Zacznijmy od rzeczy istotniejszej:
To radzę polubić -_- Fakt, że 'nie lubisz' nie zwalnia Cię z poprawnego pisania w języku polskim. Nie masz tego podstawowego szacunku do czytelników swoich wypowiedzi i jeszcze oczekujesz od nich jakichś rad?
Szczerze mówiąc na wstępie, za samo to feralne stwierdzenie, zasługujesz aby Cię po prostu zignorować.
Po drugie, dobrze, że zdałaś sobie sprawę, że głodówki do niczego nie prowadzą (a tylko jedynie do problemów zdrowotnych, efektu jojo i jeszcze większego otłuszczenia organizmu).
Przede wszystkim, jak wyżej już mądrze powiedziano (podpisuję się pod wszystkimi odpowiedziami ;]) zrównoważony zbilansowany jadłospis dzienny; produkty podstawowe nieprzetworzone, unikać słodyczy (i nie ma, że 'ciągnie'), węglowodanów prostych i smażeniny w głębokim tłuszczu... rety, nie będę tutaj już tego wszystkiego wypisywała, to znane podstawy. Musisz sobie po prostu bardzo dużo poczytać tematów z tego forum i zorientujesz się, o co chodzi (mogę Tobie polecić parę publikacji i świetnego bloga tematycznego, ale nie tutaj, na głównym, ażeby reklamy nie robić, bo nie wiem, czy tak można...).
Jeśli dietetyk, u którego byłaś, dał już Tobie pełną rozpiskę posiłków, to się jej trzymaj. Efekty widoczne najdalej po miesiącu (albo i później, w zależności od reakcji Twojego organizmu).
Z drugiej strony ćwiczenia. Skoro problematyczne są dolne partie ciała, trzeba się za nie ostro wziąć (wujcio google zaproponuje ;P). Na efekty także pracuje się miesiącami.
Z drugiej strony, jeśli w grę wchodzą geny i masz budowę swojej Mamy, jesteś 'gruchą', cóż, trzeba zaakceptować, dużo się nie poradzi niestety (j/w - lekka kosmetyka poprzez ćwiczenia i odpowiedni dobór garderoby).