Temat: mój mąż się zakochał

nie wiem co robić :(

Przeczuwałam to, a dziś przeczytałam jego rozmowy i mam już dowód :(
NIe wiem jak się zachować, pomóżcie mi :(

W ostatnim wpisie napisałam więcej.
Porozmawiajcie. Nie kombinuj, po prostu siądźcie sobie razem i szczerze porozmawiajcie. 
no młoda, szczupła, atrakcyjna i ładna, więc się chłop zauroczył. Coś w tym dziwnego ?
Co ty z tym zrobisz to już twoja decyzja.
Ja bym nie pozwoliła na bycie tą gorszą dla swojego własnego meża. 
Autorko i jak sytuacja?Rozmawialiście?
Albo pogonisz męża albo tę flądrę co ci go próbuje odbić
On po prostu flirtuje na całego, zapomniał się w tym wszystkim , wydaje mu się , że nigdy nie domyslisz się tego wszystkiego co wyprawia ... Wiele osób lubi flirtowac tylko każdy powinien wiedziec kiedy zmienic kurs albo się wycofać . Twój mąz sie po prostu zagalopował, poznał kogoś kto go adoruje , podpuszcza , pasuje mu to ... 
Uwierz mi , że kubeł zimnej wody ostudzi jego zapędy wobec tej kobiety ...
Sama kiedyś pisałam przesadnie dużo z jednym kolegą, uważałam , że to fajne , luźne rozmowy , a kiedy mój mąz zobaczył na bilingu ilośc sms'ów z tym jednym numerem i zaskoczony a jednoczesnie załamany poprosił o wyjaśnienie tego , to jakby mnie naprawde zimną woda oblał, ja myślałam, że to takie niewinne a teraz to wyszło na jaw ....  zdałam sobie sprawę , że przeciez to wyglądało na romans i , że sama chyba bym oszalała gdyby on tak wypisywał z jakąs kobietą , przeszło mi w jednej chwili , czułam się jak jakas gówniara , było mi strasznie wstyd ,  że go zawiodłam ,widziałam rozczarowanie w jego oczach ,totalnie zakończyłam tą znajomość , która i tak nie była dla mnie tak znacząca  , na jaką wyglądała w oczach mojego męża ... I uwierz , że ja nigdy , ani przez chwile nie myślałam żeby zdradzić męża ....
Twój mąż się rozpędził najzwyczajniej, doszło do podpuszczania się w sprawach erotycznych  ,wydaje mu się że jest taki sprytny ,  będa tak trwac dopóki go nie uświadomisz , że o wszystkim wiesz i , że nie wyobrażasz sobie żeby tak moglo Wasze życie wyglądać ....
Życzę Ci powodzenia ...
pogoń go jak najdalej.. i  znajdź prawdziwe szczęście, a nie tylko jego marną namiastkę...
3maj się!
powiedz mu ze wiesz, ze to boli, daj mu szanse na wypowiedzenie wlasnego stanowiska ? ogolnie przemysl jak wygladaja wasze relacje jak to naprawic i czy chcecie tego... jak byl poza domem mowilas niech bedzie jeszcze tydzien lub dwa i ze chyba nie tesknisz ? teraz jak widzisz ze ktos moze za nim tesknic jestes porazona tym, ze moze odejdzie moze zdradzi przemysl o czym to swiadczy o zwyklej zazdrosci (pies ogrodnika sam niechce ale tez nikomu nie odda?) czy moze kochasz go i to ci uswiadamia ze nie chcialabys zostac bez niego... nei sama ale wlasnei bez niego...........łatwo odejsc nie jest ale bycie ze soba dla samego bycia tez jest bardzo trudne... zycie tylko jedno masz nie zmarnuj go dla osoby do ktorej nic nei czujesz
Jeżeli nie macie dzieci- odejdź, pocierpisz i wrócisz do formy. Trzymaj się.
Pasek wagi
Nie słuchaj tych które mówią "pogoń go". Albo nic nie wiedzą o życiu i związkach albo nie potrafią żyć ze świadomością że ktoś ma lepiej. Najpierw musicie porozmawiać. takie sytuacje nigdy tak na prawdę nie dzieją się z winy tylko jednej strony. Pomyśl tez może jak między Wami było, czy Ty też starałaś się jakoś zainwestować w związek żeby nie było monotonii. kiedy ostatni raz byliście tylko dla siebie ? kiedy zrobiłaś coś fajnego dla siebie i dla niego? O związek trzeba dbać bo łatwo go  rozwalić, łatwo unieść się dumą i honorem ale tak na prawdę prawdziwą sztuką jest związek utrzymać. Jeżeli Cię nie zdradził ( tylko co rozumiemy przez zdradę ? tylko tą fizyczną, czy może też psychiczną?) to Moim zdaniem powinniście szczerze porozmawiać i postawić sobie ultimatum : albo coś z tym robimy czyli zaczynamy znowu nieć z związku iskrzenie albo sobie darujemy skoro jedno drugiego w żaden sposób nie pociąga. Czasami lepiej odejść, póki czas.. chociaż to nigdy nie jest łatwa decyzja. Życzę Ci powodzenia ! I nie poddawaj się. Tylko słabi się poddają ;)
Pogadałam z nim wczoraj. Najpierw oczywiście mówił, że to nic nie znaczy dla niego, to tylko niewinne gadanie. Potem przyznał że to nie w porządku, że w rozmowach się zagalopował, ale nadal przecież to nic nie znaczy więc o co mi chodzi. Powiedziałam że jeśli mu na mnie zależy, ma zerwać z nią wszelkie kontakty. Ok, nie ma problemu. Więc mówię że chcę przeczytać tę ostatnią rozmowę.
Nie ma szans, on się nie zgadza. Czyli dupa.
Potem gadaliśmy o tym, czego on szuka poza związkiem, czego mu brak. Posypała się oczywiście litania moich wad. No spoko, tylko ostatnio to on ciągle zawala na całej linii i podkopuje zaufanie.
Właściwie to chyba w tej chwili niewiele nas łączy, tylko tak strasznie boli przyznanie się do tego....

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.