- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 lipca 2013, 15:06
Edytowany przez 5334065cc5531df5f792591af9e0188a 13 lipca 2013, 15:09
13 lipca 2013, 15:52
Zamiast być jego kobietą, robisz z siebie jego matkę. Która:-sprząta-robi zakupy-gotuje i wiecznie zrzędzi ( Twoje prośby o jego pomoc są dla niego tylko zrzędzeniem).Proponuję Ci szczerze przeczytać chociaż kawałek książki "dlaczego mężczyźni kochają zołzy" ( nawet teraz, w netku, mogę podesłać Ci ją w pdf).Kobiet-służących mamusiek faceci nie szanują.
13 lipca 2013, 15:54
13 lipca 2013, 16:23
13 lipca 2013, 16:28
Właśnie dlatego z facetem trzeba zamieszkać... już wiesz na czym stoisz. Chcesz się w to pakować?
13 lipca 2013, 16:36
13 lipca 2013, 16:48
13 lipca 2013, 16:50
Mój stosował "zasadę" gdzie się rozbierzesz tam zostaw, nie raz zbierałam brudne skarpety i ciuchy po pracy, aż w końcu pewnego razu zamiast kanapek w pudełku były jego skarpety zapakowane w folie aluminiową (żeby nie zauważył), ale był zły. Jak nie zmywał po sobie to zbierałam naczynia i jak już zasnął stawiałam po jego stronie łóżka. Nigdy nie wynosił po sobie rolki po skończonym papierze, albo zostawiał jeden listek, wszak papier jeszcze jest. To zebrałam te wszystkie rolki i te kawałeczki i mu zrobiłam "nową rolkę" a resztę papieru schowałam, jaki był zły kiedy papier rwał się po jednym listku hihi, a rolki wkładałam do torby między jego robocze ubrania. W szafie też panował wiecznie bałagan, nigdy nic nie mógł znaleźć, wywalenie wszystkiego z szafy kilka razy i problem się rozwiązał. Ogólnie byłam bardzo złośliwa i nie przebierałam w środkach a do tego miałam ubaw. W ciągu pół roku facet się nauczył.
13 lipca 2013, 16:50
13 lipca 2013, 17:19