5 sierpnia 2013, 16:06
Chciałam się dowiedzieć czy ktoś oprócz mnie miewa również takie odczucia?
Mam wrażenie, że przez moją dietę załamują się moje relacje towarzyskie. Poczynając od spotkań z moimi znajomymi. Zawsze na nich piłam i było w porządku. Coś się poodwalało po % i było zabawnie. Z powodu diety przestałam pić alkohol i tu zaczął pojawiać się problem. Wcale nie mam ochoty chodzić już na takie zakrapiane imprezy, bo poprostu źle się czuje taka trzeźwa, wśród upitego towarzystwa. Wiadomo, każdy tam cie namawia na "jednego" a ja już zaczęłam mieć dość kłamania, że biorę leki, lub że się przytrułam czymś ostatnio. Mam wrażenia, że stałam się nudnym towarzyszem. Mam coraz to gorszy kontakt z tymi ludźmi.
Ktoś oprócz mnie ma również takie wrażenie?
5 sierpnia 2013, 16:17
Ja wychodze, ale z postanowieniem, że wypiję np. max. 3 drinki, albo 1-3 piwa, zależy od dnia :D I nie mam z tym problemu. Uważam, że wszystko jest dla ludzi. Nie zamierzam na stałe rezygnować z alkoholu, za bardzo go lubię :P więc podczas diety też go nie odstawiam :P
- Dołączył: 2012-02-07
- Miasto: Małe Ciche
- Liczba postów: 1914
5 sierpnia 2013, 16:22
oleskaj napisał(a):
Masz racje. Może to dlatego, że mam wrażenie, że powiedzenie "odchudzam się" będzie równoznaczne z przyznaniem się "tak jestem gruba, nie mogę pić"Teraz wyglądam już trochę inaczej i mimo, że gruba już nie jestem, nie piję, bo jest mi szkoda po prostu tych 2 miesiecy cięzkiej pracy i diety. Mam wrażenie, że utrzymanie wagi jest jeszcze trudniejsze niż samo odchudzanie.
to przełącz się na "tak, dbam o zdrowie i sylwetkę, nie mogę pić"
poza tym jedno czy dwa piwa raz na jakis czas nie zaszkodzą twojej diecie, nie bądz dla siebie taka rygorystyczna (chyba ze faktycznie nie chcesz pić, mimo to nie rezygnuj ze spotkań w gronie znajomych )
- Dołączył: 2013-05-14
- Miasto: Ostrów Wielkopolski
- Liczba postów: 106
5 sierpnia 2013, 16:32
U mnie jest podobnie i to nawet nie chodzi o picie, a o aktywne spędzanie czasu. Na imprezę chętnych nie brakuje, jednak gdy w grę wchodzi ruszenie tyłka to już są problemy dlatego tez staram się trzymać blisko aktywnych ludzi, choć nie ma ich w moim otoczeniu zbyt wielu :)
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
5 sierpnia 2013, 18:51
ja wychodzę normalnie, chociaż też nie piję i nikt nie robi problemu.