Temat: Mieszkanie razem ;)

Dziewczyny mam pytanie po jakim czasie zamieszkałyście  z chlopakiem ile mialyscie lata ;) ? W tym roku wyjeżdżamy razem do szkoly i  mamy zamiar wynająć cos wspolnie i tu pojawia sie problem ;) Bardzo go kocham ale nie wiem czy nie jestesmy troche za mlodzi na taka wazna decyzje duzo sie slyszy o  tym ze pary sie rozchodza wlasnie po tym jak zaczynaja  mieszkac razem ;) z jednej strony bardzo chce z nim mieszkac z drugiej mam pewne obawy czy nie za szybko sie pchamy w takie duze zobowiązania :) Jestesmy rok razem on ma 21 ja 19 lat ;)
Też mam 19. Ze swoim planuje zamieszkać w tym roku jeszcze. Z tym że on ma 23 a jesteśmy siebie pewni że to na zawsze już
"duzo sie slyszy o  tym ze pary sie rozchodza wlasnie po tym jak zaczynaja  mieszkac razem"

bo podczas mieszkania razem wychodzą wszystkie, nie tylko te dobre, cechy charakteru i nic się już przed partnerem nie ukryje :P
pewnie dlatego się rozchodzą - bo poznają prawdziwych siebie i czasami zaczyna coś zgrzytać...
więc chyba lepiej wcześniej zamieszkać razem, wszystkie te minusy partnera dostrzec za wczasu i... zdążyć sobie jeszcze ułożyć życie z kimś innym  :)
no to chyba lepiej wczesniej sie przekonac niz później nie?? wolisz żyć jeszcze 5 lat w przekonaniu, że to książę z bajki a potem nagle się okaże że to zwykła ropucha?? ;)))


a do koleżanki która jest pewna, że to już na całe życie- życzę powodzenia i niech wam się faktycznie układa, ale pewności nigdy nie ma. Ja też byłam przekonana, że to ten jedyny jak wychodziłam za mąż a teraz już jestem po rozwodzie...
Pasek wagi

need_for_motivation napisał(a):

no to chyba lepiej wczesniej sie przekonac niz później nie?? wolisz żyć jeszcze 5 lat w przekonaniu, że to książę z bajki a potem nagle się okaże że to zwykła ropucha?? ;)))a do koleżanki która jest pewna, że to już na całe życie- życzę powodzenia i niech wam się faktycznie układa, ale pewności nigdy nie ma. Ja też byłam przekonana, że to ten jedyny jak wychodziłam za mąż a teraz już jestem po rozwodzie...


Wiem. Różne rzeczy się zdarzają w zyciu. Ale mam nadzieję, że się ułoży.
Ja bym nie mogła. Zamieszkałam po półtora roku z facetem na 2 miesiące i kochałam go nadal, ale z ulgą się wyprowadziłam. Po prostu zabawa w dom podczas gdy powinno się chodzić na randki. To moje zdanie. Owszem- lepiej mieszkać ze sobą wcześniej niż po ślubie, ale też z umiarem. Mając 21 lat trzeba korzystać, studiować, rozwijać nowe znajomości. 

Ps. Potem nadal byliśmy razem jeszcze drugie półtora roku bo nie było kłótni etc (nie zrozumcie mnie źle ;P), dobre mi się z nim dogadywało mieszkając, ale ...właśnie. Po prostu za wcześnie to nie dobrze i tyle ;)
Studia-najlepszy okres w zyciu. Nowi ludzie, imprezy, integracje. Nie zmarnuj tego czasu, żebyś potem nie żałowała. Te lata nigdy nie wrócą.

need_for_motivation napisał(a):

no to chyba lepiej wczesniej sie przekonac niz później nie?? wolisz żyć jeszcze 5 lat w przekonaniu, że to książę z bajki a potem nagle się okaże że to zwykła ropucha?? ;)))a do koleżanki która jest pewna, że to już na całe życie- życzę powodzenia i niech wam się faktycznie układa, ale pewności nigdy nie ma. Ja też byłam przekonana, że to ten jedyny jak wychodziłam za mąż a teraz już jestem po rozwodzie...

dokładnie takich co to myslało ,ze to ten jedyny jest sporo
szczegolnie jak siema 19 lat i tak na prawde zycie sie zaczyna
Bylismy razem 4 miesiące :) ja 17 a on 19 lat. Nadal jesteśmy razem :)
Z moją obecną żoną żyjąc w konkubinacie (po 3 latach "znajomości") wtedy jeszcze kupiliśmy mieszkanie mając ja: 23, dziewczyna 22 lat. Było super, choć ciężko finansowo. Ale z czasem wszystko się wyprostowało. Powiem tak - jak dla mnie to i tak mega długo. Nie wyobrażam sobie mieszkać tak długoz  rodzicami. Jak tylko dostaliśmy klucze to już pierwszą noc na materacu spałem na nowym pustym mieszkaniu. Swoboda bycia na swoim - BEZCENNE.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.