Temat: Czy Wasi mężowie też..

.. Was czasami tak denerwuja ze macie ochote ich zarabac siekiera? Tak do grannic Waszych możliwosci? Co wtedy robicie? Głeboko oddychacie czy wychodzicie sie przejsc.. Ja mam czasami wrazenie ze używanie mózgu w przypadku mojego meza jest dla niego za trudne..;/

edit:
ewentualnie partnerzy ;)
ja ignoruję i nie wdaję się w dyskusje- czasami reaguje nerwowo i wiem, że szybko mu przejdzie, wtedy przeprasza i daje mi czekoladę 
Pasek wagi
Nie,raczej nie mam takic problemów;P
haha, też mam czasem taką ochotę ;)

zazwyczaj olewam sprawę, albo wychodzę na spacer z psem lub ubieram słuchawki i słucham głośno muzyki żeby się odprężyć ;)
no ale to normalne.. człowiek jest w stanie wytrzymać tak naprawdę sam ze sobą, a to i tak nie zawsze a co innego z zupełnie obcą osobą. związek związkiem, ale to jest odrębna jednostka ludzka i też ma prawo żyć własnym życiem i kierować się swoimi emocjami. 
Ja wtedy to wole wyjsc z domu kupie sobie fajki i wypale pol paczki na raz bo tak to trzy papierosy ma tydzien acha i gadam sobie pod nosem 
Pasek wagi
Nie mam męża. Ani partnera. Fuck :( 
tak bywają takie chwile, co wtedy robię hmm prawdziwą wojnę, aż się uspokoję
staram sie nie zloscic bo to powozuje stres wzrasta insulina  a to sprzyja tyciu....a tak poza tym powtarzam sobie ze facet istota bezrozumna wiec zcego oczekiwac....mi pomaga
a co zrobił???:)

Ja jestem "ta spokojna" w związku i się denerwuje jego fochami, alee... jeśli już coś, to po prostu przestaje się odzywać, nie że "foch", czy coś, tylko odpuszczam kłótnię, kilka oddechów i znów może być ok.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.