Temat: Zabrocza mama... Ratunku!

Witam :)

Mam bardzo duży problem, a mianowicie zaborczość mojej mamy. Rozumiem ją, że się martwi i nie chce wypuścić mnie za wcześnie z gniazdka (a jestem najmłodsza z rodzeństwa), ale z biegiem czasu ta jej kontrola nad każdą dziedziną życia zaczyna mi ciążyć. Próbuję z nią jakoś rozmawiać, ale to nic, ale kompletnie NIC nie daje! Nie wiem jak mam do niej dotrzeć, żeby w końcu zrozumiała, że dorastam i nie będę żyła tak jak ona mi dyktuje! Mam 17 lat wiem, że to mało.

 

Mama mówi, że jak skończę 18 lat to będę mogła decydować za siebie. Ale szczerze mówiąc wątpię w to, żeby cokolwiek się zmieniło... Ba! Nawet rok temu miałam więcej swobody niż teraz, a przecież byłam młodsza! Mogłam wychodzić w wakacje na imprezy z których wracałam na 6. To była godzina o której miałam się zawsze wstawiać w domu. W tym roku muszę się ZAWSZE mówić na którą wrócę, a najlepiej by było, żeby jeszcze przed 3 w nocy być w domu. Stwierdziła, że to był błąd, że mi pozwalała na tak wiele to teraz mnie musi odzwyczaić od swobody... Wszystko jej przeszkadza... Nawet jak kilka dni pod rząd spotykam się z koleżanką, która mieszka 3 DOMY DALEJ to mi gada, że tylko bym łaziła i najlepiej się w domu nie pokazywała, a przecież to są tylko 3 DOMY DALEJ!!!!

 

Kolejna kwestia to mój chłopak. Nawet nie mogę go odwiedzić, bo mówi, że w ten sposób się poniżam Jak już mnie do niego puści to ma po mnie przyjechać i mnie odwieźć. Więc chłopaka odwiedzam w tajemnicy przed nią. Mówię, że ide z koleżanką gdzieś i to tydzień wcześniej, bo musi o wszystkim wiedzieć z wyprzedzeniem! Stwierdziła, że chce mnie upilnować, żebym nie straciła dziewictwa. Jakoś jej się nie udało, od dwóch miesięcy nie jestem dziewicą. Chciałam pojechać z chłopakiem na wakacje to NIE, bo wrócę do domu z brzuchem, a chłopak namówi mnie do grzechu! Moja koleżanka w moim wieku jedzie z chłopakiem nad jezioro na 3 dni a jej mama zgodziła się na wyjazd bez problemu! A mama koleżanki jest w tym samym wieku co moja. Ten sam wiek dwa zupełnie różne podejścia! Nawet jak miałam problem w związku, schodziłam się z moim chłopakiem i rozchodziłam chciała sprawować kontrolę. Kiedy zeszliśmy się oficjalnie uznała, że zapyta się mojego chłopaka co my się tak kłócimy jakby to był jej interes!

Powiedzcie mi co mam robić, bo już żadne tłumaczenie nie pomaga. Mówię mamie, że nie trzeba jechać na wakacje, żeby stracić dziewictwo to ona swoje, że mnie chłopak namówi do grzechu i strace rozum. Mówię, że jestem rozsądna nie zajdę w ciążę w tym wieku, nie z tym chłopakiem to nie dociera (zabezpieczamy się)! Mówię, że co to ma być? 3 posiłki dziennie godzinka spaceru i do domu na wieczorynkę? To mówi, że dopóki jestem na jej utrzymaniu to będę robić co mi karze. Okej, ja wszystko rozumiem, ale ta smycz jest dla mnie za krótka, a ja jej pomagam w domu i dziękuję za to co mi daje, ale nie chce ciągle żyć na uwięzi!

 

Co mam robić?

1. mamy tak mają
2. ile chłopak ma lat?
3. nie dziw się, że stara się dbać o Twoją moralność i inne :P poza tym uważam, że wakacje we dwoje w wieku lat 17 to lekka przesada. Jesteś niepełnoletnia :>

ciesz ze i tak mozesz wracac o 3 nad ranem, bo ja mam 17 lat i nie moge chodzic na zadne imrezy i mam w domu byc ZAWSZE na 21...
o 3 nad ranem...biedactwo...kuźwa, ja w LO to jak grzeczna dzewczynka max o 22 w domu byłam...czy to wakacje czy też nie...także nie przesadzaj, kiedyś mamie za to podziekujesz:]
Pasek wagi
no ja jeżdżę z chłopakiem na wakacje - wiele moich koleżanek również i nie widzę w tym nic strasznego, a mam 17 lat
współczuję
wyprowadź się z domu po skończeniu szkoły po prostu.

PS przynajmniej masz chłopaka na miejscu, jakbyś miała jak ja - związek na odległość - to trochę nic by nie wyszło z takimi rodzicami :C
wytrzymasz rok i problem z głowy

fitbox napisał(a):

ciesz ze i tak mozesz wracac o 3 nad ranem, bo ja mam 17 lat i nie moge chodzic na zadne imrezy i mam w domu byc ZAWSZE na 21...

serio?
ale niby czemu?
moi rodzice jak nie miałm znajomych sami mi sugerowali bym gdzieś poszła, bo tylko siedzę w domu przy kompie i się smucę.
nie rozumiem takich rodziców.
można przecież powiedzieć :idę na imprezę do X tu i tu, wracam jutro o 12 
albo umówiłam się z przyjaciółką w kawiarni a potem idziemy na spacer po rynku , będę później

ograniczanie wolności to już jest:P
a nie wiem co Twoja mama będzie miałą o Twoim dziewictwie do powiedzenia albo Twoim nocowaniu u chłopaka/wakacjach gdy skończysz 18 lat, hahah
zaprawdeprzekletemiejsce to trochę zakrawa o patologię...

Dussina napisał(a):

zaprawdeprzekletemiejsce to trochę zakrawa o patologię...

co konkretnie?:) 
swoją drogą nie trzeba razem wyjeżdżać by stracić dziewictwo - też czegoś takiego nie ogarniam
ja jakoś tego nie zrobiłam, mimo, że okazji miałam mnóstwo
Z własnych doświadczeń wiem, że danie wolnej ręki nastolatce sprawia, że ta szybciej dojrzewa, staje się samodzielną, odpowiedzialną i mądrą osobą.

Ja zawsze mogłam robić co chciałam, chodzić gdzie chciałam, spotykać się z kim chciałam i wracać o której chciałam. Miałam tylko jeden warunek - zawsze musiałam mówić prawdę, gdzie jestem i o której zamierzam wrócić. I tego się trzymałam.
Mając 15-16 lat imprezowałam każdy weekend, a do domu wracałam kiedy moi rodzice wychodzili do pracy;) Dużo się dzięki temu nauczyłam życia. Naprawdę. Jak skończyłam 17-18 lat to już mi się odechciało takiego życia, znudziło mi się to i zamiast imprezować i wracać nad ranem, wolałam o 22 iść spać, poczytać czy uczyć się.
Tymczasem moje koleżanki trzymane pod kluczem i kloszem zaborczych rodziców, kiedy zaczęły imprezować w wieku 18 lat zaczęły zawalać szkołę, nie jedna zaciążyła, nie poszły na studia, albo poszły i dalej imprezowały, bez sukcesów w nauce.
Ja natomiast wyrosłam na bardzo odpowiedzialną i poukładaną osobę, która potrafi o siebie zadbać, bez ingerencji rodziców.
Uwierz,że Twoja mama nie jest taka zła. Masz 17 lat,ona za Ciebie odpowiada i się martwi, a i tak wg mnie masz dużą swobodę. Jeśli będziesz jej kłamać i to się wyda to tylko pogorszysz swoją sytuację.
Jak miałam 17 lat, to ja też zawsze na 22 musiałam być w domu.
A wyjazd na wakacje? Z prawnego punktu widzenia potrzebny Ci tam opiekun prawny, bo jesteś niepełnoletnia. Ile lat ma chłopak? Wziąłby na siebie odpowiedzialność, gdyby coś się stało? 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.