Temat: Bez ślubu?


Co myślicie o życiu z parterem bez ślubu?
Całym życiu bez ślubu, nie kilku latach : )

tak sie martwicie o to informowanie w szpitalu, ale opowiem wam cos na co nikt nie wpadl. wpadam na izbe przyjec, i mowie - mojego dziadka przywiozlo pogotowie, nazywa sie x i y i co sie z nim dzieje. oni mnie kieruje na kardiologie. znajduje lekarza, panie dr to moj dziadek co z nim jest? pan mial zawal, lezy tu i bedzie mial to. jaki jest dowod ze jestem faktycznie wnuczka? nie okazuje dokumentow, a nawet jesli to nie mamy wspolnego nazwiska ani adresu. krotka pilka, wszystko jest na gebe a lekarz powinien mnie przeswietlic bo jestem obca osoba
mozna powiedziec - jestem zona, mam swoje nazwisko bo lepiej sie komponuje z imieniem, a nie wymienilam dokumentow bo jestesmy 2 tygodnie po slubie albo wynajmujemy mieszkanie.

poza tym jak sie jest przytomnym to mozna nawet wpisac kolege z liceum. moj partner jest wpisany do jednego ze szpitali i postaram sie aby za 2 tygodnie go wpisali do drugiego, bo to on przywiezie mi rzeczy albo cos. moj tata nie wlamie mi sie do mieszkania partnera wrazie w
Pasek wagi
biorac na logike - jesli nie ma ślubu to nikt nie przyrzeka tej drugiej osobie wierności* wiec nikt nie ma prawa do pretensji że został zdradzony
:P no chyba ze w związkach partnerskich też sobie przyrzekacie pewne rzeczy. Faceci są cwani, zdradzi a potem powie "przeciez niczego Ci nie obiecywałem" :P


* chociaz ten tekst jest chyba tylko podczas slubu kościelnego
mam ndzieje ze potraktujecie moja wypowiedz z przymruzeniem oka, wiem ze "pewne rzeczy są oczywiste w związku w ogóle" ale niektorzy faceci naprawde zwracaja na to co mowia (lub czego nie mówia), mam  taki przyklad wsrod znajomych
jak ktoś chce to niech żyje bez ślubu =)
Moi teściowie żyją bez ślubu i wkurza Mnie to że gadają Nam że krzywdzimy dziecko że mamy tylko cywilny, że nie możemy iść po opłatek. A jak im gadam że oni nie mają, to gadają że oni to inna sytuacja że oni nie mogą, bo ona po rozwodzie

wrednababa56 napisał(a):

tak sie martwicie o to informowanie w szpitalu, ale opowiem wam cos na co nikt nie wpadl. wpadam na izbe przyjec, i mowie - mojego dziadka przywiozlo pogotowie, nazywa sie x i y i co sie z nim dzieje. oni mnie kieruje na kardiologie. znajduje lekarza, panie dr to moj dziadek co z nim jest? pan mial zawal, lezy tu i bedzie mial to. jaki jest dowod ze jestem faktycznie wnuczka? nie okazuje dokumentow, a nawet jesli to nie mamy wspolnego nazwiska ani adresu. krotka pilka, wszystko jest na gebe a lekarz powinien mnie przeswietlic bo jestem obca osobamozna powiedziec - jestem zona, mam swoje nazwisko bo lepiej sie komponuje z imieniem, a nie wymienilam dokumentow bo jestesmy 2 tygodnie po slubie albo wynajmujemy mieszkanie.poza tym jak sie jest przytomnym to mozna nawet wpisac kolege z liceum. moj partner jest wpisany do jednego ze szpitali i postaram sie aby za 2 tygodnie go wpisali do drugiego, bo to on przywiezie mi rzeczy albo cos. moj tata nie wlamie mi sie do mieszkania partnera wrazie w


wszyscy są tacy głupi, a Ty taka mądra i zaradna.
jeśli partner jest przytomny to nie ma problemu, jeśli nie jest to sprawa jest trudniejsza. albo notarialny świstek, że Ty masz być informowana, albo akt ślubu (jeśli macie inne nazwiska). jasne, że jeśli ktoś KŁAMIE, że jest wnuczką/żoną to, co lekarz może, kiedy nie zawsze jest czas, aby legitymować delikwenta.
skoro taka jesteś pewna swojego partnera to czemu nie weźmiesz ślubu? dla zasady? bo lubisz utrudniać sobie życie?

Atoss napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

tak sie martwicie o to informowanie w szpitalu, ale opowiem wam cos na co nikt nie wpadl. wpadam na izbe przyjec, i mowie - mojego dziadka przywiozlo pogotowie, nazywa sie x i y i co sie z nim dzieje. oni mnie kieruje na kardiologie. znajduje lekarza, panie dr to moj dziadek co z nim jest? pan mial zawal, lezy tu i bedzie mial to. jaki jest dowod ze jestem faktycznie wnuczka? nie okazuje dokumentow, a nawet jesli to nie mamy wspolnego nazwiska ani adresu. krotka pilka, wszystko jest na gebe a lekarz powinien mnie przeswietlic bo jestem obca osobamozna powiedziec - jestem zona, mam swoje nazwisko bo lepiej sie komponuje z imieniem, a nie wymienilam dokumentow bo jestesmy 2 tygodnie po slubie albo wynajmujemy mieszkanie.poza tym jak sie jest przytomnym to mozna nawet wpisac kolege z liceum. moj partner jest wpisany do jednego ze szpitali i postaram sie aby za 2 tygodnie go wpisali do drugiego, bo to on przywiezie mi rzeczy albo cos. moj tata nie wlamie mi sie do mieszkania partnera wrazie w
wszyscy są tacy głupi, a Ty taka mądra i zaradna. jeśli partner jest przytomny to nie ma problemu, jeśli nie jest to sprawa jest trudniejsza. albo notarialny świstek, że Ty masz być informowana, albo akt ślubu (jeśli macie inne nazwiska). jasne, że jeśli ktoś KŁAMIE, że jest wnuczką/żoną to, co lekarz może, kiedy nie zawsze jest czas, aby legitymować delikwenta. skoro taka jesteś pewna swojego partnera to czemu nie weźmiesz ślubu? dla zasady? bo lubisz utrudniać sobie życie?


nie biore slubu bo
po 1 nie mamy kasy, trzeba miec podstawy aby zalozyc rodzine, miec prace, zarabiac, ja tego nie spelniam. mam brac slub bo kazdy bierze po 4 latach zwiazku,  a potem maja nas rodzice utrzymywac?

moze partner bedzie chcial zrobic obiad dla rodziny a to juz kilka tys wydatek.

nie chodzi juz o pierscionek zareczynowy ani o obraczki bo moge sie bez tego obyc, obraczki moga byc ze srebra, ale nie chce zakladac pierwszej lepszej kiecki z targu.  partner nie ma garnituru nawet, to tez jest wydatek, mamy inne plany finansowe

po 2. nie potrzebujemy tego do szczescia, nie widze siebie jako panna mloda, gdyby rozwod to ile problemow i wydatkow jest przy tym

po 3 nie zmusze faceta do slubu, skoro zaslania sie finansami i tym ze slub niczego nie zmieni to na sile go nie zaciagne przed urzad, owszem, zaczne zarabiac to wtedy wezmiemy slub

napewno rodzina (sa rozsadni) nie beda zachwyceni aby w tym momencie sie chajtac

po 4. mamy wspaniale rodziny i akceptuja nas, ze nie beda nam robic problemow w szpitalu
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.