18 lipca 2013, 21:16
Sluchacjcie nieetety nie spdoziewalam sie tego ale wiele wskazuje na to ze nie moge ufac mezowi.
nie znam hasla do jego poczty a mysle ze tam znalazlabym odpowiedzi na wiele pytan
myslicie ze jezeli nie ma nic do ukrycia to sie zdenerwuje i obrazi ze mu nie ufam
myslicie ze da mi to haslo do poczty ??
- Dołączył: 2013-04-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2349
19 lipca 2013, 08:58
marta.m.. napisał(a):
jak wróci poprosiłabym żeby przy mnie wszedł na maila. jak zapyta dlaczego to na pewno masz jakies argumenty skoro piszesz że mu nie ufasz
Jeżeli kasuje nawet cookies - to myślisz, że na mailu coś będzie? Wątpię.
Tak jak pisałem wyżej - niech autorka jak już musi - zainstaluje keyloggera - program, który w tajnym pliku zapisuje wszystkie naciśnięte klawisze.
Tym sposobem nie tylko pozna hasło, ale i jakie pisał maila - to jest lepsze rozwiązanie, gdy zaraz po wysyłce je kasuje. Więc jak kasuje - hasło nic jej nie da. Wejdzie na maila - a tam z niego będzie świętoszek.. Zobacz kochanie - skrzynka nadawcza pusta...
- Dołączył: 2009-07-13
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2662
19 lipca 2013, 09:50
magia.zmyslow napisał(a):
Sluchacjcie nieetety nie spdoziewalam sie tego ale wiele wskazuje na to ze nie moge ufac mezowi.nie znam hasla do jego poczty a mysle ze tam znalazlabym odpowiedzi na wiele pytanmyslicie ze jezeli nie ma nic do ukrycia to sie zdenerwuje i obrazi ze mu nie ufammyslicie ze da mi to haslo do poczty ??
Doświadczenie nauczyło mnie, że jak kobieta nie ma co robić to rozkminia (facet wtedy po prostu odpoczywa). A z rozkmin nigdy nie wynikło nic dobrego. Nie będę tu snuł teorii czy masz czy nie masz powodów, bo to nie moja sprawa. Jednak takie rozkminy często są po prostu efektem niskiej samooceny. Chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego.
Szczerze na miejscu męża uraczyłbym Cię niecenzuralnym słowem na taką propozycję. Jest coś takiego jak prywatność. Obowiązuje również w związku. I wpier**anie nosa wszędzie nie wróży nic dobrego. Jeśli mu nie ufasz to skończ związek, bo związek bez zaufania to g***o, a nie związek.
- Dołączył: 2013-04-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2349
19 lipca 2013, 11:20
misthunt3r - masz rację. Ale nie wiesz, że jest zasada: kobieta do prywatności ma prawo, a facet nie. Bo one sa kryształowe - a każdy facet to świnia hihihih
19 lipca 2013, 16:14
Nie rozumie o co wam panowie chodzi. Moj maz jak chce ma moj tel do dyspozycji. Ma tez haslo do mojej poczty itd. wiec nie wiem co to za hasla o tym ze kobieta ma miec prywatnosc a facet nie.
Przez 3 lata ufalam mezowi bezgranicznie. Ale pozniej mialam powody miec powazne watpliwosci co do jego uczciwosci. Oczukal mnie nie raz i to w dosc blachych sprawach wiec pytanie jak zachowuje sie gdy chodzi o cos naprawde powaznego . Byly i tez inne sytuacje .. po slubie dowiedzialam sie ze 3 mies przed slubem byl w niedziele na spotkaniu z jakas kolezanka a mnie powiedzial ze musi kuzynowi pomoc i po 30 min pobytu u mnie poprostu wyszedl. Malo tego nagadal mi jeszcze ze ja sie zle zachowuje bo kuzyn potrzebuje pomocy to jest rodzina a ja jestem niezadowolona ze zostawia mnie sama w niedzielny wieczor.
Mniejsza o to ... Potrafie wybaczyc ale jednak staram sie nie byc naiwna i mam w swiaodmosci ze moge byc oszukana nawet przez meza i uwazam ze akurat to jest wynikiem rozsadnego myslenia. I zaufanie nie polega na slepocie tylko na tym ze ufam ale jezeli cos jest nie tak to nie udaje ze tego nie widze.
Nie jestem az tak mloda zeby emocjonalnie reagowac i sie od razu rozwodzic bo cos tam zobaczylam ale skoro mam jakies podstawy miec watpliwosci to chce je rozwiac. Kolejna sprawa trzeba tez byc odpowiedzialnym ... planujemy dziecko wiec jesli mam jakies zle sygnaly ktore nalezaloby sprawdzic to trzeba to zorbic bo nie zamiarzem pozniej rozbijac rodziny i robic krzywdy dziecku bo po latach okazalo sie ze tatus mamusie zdradza o czym mamusia mogla wiedziec juz przed zajsciem w ciaze.
Poprosilam meza o to haslo ... wiec od razu przy mnie otworzyl poczte i mialam ja do dyspozycji. Nic tam nie znalazlam niewlasciwego.
To co bylo w ciasteczkach i historii wyjasnilo sie ... juz wiem czemu sie tam znalazlo.
I uwazam ze bardzo dobrze zrobilam bo od jakis 2-3 mies mialam watpliwosci co powodowalo ze bywalam niemila i podejrzliwa a maz nie wiedzial o co mi chodzi.
atmosfera sie oczyscila i wszystko wrocilo do normy i wiem ze moge mezowi ufac ale oczywiscie bede czujna i uwazam ze glupota jest slepa wiara i slepe zaufanie
A z ta niska samoocena to naprawde ... bez komentarza. I jeszcze jedno zanim poznalam meza oczywiscie bylam z innymi facetami lub obserwowalam co robia znajomi i nawet mi sie w glowie nie miescilo ze mozna tak oszukiwac i ze gdy facet zdradza to zony tego nie widza mimo ze maja wszystko jak na dloni .... no pewnie mialy wysoka samoocene i nie dopuszczaly do siebie mysli ze maz moglby je zdarzdac bo one takie wartosciowe fajne itd.
Edytowany przez magia.zmyslow 19 lipca 2013, 16:28
19 lipca 2013, 16:35
Najkiplus
P.S.
Moze ja jestem dla ciebie zazdrosnikiem ale dla mnie to co ty robisz jest chore. Frywolne rozmowy z kolezanka .. zenada co to podstawowka. Sory ale jak mnie jakis facet zaczepia to mowie mu zeby spadal a jak kolega cos pisze to rozmawiamy o pracy albo ogolnie o zyciu i jak ktorys tylko probuje frywolnie sie zachowywac to od razu koncze rozmowe. Dla mnie frywolne rozmowy sa zarezerowane tylko dla malzonkow i takie zachowanie jak twoje jest niedopuszczalne i nigdy bym sie tak nie zachowala ale jedni maja zasady inni nie .
i jeszcze bardziej chore jest to ze specjalnie zostawiasz archiwum i z premedytacja tak sie zachowujesz bo bawi cie ze zona ma focha. Ty to dopiero masz problem z samoocena.
Aluzje erotyczne do obcych bab (kazda inna kobieta niz zona to obca baba) .. jak 15 latek ...
no ale w twoim wieku to juz kryzys wieku sredniego .... facet dziecinnieje i mu odbija ...
Edytowany przez magia.zmyslow 19 lipca 2013, 16:38