- Dołączył: 2013-07-09
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 636
14 lipca 2013, 21:59
Czy był ktoś z Was kiedyś nieszczęśliwie zakochany? Jak sobie z tym poradziłyście? Bo ja sobie nie radze, właśnie siedzę, dobijam się smutnymi piosenkami i prawie płaczę.. ;((
- Dołączył: 2012-01-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3203
15 lipca 2013, 12:56
Tutaj pokrótce opisałam kiedyś tam swój problem
http://vitalia.pl/forum41,822534,0_Psycholog-czy-mi-pomoze.html
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie chcę się angażować w żaden związek. Każdego faceta, którego poznam porównuje do tamtego. Porażka totalna. Twój wpis umocnij mnie w przekonaniu, że jednak jeszcze po tym wszystkim się nie podniosłam. Nie wiem kiedy w końcu zaczne funkcjonować normalnie, ale zaczyna mnie już to męczyć.
Mam to samo, odkąd wyjechał na stałe do swojego rodzinnego miasta-nie odzywa się. Mijają 3 tygodnie, a wcześniej zapewniał, że chciałby utrzymywać kontakty.
- Dołączył: 2009-07-13
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2662
16 lipca 2013, 09:04
Manuela00x napisał(a):
Czy był ktoś z Was kiedyś nieszczęśliwie zakochany? Jak sobie z tym poradziłyście? Bo ja sobie nie radze, właśnie siedzę, dobijam się smutnymi piosenkami i prawie płaczę.. ;((
W wieku 15 lat - oczywiście, tylko że to nie było nic prawdziwego. W tym wieku tylko wyjątki rzeczywiście ogarniają swoje uczucia.