Temat: Mój facet nocuje koleżankę- co wy na to?

Czy tylko ja mam schizy w takich sytuacjach?

Tłumaczy się, przeprasza, obiecuje, że to ostatni raz....

Dziewczynę widział dwa razy w życiu- ostatnio 2 lata temu. Miała nocować u ich wspólnego znajomego, ale jemu coś wypadło i poprosił mojego o nocleg, jednocześnie skierował dziewczynę, żeby też sama się do niego zwróciła z prośbą.

Miała przyjechać z jakimś swoim kolegą na ten weekend. Wczoraj nagle napisała do mojego na fb (bo jego tele nie ma) że już jest w drodze i żeby ją odebrał z miasta tak po pierwszej w nocy!!! 

Ponad to, nie ma z nią żadnego chłopaka, a do miasta przyjechała z jakąś parą, która nie wiem gdzie pojechała dalej...a dziewczyna została.

Jestem zła, mieszkamy prawie całą Polskę od siebie, a jakaś dziewczyna u niego będzie nocować.





hmmm...co to za laska że obcym facetom zwala się na nocleg.A twoj źle zrobil że ją zabrał bo tak jak mowisz dasz palce weźmie cała rękę.
Pasek wagi

Foxiczka napisał(a):

Limonetka napisał(a):

Wierzę, ale słuchajcie, raz się zwaliła to będzie korzystać. Jemu też nie byłoby fajnie, gdybym ja obcego faceta nocowała. Powiedziałam mu to i że niech to się powtórzy to i ja zaproszę kolegę!Mówię Wam, wkurzona na maksa jestem. Teraz już nic nie zrobię...
Bez przesady... To trochę dziecinne myśleć w kategoriach "Ty nocujesz koleżankę to ja sobie zaproszę kolegę"... Sama napisałaś, że  on został postawiony przed faktem dokonanym, nie zapraszał jej... miał zostawić dziewczynę w obcym mieście w środku nocy, bo Ty zazdrosna jesteś? Skoro jesteś jego narzeczoną to mu zaufaj... Odmówił pokazywania jej miasta więc to dobrze o nim świadczy... Nikt nie byłby zadowolony z takiej sytuacji, też byłabym zła, ale nie można popadać w skrajności... W końcu to Ciebie kocha i jeśli uczucie jest prawdziwe to nawet miss spacerująca w bieliźnie po mieszkaniu tego nie zmieni... a jeśli ulegnie to przynajmniej nie wyjdziesz za faceta, który prędzej czy później i tak by zdradził...

Postawiony przed faktem dokonanym? No proszę Cię nie żartuj! To on języka w gębie nie ma? Skoro kolega ją zaprosił to niech jej teraz nocleg w hotelu wykupi a nie komuś zgniłe jajo podrzuca. Innych kolegów czy koleżanek nie było żeby ją przenocować? Wierzyć mi się nie chce... Dobrze, że się nie okazało, że przyjechało z nią 15 osób po które trzeba pojechać na drugi koniec miasta bo by chyba musiał busa wynająć! :D Co innego gdyby to była jakaś dobra znajoma a co innego zupełnie obca osoba. Swoją drogą miałabym pretensje do chłopaka bo co? Nawet nie zapytał Ciebie czy nie masz nic przeciwko? To on nie liczył się z twoim zdaniem stawiając Cię przed faktem dokonanym. 
Pasek wagi
Ja bym się nie zgodziła na takie coś.
Ale on nie dowiedział się wczoraj, że ma przyjechać.

On wiedział wcześniej, że ona ma z kolegą u niego nocować w weekend.
Mówił to jakieś 3 tyg temu, ale z jej strony była cisza, żadnego potwierdzenia i nagle wczoraj pisze, że jedzie i będzie sama. 

Mało tego- zapewniał, ze to tylko nocleg, ze sama będzie chodzić. A dziś rano pomaszerowali po zakupy i przepadli na 2 godziny. Ona chciała, żeby miasto jej pokazał, ale odmówił. 

Ja do niego nic nie mam. Ufam mu, ale denerwuje mnie ta dziewczyna.
Nawet teściowa do niego przyszła jak ze mną rozmawiał i mówiła, żeby jakiegoś kolegę poprosił zeby z nią łaził. 
No dziewczyny, która z Was z wawy jechałaby kilka godzin do obcego miejsca okazją i nocowała u obcych ludzi.

I po co? Żeby samemu łazić w obcym mieście i zwiedzać?



KtoPytaNieBladzi napisał(a):

Limonetka napisał(a):

Co to za dziewczyna co nocuje u obcych facetów... Widziała go dwa razy w życiu i nawet tele do siebie nie mieli. No i zwala się tak nagle do obcych ludzi, bo plany były inne i nie liczy się z tym, że ktoś musi jej pościel naszykować i że może ma inne plany.No i szczytem było to, że ON miał po NIĄ wyjść, albo wyjechać jakby znajomi z którymi jedzie nie mogli jej podrzucić. Przepraszał, pogadaliśmy i od 23 cisza z jego strony....
a ty co jesteś za dziewczyna? ile razy ty go widziałaś? mieszkasz na drugim końcu Polski,  więc zapewne niewiele więcej razy niż ona :DPewnie się z nią bzykał. Jaki facet nie skorzystałby z okazji, żeby sobie pomoczyc ? szczególnie jak dziewczyan atrakcyjna u niego spała ... było duszno, więc pewnie w samej bieliźnie... Pewnie ci powie, że do niczego nie doszło, ale ja bym mu tam nie wierzyła. Zbyt wielu facetów znam ;) 

Zakochany, zapatrzony w swoją kobietę i honorowy facet. Nie oceniaj wszystkich miarą swoich facetów.
ahhh faceci :) w życiu bym się na to nie zgodziła,wparowałabym tam nawet o tej 1 w nocy , nawet jeśli dzieli nas dużo km ale bym zrobiła taką awanturę,że masakra a ją za włosy wytargać i wypad :D kochana trzeba sobie radzić z takimi francami:) mnie teraz z moim dzieli jakieś 600km bo jest na stażu,ale jakbym się dowiedziała,że z jakąś dziunią urzęduje to uwierz,lub nie ale bym tam pojechała i zrobiła porządek! :)
Pasek wagi

Limonetka napisał(a):

Wierzę, ale słuchajcie, raz się zwaliła to będzie korzystać. Jemu też nie byłoby fajnie, gdybym ja obcego faceta nocowała. Powiedziałam mu to i że niech to się powtórzy to i ja zaproszę kolegę!Mówię Wam, wkurzona na maksa jestem. Teraz już nic nie zrobię...
jasne że mu nie wierzysz,jakbyś mu wierzyła to byś nie dała takiego pytania....
Wydaje mi się, że troszkę przesadzasz, narzeczony nie mieszka sam, dziewczyna ma osobny pokój, w mieszkaniu są też jego rodzice. Pewnie Twoja przyszła teściowa też kontroluje sytuacje :) jeśli wiesz o co chodzi ;). Zaufaj swojemu facetowi, chciał być miły, i jest a Tobie jakieś teorie spiskowe dziejów się w głowie rodzą.
 I naprawdę, w życiu nie jest tak, że każda znajoma/koleżanka tylko czeka na, aby wskoczyć zajętemu facetowi do łóżka. Zluzuj.
Ja bym była mimowolnie wściekła i czułabym się bardzo niekomfortowo w takiej sytuacji - zwłaszcza, że chłopak tej dziewczyny nawet nie zna. Mimo wszystko bardziej bym skierowała wszystkie emocje w jej stronę niż w jego, choć on zwyczajnie nie powinien się na to zgodzić.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.