Temat: pretensje chłopaka do mojej mamy

od 2 miesięcy spotykam się z chłopakiem. Od samego początku mojej mamie ciągle coś nie pasowało, nie pozwalała mi z nim jeździć autem, być z nim za długo, itp. Od paru tygodni przyjeżdża do mnie do domu. Wczoraj też był, wszystko było ok, ale o 23 powiedziałam, że lepiej by było gdyby już pojechał, bo nie chcę denerwować mamy. Jak mu to powiedziałam zrobił się jakiś dziwny, cichszy, ale pogadaliśmy jeszcze chwilę i pojechał. Po 15 min dostałam od niego wiadomości, że moje zachowanie jest śmieszne, że nie mam 10 lat(mam nieskończone 18), on w moim wieku mógł robić wszystko i że nie rozumie mojej mamy, ciągle coś jej nie pasuje. Odpisałam, że nie w każdym domu są takie relacje jak u niego i że przykro mi, że nie potrafi tego zrozumieć. Dodatkowo mógł mi to powiedzieć prosto w twarz. Niestety on ma problem z wyrażaniem uczuć "w realu".
Ja z mojej strony rozumiem mamę, szanuje zasady jakie panują u mnie w domu i nie mam o to do niej pretensji. Może gdybym tak wiele jej nie zawdzięczała to byloby inaczej. Nie wiem czego od was oczekuję, chyba po prostu musiałam się wygadać.
Jego zachowanie jest kompletnie niedojrzałe, po prostu rzucił fochem.
Nigdy się z czymś takim nie spotkałam, zarówno ze strony mojego chłopaka, jak i nawet znajomych. Jestem od Ciebie starsza, ale dalej mieszkam z rodzicami. Dlatego czasem zdarza mi się ludzi "wypraszać", a oni całkowicie to rozumieją, bo wiedzą, że moja mama np. wstaje codziennie o 4-5 i by jej przeszkadzało, jakby ktoś u mnie do późna siedział.
Pasek wagi
Ja mialam podobne problemy przez wiek chlopaka (4 lata roznicy) , u mnie w domu tez panowaly podobne zasady, moi rodzice maja bzika na punkcie szacunku i sasiadow. Moj chlopak musial wychodzic o 20-21 najpozniej. Ale oboje to rozumielismy, a on sie podporzadkowal, bo traktowal mnie powaznie i chcial zeby rodzice go polubili :)
A moim zdaniem poszło o to: "o 23 powiedziałam, że lepiej by było gdyby już pojechał, bo nie chcę denerwować mamy." I wyszło jakbyś nic nie robiła z tego, że chcesz tylko pod dyktando mamy. Jakbyś mu normalnie powiedziała, że jest 23 i chcesz już zostać sama to pewnie by to normalnie przyjął, a tak pokazałaś, że potrafisz coś robić tylko dla świętego spokoju.
Pasek wagi

Jolianka napisał(a):

Dom to ostoja, to filar, a zasady to poczucie bezpieczeństwa. Nie są na wyrost. Sam fakt, że do 23 Twoja Mama nie oponowała, a wiadomo- chłopak to obca osoba, krępująca swobodę mamy. Może chciałaby pomykać po mieszkaniu w szlafroku np. Z chłopakiem trzeba porozmawiać, jasno postawić sprawę. Fajnie mieć córkę rozumiejącą rodziców, ich stanowisko i potrzeby. Brawo. Chłopak wykaże się jeśli zrozumie. I powoli pewnie zyska zaufanie.


sama bym tego lepiej nie ujęła :)
dziękuję wam za wszystkie komentarze. Sytuacja jest napięta, nie odzywamy się do siebie. On nie przeprosił, napisał tylko, że żałuje, że w ogóle poruszył ten temat. Szczerze to nie wiem co dalej, zależy mi na nim i najlepiej by było, gdybyśmy porozmawiali w 4 oczy, ale chyba nikt nie zamierza odezwać się pierwszy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.