Temat: Czy miłość może przyjść z czasem?

Pytanie jak w temacie.

Od trzech miesięcy spotykam się z chłopakiem. Jeśli o mnie chodzi jestem pewna, że się w nim zakochałam.

Ostatnio przeprowadziliśmy dość poważną rozmowę na temat naszego związku.

Powiedział mi, że mnie uwielbia, podziwia, tęskni za mną, myśli o mnie, że mu na mnie bardzo zależy i że bardzo chciałby się we mnie zakochać – ale na chwilę obecną tak nie jest.

Rok temu rozstał się ze swoją byłą, z którą był 3 lata i twierdzi, że tamto rozstanie zostawiło w jego głowie ślad.

Czy waszym zdaniem można zakochać się później? Czy faktycznie jest szansa na to, że on kiedykolwiek się we mnie zakocha?

Oczywiście, że tak. I jest wielka różnica między zakochaniem, a kochaniem;)
Pasek wagi
hmmh jak mowi ze teskni to dobry znak :) daj mu czas ;)
czasem tak jeste, że to kwestia nazwania - gdybym kogoś podziwiała, uwielbiała, tęskniła za kimś - to bym myślała, że jestem zakochana.
może boi się to nazwać z jakiś powodów?

Czasami miłość przychodzi po dłuższym czasie :)
no właśnie- jest różnica między zakochaniem a kochaniem/miłością- zakochanie przychodzi w początkowej fazie związku/znajomości- nie jest to stan który może trwać długo (ze względu na hormony i stan pobudzenia w jakim jest nasz organizm), być może on Cię z czasem pokocha- ja tak miałam ze swoim M. (miałam podobną historię do Twojego chłopaka), obecnie co jakiś czas zakochuję się w moim mężu "od nowa" a jesteśmy razem już 7 lat, natomiast to co nas trzyma razem to nie zakochanie a miłość :)
Czytam, czytam i.... Miałam identyczną historię. Też się zakochałam, a on mówił, że uwielbia spędzać ze mną czas, dobrze się ze mną czuje, tęskni za mną, ale mnie nie kocha. Za powód tez podawał swój poprzedni związek, który bardzo go poturbował.

Dzisiaj mieszkamy razem, jesteśmy mega szczęśliwi  No i jednak się zakochał.
Wydaje mi się, że miał po poprzednim związku tak negatywne wspomnienia, że nie chciał się znowu angażować, ale tak podświadomie jednak to robił. Może bał się, że jak pozwoli sobie na 'zakochanie' to historia się powtórzy. Ale nic takiego się nie stało. Myślę, że jak dasz mu stabilność, będzie wiedział, że Ci zależy, że jesteś przy nim w ciężkich chwilach, że może na Ciebie liczyć to w końcu Cię pokocha. Tak było w naszym przypadku

TheGodmother napisał(a):

Wydaje mi się, że miał po poprzednim związku tak negatywne wspomnienia, że nie chciał się znowu angażować, ale tak podświadomie jednak to robił.


U mnie to raczej było to, że musiałam dać czas sobie, żeby tamta stara miłość we mnie umarła i zrobiła miejsce na nową. Rozstanie nie zawsze oznacza koniec miłości. Czasem wcale nie jest tak łatwo usunąć z serca kogoś do kogo się coś czuło nawet jak się nie widzi latami. Czasem człowiek tyle z siebie dał, że zastanawia się czy jest w stanie dać coś jeszcze/dać więcej/lepiej tej nowej osobie. I nieważne jak wspaniała osoba stoi obok- to sprawa własnego serca/uczuć, przeżyć i wrażliwości.

Jeśli chłopak jest dla Ciebie taki wyjątkowy warto na niego poczekać :)

jasne, ze sie da! juz teraz czuje do ciebie bardzo duzo, ale widocznie potrzebuje wiecej czasu przez to co go kiedys spotkalo.  Nie ma co sie spieszyc, wazne, ze jest dobrze a wszystko przyjdzie ;)
Pasek wagi
Kochane jesteście :) Podniosłyście mnie na duchu :) Oczywiście w żaden sposób nawet przez chwilę nie zamierzam naciskać, ani go zmuszać do niczego. Dobrze wiedzieć, że to częsty przypadek :) Ale jakże skomplikowany :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.