- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 lipca 2013, 10:32
Na Vitalii jestem już od dobrych kilku lat, jednak założyłam fałszywe konto, tylko po to aby prosić Was o rady.
Jestem w sytuacji bez wyjścia, nie wiem już co robić.
Jestem z chłopakiem od 2 lat, on jest alkoholikiem i wybuchowym człowiekiem, wiele razy próbowałam odejść, ale zawsze mnie szantażował, wyzywał, zdarzyło się, że uderzył.
Mieszkamy razem w wynajętej kawalerce. On od dwóch miesięcy nie pracuje i nie szuka pracy.
Ja pracuję i utrzymuję dom. Ponadto spłacam jego kredyt, który jest na mnie (pół roku temu wymusił na mnie wzięcie kredytu).
Zdecydowałam, że w końcu powiem dość i odejdę. W rozmowie z Nim powiedziałam mu, że nie chcę z Nim być, że nie odpowiada mi jego zachowanie. Ja pracuję a On nie robi nic. Wracam z pracy sprzątam, gotuję a on siedzi na dupie i nic.
Powiedziałam mu dość, że to koniec. Tylko problem polega na tym, że umowa najmu mieszkania jest na mnie (On nic nie może brać na siebie, bo ma chyba z 30 tys. długów, na które ma wylane) powiedziałam mu, że ma się wyprowadzić. Niestety nadal siedzi w tym mieszkaniu, ma możliwość przeprowadzenia się do swojej mamy, ale widocznie nie chce. Już nawet Internet odłączyłam, żeby Go wykurzyć i nic. Z kolei ja nie mogę się wyprowadzić, bo mam kłopoty finansowe. Potrzebuję kasy, żeby znaleźć coś nowego, a przez ten kredyt, nie starcza mi nawet na opłaty. Nie wiem co robić, szukam dodatkowej pracy, ale nie mogę znaleźć. Dodam jeszcze, że jestem sama nie mam nikogo do kogo mogłabym się zwrócić o pomoc, znajomych też nie mam, bo On wszystkie moje koleżanki wyzwał i pod groźbami zabronił się z Nimi kontaktować. Policja odpada, bo ten człowiek ma dwie twarze, dla wszystkich ludzi uchodzi za wspaniałego człowieka. Już się poddałam. Podpowiedzcie jak wyjść z tej sytuacji? Z góry dziękuję.
12 lipca 2013, 11:10
Wybacz, ale Twoją głupotę czuć aż za moim oknem. Wpakowałaś się w gówniany związek, więc teraz nie bardzo się możesz kierować tym, co Ty byś wolała, a co nie. Bo to nie wybór pieczywa na śniadanie. Dzwonisz na policję, oni go MUSZĄ stamtąd zabrać. Czy ma 2 twarze, czy trzydzieści. I może być niewinny jak niemowlak, w świetle prawa (jeśli oczywiście nie jest tam zameldowany) nie może przebywać w tym mieszkaniu. Każda sytuacja ma wyjście, ta też, tylko Ty musisz otworzyć oczy, bo jak na razie masz na nich klapki. I wyciągnij dziewczyno z tej lekcji wnioski, bo takie zachowanie woła o pomstę do nieba.
12 lipca 2013, 13:17
12 lipca 2013, 15:11
12 lipca 2013, 16:16