- Dołączył: 2011-03-25
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 839
13 sierpnia 2013, 13:37
Witajcie. Moze problem wyda się dla Was błahy ale ja mam już dosyć płakania :( Poznałam faceta 10 miesięcy temu , od jakichś 8 jesteśmy parą. Facet marzenie , od początku wszystko by dla mnie zrobił. Był na każde zawołanie i tak jest do tej pory , rozpieszcza , kocha szanuje. Zaręczyliśmy się jakieś 2 miesiace temu , na razie nie planujemy ślubu , ale myślimy o sobie poważnie. Zaczęłam przyjezdzać do niego na weekendy , żeby pobyć razem na pewno wiecie o co chodzi :) Pochodzę z domu patogoliznego, ojciec i bracia pija z czego są ciągłe awantury i dochodzi do rękoczynów. Facet zna całą sytuacje i powiedział , że nie da mnie skrzywdzić , w dodatku mamy małe mieszkanie więc ja od dawna marzyłam sie stamtą wyprowadzić . Mojej matce nie podobało się , ze spędzam z chlopakiem tak dużo czasu mimo , że jeszcze niedawnom chwaliła się jakiego to ma dobrego "zięcia". Pewnego zadzowniła i zaczęła krzyczeć , że pojechałam się "jeba***" z chłopem... zabolało , ale wróciłam do domu. Sytuacja powtarzala się często , mieszała mnie z błotem mimo tego , ze nic złego nie zrobiłam . Wyzywała równiez mojego faceta który zawsze był pomocny , zawoził do lekarza, pomagał braciom , ogólnie był zaangażowany z moje sprawy rodzinne. Brat go wyzwał od "chu**, frajerów" Miarka się przebrała i uznałam że nie wracam do domu, nikt nie będzie mnie poniżał. Ustaliliśmy , ze coś wynajmiemy , szukam mieszkania ale nic się niestety nie trafia :/ Ostatnio dowiedziałam się, że on wcale nie chce wynajmować mieszkania tylko chce żebyśmy mieszkali u niego w domu bo szkoda kasy , on musi odkładać 4 tys miesięcznie a nie wydawac na mieszkania. Wszystko by było ok gdyby nie to , że ja się tutaj źle czuję ;( Mieszkamy teraz u niego na wsi , gdzie sklep jest 3 km dalej, nie mam samochodu więc musze czekać na niego jak wróci z pracy zebym mogła pojechać i coś kupić , bo jego matki nie chce prosić. On pracuje całe dnie , zdarza się że od 3 do 22 tym czasie ja odchodze od zmysłow... W dodatku jak siedze z jego matką to ona ciągle mnie buntuje na niego , że olewa mnie bo siedze całe dnie sama , że jak będzie dziecko to on tez będzie pracował i w dupie będzie miał dom , tylko , że tu nie ma racji bo pracuje dzień i noc by coś w życiu mieć , by nie narzekać na brak pieniędzy i to u niego mi imponuje. Tylko co zrobić? Matka coś ewidentnie do niego ma a mi przykro , że tak źle go ocenia , bardzo jej pomaga gdyby nie to nie miała by z czego żyć a twierdzi , że on nic nie robi :/ Zawsze to teściowa za synem była a synowej nie lubiła a tu odwrotna sytuacja , mam wrażenie , że może ona mnie nie lubi i chce żebym go zostawiła. Mam mętlik w głowie , nie chce tu być , do domu nie mogę wrócic a on nie chce wynajmować ... Do pracy tutaj nie pójdę bo najzwyczajniej w świecie nie ma gdzie, tu jest wieś każdy pracuje na ziemi , albo dojeżdza 2 godziny d większego miasta , powiecie żebym i ja dojeżdżała , tylko jak tą prace znaleźć? Wysyłając nawet cv muszę być na rozmowie kwalifikacyjnej a jak mam niby się dostać do tego większego miasta? Mam prosić jego matkę której się nigdy nic nie chce żeby mnie codzinnie woziła te 5 km na autobus? Naprawde nie wiem już co robić. Kocham go ale , nie wiem czy nie powinnam wrócić do domu , znaleźć prace i sama sobie coś wynająć. Poza tym jego matka nawet nie wie , że chcieliśmy coś wynająć a teraz zamierzamy tu mieszkać , ona chyba myśli , że ja tu na wakacjach jestem...
- Dołączył: 2007-07-02
- Miasto: Wro
- Liczba postów: 8570
19 sierpnia 2013, 11:51
Zepnij pośladki i rusz za pracą. Te 5 km na autobus możesz nawet przejść piechotą. Nie może być tak, że facet tyra od świtu do nocy, a Ty siedzisz sobie w domu. Łatwiej Wam będzie coś odłożyć. Nie będziesz musiała słuchać teściowej. Poza tym-jesteście razem dość krótko, więc dobrze by było, żebyś wzięła chociaż część życia we własne ręce-bo co zrobisz, gdy Wam się przestanie za rok układać? Wrócisz do domowego piekła?
- Dołączył: 2011-03-25
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 839
24 sierpnia 2013, 12:37
Dzięki za wszystkie rady i za motywację ! Pogadalam z facetem, wynajelismy mieszkanie w dużym mieście a ja szukam pracy . Wilk syty i owca cała :)
Jak podejrzewała jedną z was jego matka nie darzyła mnie sympatią , po tym wpisie wyraziła
dostanie swoje zdanie.
- Dołączył: 2010-05-27
- Miasto: Paralia
- Liczba postów: 2966
24 sierpnia 2013, 13:56
widze, że to 'stary' temat, dobrze, powodzenia!
Edytowany przez energeticgirl 24 sierpnia 2013, 13:58