- Dołączył: 2013-07-30
- Miasto: legionowo
- Liczba postów: 266
22 sierpnia 2013, 08:27
Witam serdecznie!Otóż mam pewien problem który bardzo mi doskwiera i nie bardzo wiem co zrobić Wraz z narzeczonym postanowiliśmy,że chcemy zostać rodzicami.Mamy już prawie po 30 lat,za rok bierzemy ślub.Narzeczony chce mieć dzidziusia około 2-3 lata po ślubie.Niby wszystko pięknie ale ja nie mam jednego jajnika Mam owulację cykliczną z tego drugiego,jest w pełni sprawny - np.3 miesiące mam owulację z tego sprawnego a później przez 3 miesiące nic :/ A jeżeli ja za te 2-3 lata nie będę mogła zajść w ciążę bo ten drugi jajnik odmówi posłuszeństwa? Do tego jeszcze robi mi się jakaś torbiel / narośl na zdrowym jajniku bo byłam u mojej ginekolog wczoraj i po usg wyszło,że mam jakiś twór około 0,5 mm na zdrowym jajniku :(Prosiłam go,że chcę wcześniej starać się o dzidzie,przed ślubem ale on twierdzi,że po ślubie to jest łatwiej no i że normalnie ludzie robią dzieci dopiero po ślubie bo jak to wygląda przed Przecież 2-3 lata to kupa czasu,nie wiem co może stać się z moim organizmem przez taki długi okres czasu :/Oboje pracujemy,mamy mieszkanie co prawda wynajmowane ale dobrze się nam żyje.On chce być tatą ale stereotypy nie pozwalają mu a ja martwię się bo nie wiem czy za tyle lat ja jeszcze będę mogła być mamą Na pewno dalibyśmy sobie radę - on chce być tatą ale granicą jest ślub i czas oczekiwania na dzidzie będzie przedłużał się w nieskończoność a ja będę już po 30 To nie jest obsesyjna chęć bycia mamą ale strach o to,że gdy już pokonamy te progi typu ślub,odłożenie jakichś pieniędzy itp itd ja już nie będę mogła zajść w ciążę Jak przekonać go do wcześniejszego starania się o maleństwo? Tutaj względy zdrowotne mają ogromne znaczenie.Co prawda mam już Skarba z poprzedniego związku ale chcę być jeszcze mamą i chcę aby mój mężczyzna być tatą mojego dzidziusia.Teraz wydaje mi się ,że ważniejsze od moich uwarunkowań zdrowotnych są kwestie 'co powiedzą ludzie' i 'co powie ksiądz jak będziemy chcieli kościelny' :( a ja czuję,że za te 2-3 lata ja nie będę mogła mieć maleństwa :/
Czy ślub to na prawdę taka magiczna granica po której dopiero można starać się o dziecko?Dla mnie to jakaś bzdura ale jak mu to wytłumaczyć? Edytowany przez KamilaJagodowa 22 sierpnia 2013, 08:34
- Dołączył: 2011-08-29
- Miasto: Dreamland
- Liczba postów: 3330
22 sierpnia 2013, 08:35
uważam, że masz POWAŻNY argument za tym by starać się o dziecko jak najszybciej i wszelkie jego argumenty typu "co ludzie powiedzą" wydają się być niepoważne. Chyba, że to taka jego wymówka i on zwyczajnie jeszcze się nie czuje gotowy na bycie ojcem choć planuje to w przyszłości (ja np. tak mam ze sobą). Wybacz ale to trochę mało wporządku zachowanie z jego strony- wygląda tak jakby myślał tylko o sobie albo trochę Cię zwodził/pogrywał z Tobą na czas. Może on jeszcze czeka, że mu coś lepszego się zdarzy? Powiedz mu w rozmowie, że tak tę sytuację odbierasz,
A nie możecie wziąć zwykłego cywilnego np. za 3 miesiące skoro jego argumentem jest "po ślubie"?
Edytowany przez caiyah 22 sierpnia 2013, 08:39
- Dołączył: 2013-07-30
- Miasto: legionowo
- Liczba postów: 266
22 sierpnia 2013, 08:41
Wiesz co on jest bardzo konserwatywny,zawsze planował sobie,że będzie u niego wszystko idealnie i po kolei no a posiadanie dziecka przed ślubem przecież nie było by 'po kolei'.
Jeszcze nie przyznałam mu się do tego,że wczoraj lekarka powiedziała mi,że robi mi się narośl na zdrowym jajniku.Boję się,że powie,że to próba 'przyspieszenia' lub wymuszenie na nim dzieciaczka :( Dla niego ślub cywilny to nie ślub tylko rejestracja w urzędzie :( ślub to jest kościelny.
Sądzę,że gotowy jest ponieważ wzrusza się widząc dzieciaczki i szaleje za dzieciakiem siostry ale co ludzie powiedzą :(
Mamy już prawie po 30 lat,nie chcę być 'babcią' chodzącą do szkoły po dziecko lub później płacić kupę kasy za in vitro :(
- Dołączył: 2013-08-14
- Miasto:
- Liczba postów: 2376
22 sierpnia 2013, 08:42
Niech mu o tym powie ginekolog, zabierz go na wizytę
- Dołączył: 2010-05-24
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3291
22 sierpnia 2013, 08:42
"co ludzie powiedzą albo co ksiądz powie"- tym to się mogą przejmować 16 latkowie a nie ludzie po 30! Serio to takie ważne co kto inny powie?!!
Wasza sprawa kiedy macie dziecko i nikomu NIC do tego.
Jak na Twojego faceta nie działają argumenty zdrowotne (czyli te najważniejsze!) to moim zdaniem nic go już nie przekona...
- Dołączył: 2013-07-30
- Miasto: legionowo
- Liczba postów: 266
22 sierpnia 2013, 08:46
No ja jeszcze nie wyciągnęłam ciężkiej artylerii i tłumaczę mu częściej chęć posiadania maleństwa jako prawdziwą chęć bycia rodzicem a rzadziej używam argumentu 'bo za 3 lata nie będę mogła' a może powinnam powiedzieć mu,że wiodą tu prym kwestie zdrowotne :(
Nie chcę aby sobie pomyślał,że jestem 'pół kobieta' która chce zostać matką tylko dlatego bo jest chora i nie ma jednego jajnika a drugi zagrożony :(
- Dołączył: 2013-07-23
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 577
22 sierpnia 2013, 08:49
KamilaJagodowa napisał(a):
Prosiłam go,że chcę wcześniej starać się o dzidzie,przed ślubem ale on twierdzi,że po ślubie to jest łatwiej no i że normalnie ludzie robią dzieci dopiero po ślubie bo jak to wygląda przed
ten tekst mnie zabił;
skoro tu ewidentnie mówimy o problemach zdrowotnych - dla mnie to ewidentny argument
- Dołączył: 2009-04-08
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 1051
22 sierpnia 2013, 08:50
Skoro chce mieć wszystko tak jak ma być to nie wiem czemu przekłada 'co powiedzą ludzie' nad zdrowie Twoje i dzidziusia, przecież nawet kobieta całkowicie zdrowa a chcąca rodzić dziecko w wieku 33 lat zwiększa ryzyko chorób. Ja bym się postawiła i powiedziała, że jak pragnie dziecka to teraz, bo później nie będziesz ryzykować i narażać się na stres, a w takim wypadku wcale nie łatwo zajść w ciążę. Ja mam 22 lata, jestem po ślubie i planuje dziecko za 2 lata, nie mam jednego jajowodu i ginekolog powiedziała mi żeby z ciążą nie zwlekać, żeby po zdrowej stronie nie porobiły się torbiele na jajniku albo zrosty na jedynym jajowodzie. Zresztą ja zawsze chciałam być młodą mamą żeby mieć chęć biegać z dzieckiem po placu zabaw czy po deszczu w kaloszach :)
- Dołączył: 2010-10-15
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 253
22 sierpnia 2013, 08:50
Myślę, że masz rację, tym badziej że zajść w ciążę z jednym jajnikiem pewnie nie jest tak hop siup i co z tego, że on sobie wymarzy, że 2-3 lata po ślubie sobie zrobicie dziecko, a nie uda wam się przez następne 5-10 lat?
"Co ludzie powiedzą" jest dla mnie argumentem z dupy.
- Dołączył: 2013-07-30
- Miasto: legionowo
- Liczba postów: 266
22 sierpnia 2013, 08:54
karolynah napisał(a):
KamilaJagodowa napisał(a):
Prosiłam go,że chcę wcześniej starać się o dzidzie,przed ślubem ale on twierdzi,że po ślubie to jest łatwiej no i że normalnie ludzie robią dzieci dopiero po ślubie bo jak to wygląda przed
ten tekst mnie zabił;skoro tu ewidentnie mówimy o problemach zdrowotnych - dla mnie to ewidentny argument
Był taki okres po pierwszym dziecku,że bałam się być mamą ponownie,bardziej ekscytowały mnie wolne weekendy niż rodzicielstwo,wtedy twierdził,że jestem egoistką bo ja mam już swoje dziecko a jemu nie chcę dać potomka - wtedy byłam egoistką,dziś twierdzi,że ślub to 'magiczna granica' :/ Z latami dojrzałam i stwierdziłam,że chcę być mamą,razem stwierdziliśmy że chcemy być rodzicami ale dam głowę,że gdy już będą 'warunki' ku temu ja nie będę mogła zajść w ciążę i wtedy będą pytania 'dlaczego nie mogliśmy starać się wcześniej' :(