Temat: Nie rozumiem..czy moja matka powiedziala cos zlego?

Mój oczym stracil prace teraz nie moze znalezc , o co mama sie martwi bo zawsze to on dbal by w domu pieniedzy nie brakowalo . Moja mama powiedziala dzis cos czego nie rozumiem.. Otoz siedziala mama z ojczymem na ławce , bylo jeszcze pare sasiadek no i ojczym zapytal mame czy lodowki i pralki nie mogl by ktos przywiezc jakby kogos poprosil (moja babcia zmarla 1.5roku temu i w mieszkaniu zostala po niej nowa lodowka i pralka wiec mama wziela po prostu , ze to juz jej wlasnosc)

A mama na to : ''twoje , ze sie tak rzadzisz?'' ojczym wrocil wsciekly do domu , a kobiety na lawce tak spojrzaly sie na mame dziwnie. No i on teraz mamie awanture zrobil , ze wstyd mu na lawce zrobila , ze to ze stracil prace to nie znaczy ze mozna go gnoic , ze zawsze dbal o dom a ta takim tekstem na lawce rzucila zeby potem kobiety mialy o czym plotkowac..

No nie rozumiem, dlaczego on sie poczul taki urazony ? Czy ona cos zlego powiedziala?
Uważam że mama źle się zachowała.
Takich rzeczy nie powinno się mówić w domu kiedy jest się "sam na sam" ,a co dopiero przy obcych ludziach.

hania2007 napisał(a):

ojczym ma rację, nie dość, że twoja mama go przy ludziach upokorzyła to jeszcze miał pełne prawo poczuć się jakby była z nim tylko "za utrzymanie domu"

hania2007 napisał(a):

ojczym ma rację, nie dość, że twoja mama go przy ludziach upokorzyła to jeszcze miał pełne prawo poczuć się jakby była z nim tylko "za utrzymanie domu"

Marta11148 napisał(a):

Upokorzyla go  wsrod obcych ludzi. Tak, powiedziala cos zlego. Wykazala sie calkowitym brakiem taktu.


i szacunku!
coz...kazdy facet jest bardzo wrazliwy, urazila jego dume, podwazyla jego pozycje, upokorzyla..poczul sie urazony, tym bardziej jest na siebie zly ze nie ma pracy i to moze mu dodatkowo umniejszać jako mezczyznie ktory powinnien zarabiac by zaspokoic potrzeby swojej rodziny. nie martw sie, moja matka mowi gorzej do taty..;(
a poza tym w malzenstwie niby wszystko jest wspolne wiec taki tekst troche niesmaczy jest..kurcze ja bym tak od swojego chlopaka nie chciala uslyszec bo troche smutne, ciekawe jak by sie sytuacje odwrocily i tato do mamy tak powiedzial..
hmm.. faceci nie lubia byc "ponizani" w towarzystwie....
twój ojczym popylał na wasz byt, byście miały dobrze w domu, twoja matka w ogóle się nie musiała niczym martwić. gdy tylko pojawił się problem to twoja matka rządzi się i upokarza twojego ojczyma. zwyczajnie jest łasa na kasę, nie widzisz tego? też się tak rzucała do niego gdy nosił kasę, a ona ją wydawała?

mynte napisał(a):

twój ojczym popylał na wasz byt, byście miały dobrze w domu, twoja matka w ogóle się nie musiała niczym martwić. gdy tylko pojawił się problem to twoja matka rządzi się i upokarza twojego ojczyma. zwyczajnie jest łasa na kasę, nie widzisz tego? też się tak rzucała do niego gdy nosił kasę, a ona ją wydawała?
Jak przynosil kase do domu to byl ''najukochanszy'' dla mamy. No teraz rozumiem , nie ma kasy to juz on niepotrzebny.. az wstyd mi za nia bo naprawde to mile nie bylo
Całkowity brak taktu, pracuję naprawdę ciężko, ale jeżeli po stracie pracy usłyszałbym coś takiego od mojej kobiety byłby to koniec, oznaczałoby to że mam tylko jakiś głos w domu gdy przynoszę pieniądze? A jeśli dzieje się coś złego to można gnoić? Kompletna porażka ze strony matki

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.