- Dołączył: 2012-11-06
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 194
17 lipca 2013, 13:58
Czesc dziewczyny, nie mam z kim pogadac o tym co mnie gryzie. Jestem z moim chlopakiem 3,5 roku, mieszkamy ze soba od półtora. Ja znam jego rodziców, on moich, generalnie wszystko układa się prawidłowo. Tyle tylko, że: on mieszka w moim mieszkaniu (kupili mi je rodzice), nie wymagam od niego aby za nie placił, w zasadzie mieszka za darmo. Dokłada się do zakupów (raz większe robie ja, raz on, aczkolwiek w tygodniu drobne rzeczy i tak kupuje ja). Ja gotuje, on czasem sprzata mieszkanie. Codziennie robie mu śniadanie do pracy, codziennie kiedy wraca pomimo tego, że ja też pracuje czeka na niego cieply obiad. Jakiś czas temu zaczelismy tu i ówdzie wplatać temat wspólnego życia. Nie jestem napalona na ślub, ale umówmy się - daje z siebie bardzo wiele, on mieszka u mnie "za darmo", jak każda kobieta mam pewne oczekiwania...Tymczasem mam wrażenie, że jemu jest tak "wygodnie". Wiem, że kupił mi pierścionek zaręczynowy ( znalazłam go przypadkiem) w lutym!, ale do dziś sie nie oświadczył... Wada mojego chłopaka jest, że on jest jakby to ująć spowolniony w działaniu i do pewnych rzeczy chyba nie umie się zebrać. Tymczasem mnie już troche zaczyna wkurzać takie życie "na kocią łape" bo zaczynam myśleć, że jest mu wygodnie i tyle mu wystarczy....Co byście zrobiły na moim miejscu?
- Dołączył: 2012-09-07
- Miasto:
- Liczba postów: 2243
17 lipca 2013, 14:02
Skoro u Ciebie mieszka,korzysta z wody itp to powinien sie dokładac-to nie zaden materializm z Twojej strony,a jego obowiązek.
A Ty nie powinnas tak nad nim skakać,bo jak widac jest mu teraz wygodnie i z niczym sie nie spieszy ani nie ma poczucia obowiązku.
Porozmawiaj z nim szczerze i ustalcie jakies zasady.
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
17 lipca 2013, 14:03
Zwracaj uwagę w jakim dziale zakładasz temat.Nie ma on nic wspólnego z odchudzaniem.
Ja uważam że powinniście usiąść i na spokojnie porozmawiaj.
Powiedź jemu jakie masz oczekiwania,czego pragniesz,co Ciebie denerwuje....on niech też Tobie to powie.I razem ustalcie co dalej z Waszym związkiem.
- Dołączył: 2013-01-04
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 290
17 lipca 2013, 14:03
porozmawiaj z nim szczerze o swoich obawach i oczekiwaniach, poza tym jak mieszkacie razem to że ty jesteś właścicielką mieszkania nie zwalnia go z płacenia za nie myślę że powinniście dzielić się opłatami po połowie.
- Dołączył: 2010-11-18
- Miasto: Praga
- Liczba postów: 2621
17 lipca 2013, 14:07
Jaszczurka.lublin napisał(a):
Co byście zrobiły na moim miejscu?
Pogadałabym z nim.
poza tym wszystko zależy od waszej wizji wspólnego życia. nie trzeba brać ślubu, żeby żyć jak małżeństwo (wspólna kasa, plany, obowiązki itd.)
17 lipca 2013, 14:09
Jesli mieszkacie razem to niech się dokłada do rachunków. Przecież tam mieszka, używa, wody, prądu, gazu, ogląda tv, korzysta z internetu. Dlaczego tylko Ty masz płacić za rachunki ?
Jesli kupił pierścionek w lutym a do tej pory sie nie oświadczył to może wymyslił oświadczyny np. na wspólnych wakacjach ? Pomysl o tym, że może zaplanował coś w jakimś konkretnym miejscu, a pierścionek upatrzył i kupił, bo mu się spodobał akurat ten i wtedy ;)
- Dołączył: 2012-03-20
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 4105
17 lipca 2013, 14:12
pewnie, że mu wygodnie... kto by nie chciał miec mieszkania, za które się nie płaci... albo z nim pogadasz i ustabilizujesz wasze opłaty, albo bedziesz miała faceta, na którego będziesz musiała zarabiać. ja bym na twoim miejscu chyba nawet tego pierścionka nie chciała bo po co mi ślub z kimś, kto nie poczuwa się do robienia opłat za swoją własną d** , że tak sobie pozwolę to określić.
- Dołączył: 2013-07-15
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 3906
17 lipca 2013, 14:13
dzieje się tak bo jemu się wydaje,że jest wszystko ok. Nic nie mówisz to mysli ze Tobie taki układ pasuje-a jak widac nie pasuje. Usiadzcie ktoregos spokojnego wieczoru i pogadajcie na spokojnie. Moze faceta po prostu nie stać narazie na ustatkowanie się,a z drugiej strony ile mozna życ na koszt własnej kobiety.
17 lipca 2013, 14:13
myślę że powinnaś z nim o tym porozmawiać, inaczej chyba tego się nie załatwi. ja uważam że szczera rozmowa na spokojnie potrafi zdziałać cuda :)
- Dołączył: 2012-08-16
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 4857
17 lipca 2013, 14:16
U mnie jest podobnie, z tym że mieszkamy w domu z moimi rodzicami (mamy piętro) .. on się nie dokłada do opłat (na szczęście czynszu nie płacę) ale robi często duże zakupy, często gotuje (częściej niż ja), sprząta, jak idziemy na imprezę lub coś organizujemy to 90% kosztów ponosi on .. pomaga ojcu w wielu pracach, moi rodzice mogą zawsze na niego liczyć (nigdy chyba nie usłyszeli od niego słowa "zaraz"). Więc myślę że to wszystko ma jakąś równowagę.