne to wtedy zapros raz, maks 2 razy z grzecznosci
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
3 września 2013, 00:50
ale nie rozumiem, co to sam sobie ugotowac nie potrafi czy co? bo tak wynika tu z niektorych wypowiedzi..
No chyba, ze chodzi po prostu o spedzenie razem czasu zeby sam nie siedzial, to bym zaprosila.