- Dołączył: 2012-11-24
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 178
13 sierpnia 2013, 20:36
Mam do was takie pytanie (do osob ktore nie sa ze swoimi byłymi chlopakami/dziewczynami). Ile wam zajęło tak zwane ogarnięcie się po rozstaniu? Bo ja już wątpie w siebie, minęło pół roku od rozstania a ja codziennie o nim myśle, bez przerwy. Moze dlatego, ze w ciagu tych 6 miesiecy od rozstania spotkalismy sie hmm z 4 razy sam na sam z jego inicjatywy, teraz sie odcięłam, ostatnie spotkanie bylo ponad miesiac temu.. a ja nadal mysle i mysle, nie wiem czy kiedykolwiek sie od niego uwolnie, a co najgorsze nie bylismy ze sobą długo, tylko, ze jestem takim typem czlowieka co mocno przywiązuje się do ludzi.
14 sierpnia 2013, 11:05
po byłych nigdy nie rozpaczałam
po facecie, z którym nie byłam - ponad 2 lata
- Dołączył: 2011-04-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2184
14 sierpnia 2013, 11:14
po rozstaniu z moim pierwszym facetem przeszło mi dopiero po 5 latach-serio, wtedy poznalam mojego obecnego męża
- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
14 sierpnia 2013, 11:25
a po co o nich zapominać? to że o nim pamiętam nie znaczy ze nie moge byc szczesliwa w innym zwiazku
- Dołączył: 2012-02-08
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 435
14 sierpnia 2013, 13:07
To ja zostawiłam, to ja byłam zmęczona tym facetem i w sumie to nie marzyłam o niczym innym, jak zapomnieć o nim. Oczywiście, że go pamiętam, ale nie rozmyślam, nie analizuję, po prostu cieszę się tym i teraz : ) W zasadzie... "zapomniałabym" o nim od razu (a też się bardzo przywiązuję do ludzi), tylko on o sobie nie dawał zapomnieć -.-
- Dołączył: 2012-02-04
- Miasto: Uk
- Liczba postów: 879
14 sierpnia 2013, 13:38
Ja męczę się od 5miesięcy... Myślałam, że już jest lepiej, a wczoraj dowiedziałam się, że kogoś ma i straciłam całą nadzieję :(
- Dołączył: 2013-03-04
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 8
14 sierpnia 2013, 18:30
Mija czwarty miesiąc czarnej rozpaczy po 2 latach bycia razem ,ale dzisiaj nastąpił przełom,uświadomiłam sobie że gość jest socjopatą,brak jakiegokolwiek sumienia nie tylko w stosunku do mnie.Po dwóch latach gdzie cały czas mi mowił jak to ze mną planuje przyszłość, powiedział że nigdy nic do mnie nie czuł,ze myślał ze poczuje,ale pomylił się :)
- Dołączył: 2007-07-02
- Miasto: Wro
- Liczba postów: 8570
15 sierpnia 2013, 11:07
Będzie dobrze, jak poznasz nowego. Póki co o nim myślisz, bo na kimś/na czymś myśli trzeba zawiesić.
- Dołączył: 2009-01-29
- Miasto: Gaj
- Liczba postów: 3916
15 sierpnia 2013, 14:39
Hm. O byłym, z którym byłam 6 lat około, nie myślałam dużo, ale długo bolało - rok czasu z dnia na dzień goiły się rany i mi obojętniał, w tym momencie to już 2,5 roku od rozstania i w ogóle o nim nie myślę, jestem szczęśliwa, że się uwolniłam od tego człowieka. Rok temu byłam z takim jednym 2 miesiące, ale tak bardzo byłam w nim zauroczona/zakochana, że bolało z ... 8 miesięcy ?!?!?!
echhhh
- Dołączył: 2013-02-27
- Miasto: Bielsk Podlaski
- Liczba postów: 1957
29 sierpnia 2013, 20:31
Mi to zajęło ok. 2 lata - moja pierwsza miłość (klasa maturalna), chyba miałam wtedy depresję (nigdy nie poszłam do lekarza).
Teraz rozstaję się z moim ideałem, z którym byłam prawie 4 lata, powód: związek na odległość (chociaż przez pierwsze 3 lata, czyli większość związku mieszkaliśmy w jednym mieście i widywaliśmy się prawie codziennie), widywanie się teraz co 4-6 tyg. Ja chciałam poczekać jeszcze rok, bo wtedy on kończy studia i podumalibyśmy co robimy dalej np. wspólny wyjazd za granicę albo szukanie pracy w konkretnym mieście. Niestety on się męczy tymi kilometrami i nie wie jak to będzie, więc wkurzyłam się i powiedziałam, że w takim razie nie robimy nic na pół gwizdka i zrywamy kontakt. Boję się, że kiedy dotrze do mnie, że to koniec wpadnę w dołek