Temat: Zamieszkanie z chłopakiem..

Jestem z moim chłopakiem od ponad pół roku (znamy się od roku). Różnie między nami bywało, raz mielismy miesięczną przerwę. Powiem szczerze, że długi czas nie byłam go pewna, ale to się powoli zmieniło, głównie dzięki jego staraniom. Oboje mieszkamy na stancjach, w jednym mieście, wiec byłoby to fajne wyjście zamieszkać razem. Głównie dlatego, że obydwoje byśmy na tym zaoszczędzili, ale wiadomo, ze nie tylko o to chodzi.. Z drugiej strony obawiam się czy to nie za szybko i czy coś się między nami nie zmieni.. Znam naprawdę multum historii ludzi, którzy byli ze sobą wiele lat, a po wspolnym zamieszkaniu rozstawali sie bardzo szybko. Nigdy nie mieszkalam z zadnym swoim facetem i nie wiem czego sie spodziewac. Czy są tu dziewczyny, które zechcą podzielić się swoim doświadczeniem w tej kwestii? Czy jesteście zadowolone z tej decyzji, czy może gdybyście mogly wolalybyscie decyzję odsunąć. Jakie sa plusy i minusy wspolnego mieszkania? 

Wiadomo, ze po wspolnym zamieszkaniu moze sie okazac, ze do siebie nie pasujemy, ale z drugiej strony równie dobrze możemy odłożyć tę decyzję na za kilka lat i te kilka lat zmarnować, bo okaze się to samo.. Mam już 23 lata i powoli myśle o jakiejs stabilizacji. Moj chłopak ma 20 lat i czasem sie zastanawiam czy nie jest na to za młody..

no sama sobie odpowiedziałaś...
na Waszym miejscu zamieszkałabym razem.

_morena napisał(a):

no sama sobie odpowiedziałaś...

Dlatego, że mam wątpliwosci twierdzisz, że nie powinniśmy razem zamieszkac?

musisz sie jego zapyta czy chcialby. ja od poczatku znajomosci zaczelam najpierw zostawac na noc a potem spedzalam z partnerem kilka dni pod rzad i czulam sie juz na swoim, przywiozlam kilka swoich rzeczy.dopiero tak na stale sie wprowadzilam 1,5 roku od znajomosci. mieszkam juz prawie 1,5 r (na jesien 3 rocznica) i powiem ci ze musielismy poznac nasze nawyki.

powiem ci ze obowiazkami sie dzielimy ale ja gotuje.
sa takie momenty ze jednemu nie chce sie sprzatac a drugi ma hopla i lata z miotla, w kazdym badz razie nie gryziemy sie z tego powodu
Pasek wagi

niewiemcozrobic napisał(a):

_morena napisał(a):

no sama sobie odpowiedziałaś...
Dlatego, że mam wątpliwosci twierdzisz, że nie powinniśmy razem zamieszkac?
tak. skoro sama nie jesteś tego pewna to w 100% tego nie chcesz 
Po pół roku związku już była przerwa? Kiepsko...

jak macie szanse to zamieszkajcie razem
nic nie macie do stracenia

wrednababa56 napisał(a):

musisz sie jego zapyta czy chcialby. ja od poczatku znajomosci zaczelam najpierw zostawac na noc a potem spedzalam z partnerem kilka dni pod rzad i czulam sie juz na swoim, przywiozlam kilka swoich rzeczy.dopiero tak na stale sie wprowadzilam 1,5 roku od znajomosci. mieszkam juz prawie 1,5 r (na jesien 3 rocznica) i powiem ci ze musielismy poznac nasze nawyki.powiem ci ze obowiazkami sie dzielimy ale ja gotuje. sa takie momenty ze jednemu nie chce sie sprzatac a drugi ma hopla i lata z miotla, w kazdym badz razie nie gryziemy sie z tego powodu

Sam to zaproponował wiec widze, ze chce :) A u Was zmieniło się coś jesli chodzi o zwiazek? Nie wiem.. nie stara sie, nie ma tej tesknoty? A moze jest jeszcze fajniej? :)


niewiemcozrobic napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

musisz sie jego zapyta czy chcialby. ja od poczatku znajomosci zaczelam najpierw zostawac na noc a potem spedzalam z partnerem kilka dni pod rzad i czulam sie juz na swoim, przywiozlam kilka swoich rzeczy.dopiero tak na stale sie wprowadzilam 1,5 roku od znajomosci. mieszkam juz prawie 1,5 r (na jesien 3 rocznica) i powiem ci ze musielismy poznac nasze nawyki.powiem ci ze obowiazkami sie dzielimy ale ja gotuje. sa takie momenty ze jednemu nie chce sie sprzatac a drugi ma hopla i lata z miotla, w kazdym badz razie nie gryziemy sie z tego powodu
Sam to zaproponował wiec widze, ze chce :) A u Was zmieniło się coś jesli chodzi o zwiazek? Nie wiem.. nie stara sie, nie ma tej tesknoty? A moze jest jeszcze fajniej? :)


Ja niestety jeszcze z moim nie mieszkam .
Ale jak jest szansa że np ja mam wolny dom lub on to 'pomieszkujemy razem' .
 Rok temu mieszkaliśmy razem przez 2 miesiące bo raz jego rodziców nie było - raz moich.
Wspólne mieszkanie jest cudowne. Nic tak nie cieszy jak powrót do domu gdzie czeka ukochana osoba, wspólne gotowanie, sypianie.
nie wiek świadczy o dojrzałości.. myśle że przez wspolne mieszkanie możecie się lepiej poznać. ja bym zaryzykowała
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.