17 lipca 2013, 21:51
hej. Pojechałam do tej pracy. Pisze codziennie z moim chlopakiem i rozmawiamy prawie codzien przez tel. Mowil ze teskni a dzisiaj pozno wrocil z pracy i mial mi napisac kiedy moge zadzwonic a nie napisal. Wracam dopiero za 27 dni. Piszemy tylko okolo 25 smsow dziennie.
17 lipca 2013, 22:57
Rzuciłabym telefonem o ścianę i jeszcze bym go potem przydeptała gdyby mój facet nękał mnie dziesiątkami esemesików i płakał ,że to mało.
Edytowany przez chudaniechuda 17 lipca 2013, 22:59
- Dołączył: 2011-06-28
- Miasto: Brzeziny
- Liczba postów: 2
17 lipca 2013, 23:51
Radzilam, przekonywalam. wczuwalam sie w poprzednie tematy.
Teraz mam wrazenie, ze to zwykla prowokacja.
Wybaczcie, ale po prostu nie uwierze, ze mozna byc tak ... nierozumnym.
Tacy ludzie przeciez nie istnieja, prawda??
- Dołączył: 2006-04-22
- Miasto: Ny
- Liczba postów: 3493
18 lipca 2013, 00:10
Eukaliptusek1994 napisał(a):
hej. Pojechałam do tej pracy. Pisze codziennie z moim chlopakiem i rozmawiamy prawie codzien przez tel. Mowil ze teskni a dzisiaj pozno wrocil z pracy i mial mi napisac kiedy moge zadzwonic a nie napisal. Wracam dopiero za 27 dni. Piszemy tylko okolo 25 smsow dziennie.
O Boże...
Ja jak wyjeżdżam, to wymieniam może z 5 smsów dziennie, raz na kilka dni rozmowa :P
- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Panama
- Liczba postów: 10736
18 lipca 2013, 01:51
Dziwię się od dawna, że ten chłopak nie uciekł.Dziwię się od dawna, że koleżanka tak wolno łapie gdzie robi błąd.
Dziwię się od dziś, że Wam się chce odpowiadać po raz setny na ten sam (w gruncie rzeczy) temat ![]()
- Dołączył: 2008-10-13
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 1226
18 lipca 2013, 07:23
25 sms to ja w życiu do nikogo w sumie nie wysłałam...weź się dziewczyno w garść, takie jest życie, tragedię robisz z powodu 30 dniowego wyjazdu to teraz pomyśl, jak faceci wyjeżdżają za chlebem do Anglii, Irlandii i Bóg wie gdzie jeszcze i siedzą tam miesiącami jak nie latami, a kobiety z dziećmi i domem na głowie zostają plus praca. przestań robić z siebie ofiarę losu i pępek świata, a im szybciej to zrozumiesz tym lepiej ogarniesz wszystko. ja zostawiłam chorego męża i wyjechałam na pół roku do innego miasta i wracałam na 1-2 dni, kilka lat spędziłam w różnych delegacjach to dłuższych to krótszych i jakoś żyję, każda tak miała więc i Ty przeżyjesz...i przestań mu d..psko zawracać
18 lipca 2013, 07:27
Skumpluj się tam z kimś i załóż sobie, że wyślesz dziennie 2 smsy, na dzien dobry i dobranoc, może przyzwyczaisz się i będziesz umiała wytrzymać bez ciągłego kontaktu.
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9591
18 lipca 2013, 08:17
Co to u Was za moda z tym "miał mi napisać kiedy mam przyjść"
"miał mi napisać, kiedy mogę zadzwonić"
Ja dzwonię kiedy mam potrzebę i ochotę, a nie, kiedy mi ktoś na to wyznaczy porę. Gdyby ktoś mi wygospodarował czas między 20 a 20.30 to obiecuję, robiłabym w tym czasie coś wystarczająco zajmującego.
- Dołączył: 2012-06-28
- Miasto:
- Liczba postów: 1940
18 lipca 2013, 09:47
Czytam Twoje tematy i czytam i dochodzę do wniosku, że albo sobie żartujesz, albo nie do końca jest z Tobą wszystko okej.