Temat: wieczór kawalerski

hej
jestem rok po slubie, mielismy z mezem przed slubem wieczor paniensko kawalerski tzn on z kolegami pojachał w dzien na paintbolla a ja siedzialam i plotkowalam z moimi kolezankami a pozniej wszyscy razem sie spotkalismy i fajnie sie bawilismy, uwazam ze to byl fajny uklad.
niedlugo zenia sie koledzy mojego A... i nie wiem jeszcze czy bedzie jakis wieczor kawalerski czy nie ale tak sie zastanawiam bo jak bedzie i zaprosza mojego A to co? ja zostane sama a on sobie pojdzie , jestem troche zazdrosna i nie wiem jak sobie poradze, zawsze wszedzie bylismy razem i nie chce zeby on gdzies sam wychodził. Co mi poradzicie?
Pasek wagi
Poradzimy nie przeżywać i wykazać się odrobiną zaufania.
No i cieszyć się wolnym wieczorem! :D

Zala21 napisał(a):

Poradzimy nie przeżywać i wykazać się odrobiną zaufania.No i cieszyć się wolnym wieczorem! :D
Dokladnie
Zamontuj mu GPS i przywiąż łańcuch do nogi  :)

A poważnie to chyba nadajesz się na terapię, nie możesz go tak osaczać bo po iluś tam latach będzie Cie miał po prostu dość. PRzecież jesteście po ślubie, wybrał Ciebie a miał za pewne do wyboru wiele innych dziewczyn, to chyba o czymś świadczy prawda? :)
Nie pozwolisz iść mężowi na wieczór kawalerski kolegi?  Jestem w szoku... Przecież to normalne, wieczór kawalerski- sami faceci, nie rozumiem, co chcesz tam iść z nim? Nigdzie nigdy nie wychodzicie oddzielnie? Nie wychodzi np. na piwo z kolegami? Jak to możliwe? To jest dla mnie niedorzeczne.
nie uznaje wieczorow kawalerskich wiec nie puscilabym go dla zasady a nie ze nie moze wyjsc sam.
Pasek wagi
nie mówie ze chce tam isc z nim, bo tak nie jest, faceci to faceci!
w sumie to nawet nie wiem czy taki wieczor bedzie mial miejsce.
ja ufam mojemu mezowi i bron boze go nie osaczam, nie wiem dlaczego cie dziwi ze nie chodzi nigdzie z kolegami, mamy wspolnych znajomych z ktorymi spotykamy sie razem, wszyscy sa poparowani i w parach wszedzie chodzimy, jak moj A byl sam to mowil ze mu glupio bylo bo wszyscy z dziewczynami a on sam, teraz jest nam dobrze i pasuje nam taki układ.
Ato ze nie chce zeby byl cala noc poz domem to chyba nie grzech?
Pasek wagi
no i jedna rzecz o ktora juz zawsze sie bede bała, nie chodzi o mojego A bo on jest swietnym facetem i ufam mu ale nie bezgranicznie, po prostu byl przed nim facet nazwijmy go W który byl ze mna przez 7 lat i zdradzal na prawo i lewo spotykal sie z innymi panienkami pod pozorem spotkania z kolegami, strasznie to przezylam jak wszystko sie wydalo i pomimo ze bardzo sie staram to w 100% nie zaufam juz chyba nigdy, stad moje obawy.... :(
Pasek wagi
a nie masz ani odrobiny "swojego" życia?? Pasji, zainteresowań?
Weź zajmij się sobą bo to aż boli...
ja bym sie bala ze koledzy wpadna na pomysl zamowienie panienki do tanczenia. i jako jedna osoba sie nie wylamie,  nie uznaje zabawy "ide sie upic bo biore slub" nikt wam sie zenic nie kaze, jak wy takie cierpienia przezywacie to zerwijcie zareczyny  
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.