Temat: Chorobliwa zazdrość

Hej. Chciałam się was poradzić. Też tak macie że jesteście chorobliwie zazdrosne o partnera? Nie jestem zazdrosna dlatego że nie ufam, bo mu ufam, ale boje się że kiedyś odejdzie do innej. Jak się dowiaduje że przebywał z jakąś laską to wpadam w szał. Nie potrafię powstrzymać nerwów. Kopię we wszystko co mam przy sobie, krzyczę, serce wali mi jak oszalałe i robię awantury, płaczę. 
Też tak macie? 
Jak się tego pozbyć i całkowicie przestać czuć zazdrość ? :( To mi niszczy życie. 

meatball93 napisał(a):

Weszłam w Twój pamiętnik i co mi się rzuciło w oczy to to, że kochasz byłego i tęsknisz za nim, a tu piszesz że jesteś zazdrosna o teraźniejszego. Chyba nie rozumiem :P 

Wróciliśmy do siebie ;) 

Balonkaa napisał(a):

Zachowuj się tak dalej, a uwierz, na pewno odejdzie do innej.Druga sprawa- dorośnij, taka chorobliwa zazdrość często przechodzi z wiekiem


ja bym raczej powiedziała, ze nie z wiekiem, a z długością związku. Im dłużej w związku tym zazdrość maleje. wiem to po sobie. Zazdrosna byłam zawsze, choc mąż nigdy mi nie dawał powodów(wiedział jak skończyłoby się jego choćby zerknięcie na inną kobietę). Teraz gdy jesteśmy ze sobą juz 14 lat to ta zazdrość juz maleje.

sposób: po prostu zaufać bezwarunkowo, jak będzie chciał odejść i zdradzić to tak to zrobi czy będziesz zazdrosna czy nie, a im bardziej będzie widział zazdrość tym bardziej go będą kusić inne, mój się musi naprawdę postarać, żebym była zazdrosna ;)

nasta17 napisał(a):

No niestety mam niską samoocenę... może to też z tego w sumie wynikać.

Nie "może", tylko "na pewno". Gdybyś była pewną siebie kobietą, a nie zakompleksioną dziewczynką, w ogóle by Ci do głowy nie przyszło, żeby się bać, że on może znaleźć sobie lepszą. Pomyślałabyś raczej, że on powinien się czuć zaszczycony będąc z Tobą, a Ty zaszczycona, że jesteś z nim.

megan292 napisał(a):

nasta17 napisał(a):

No niestety mam niską samoocenę... może to też z tego w sumie wynikać.
Nie "może", tylko "na pewno". Gdybyś była pewną siebie kobietą, a nie zakompleksioną dziewczynką, w ogóle by Ci do głowy nie przyszło, żeby się bać, że on może znaleźć sobie lepszą. Pomyślałabyś raczej, że on powinien się czuć zaszczycony będąc z Tobą, a Ty zaszczycona, że jesteś z nim.

Pomogłaś mi :) Od razu mi lepiej :) W sumie to muszę zmienić swój tok myślenia :)

MonikaBk napisał(a):

sposób: po prostu zaufać bezwarunkowo, jak będzie chciał odejść i zdradzić to tak to zrobi czy będziesz zazdrosna czy nie, a im bardziej będzie widział zazdrość tym bardziej go będą kusić inne, mój się musi naprawdę postarać, żebym była zazdrosna ;)


Mam dokladnie tak samo - musi sie sporo natrudzic abym byla zazdrosna :D Zawsze mu mowilam, ze go nei trzymam na sile i ze tego kwiatu to pol swiatu oraz to ze ja bede mu wierna, on ma mi tez byc - bo jak sie dowiem to nie ma zmiluj sie ;D No i na odwrót :D

Pasek wagi
Nie bywam zazdrosna, bo jakoś no nie czuję potrzeby, powodu itp.

Ale żeby kopać, tupać, ryczeć  i robić awanturę? :O co z tą Polską...

nasta17 napisał(a):

meatball93 napisał(a):

Każdy ma jakieś obawy czasami że partner w końcu odejdzie do innej.


No to powiem Ci, że nie każdy, bo ja nie mam. Zastanów się, skąd się to u Ciebie bierze? Dał Ci kiedyś jakiś powód do zazdrości, oszukał Cię czy coś? Bo jeśli nie, no to niestety ciężka sprawa, ja bym poszukała psychologa, skoro masz aż  takie jazdy bez powodu
Pasek wagi
też tak miałam, na szczęście w pore się opamiętałam. ;) a może inaczej - wyleczyłam to, wiadomo nie w 100% ale to już nie chorobliwa zazdrość tylko lekka potrzebna w związku 

nasta17 napisał(a):

Kasiachochlikow napisał(a):

To w takich chwilach myśl, że robienie scen robi z Ciebie histeryczkę i babę od której będzie chciał odejść. Ja też bywam zazdrosna, ale takich akcji nie mam.
To nie za bardzo pomaga bo ja w takiej chwili kompletnie nie myślę i kieruje mną złość :/A on mi powiedział że jak będę dalej o niego zazdrosna to on odejdzie. Nie wiem co z tym zrobić :(


No nie dziwię się ,że tak powiedział skoro nawet nie może z żadną laską pogadać bo ty wpadasz w szał. Bez przesady, przecież nie całuje się z nią na twoich oczach ! Nie rozumiem o co tyle krzyku. Żeby kopać i krzyczeć przez to ,że z kimś gadał ? Przesada.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.