Temat: Nie jestem gotowa na związek?

Jestem w związku od ok. pół roku. To jest mój pierwszy chłopak, mamy trochę ponad 20 lat. Zaczyna robić się poważnie, niedługo mamy zamieszkać razem no i cały czas mam wątpliwości czy jestem gotowa na taki poważny związek. Kochamy się, uważam, że trafiłam na świetnego człowieka. Uwielbiam spędzać z nim czas, on też świata poza mną nie widzi. A ja mam wątpliwości! Myślę, że jakbym poznała go np. za 10lat to byłoby lepiej, nie wiem, może chcę się wyszaleć? Ale przed poznaniem tego, spotykałam się naprawdę z wieloma innymi i za każdym razem było beznadziejnie, zawsze czegoś chcieli ode mnie, albo byli nudni, nieodpowiedzialni. Nie wiem czy jestem gotowa od razu na poważny związek, a chcę z nim być i na razie czuję, że chciałabym być z nim już na poważnie. Ale strasznie się tego boję, boję że to może być zła decyzja, brakuje mi chyba czegoś w życiu, ale jak już spędzam z nim czas to czuję się świetnie i nie mam takich myśli...
Nie umiałabym mu powiedzieć tego wszystkiego, bo chyba pękłoby mu serce, nie mogę też od niego odejść, bo strasznie go potrzebuję i kocham.
Czy wy też miałyście takie wątpliwości jak ja?
Nie chcę potem być w takiej sytuacji jak niektóre z was, piszące że zakochały się w koledze z pracy, bo mąż stał się obojętny...
Chciałabym mieć pewność, że chcę z kimś być.
Moim zdaniem powinnas sprobowac, nie bierzecie przeciez slubu...zamieszkanie razem jest dobra proba milosci. Ja mam 21 lat od roku mieszkam z moim chlopakiem i szczerze nigdy nikogo tak dobrze nie poznalam jak jego poniewaz mieszkam z nim, fakt moje zycie sie zmienilo, zero wychodzenia z innymi, mniej szalenstwa ale czasami warto sprobowac, zeby naprawde sprawdzic czy to jest wlasnie Ten!!
Pasek wagi
Ja bym sié wstrzymaa z decyzja o zamieszkaniu razemm. To jest bardzo powana decyzja, a ty, jak sama piszesz, nie jestes jeszcze pewna, czego w zyciu chcesz, nie jestes pewna zwiazku, faceta.
Masz dopiero 20 lat, to twoj pierwszy chlopak, jestescie razem tylko pol roku - po co sie spieszyc?
Jesli zamieszkacie razem, a okaze sie, ze jednak woje obawy byly sluszne, to tylko trudniej bedzie sie rozstac.

Poczekajcie, zobacz, jak sie zycie rozwija, jesli za jakis czas (miesiac, rok, kilka lat?), nadal bedziecie razem i bedziesz przekonana, ze tego wlasnie chcesz, to wtedy zdecydujcie na wspolne mieszkanie.

Pogadaj z chlopakiem, powiedz mu, ze to dla ciebie na razie za duzy krok, ze potrzebujesz wiecej czasu. Nie ukrywaj swoich uczuc z obawy, ze go zranisz. Pewnie nie bedzie mu milo, ale na tym polega zwiazek - obie strony musza miec prawo do swoich uczuc i obaw. Mysle, ze to zrozumie.
Ja jestem ze swoim od 3 lat.. w powazny związek uwikłałam sie jak miałam 17 lat lat i też czasami mnie nachodzą myśli, że coś ważnego straciłam w życiu.. tą nutkę szaleństwa.. ,ale jestem w szczęśliwym związku. i takieo faceta jak mój to ze świecą szukać  :)

Z zamieszkaniem daj sobie luz, po spotykajcie się, spędzajcie razem wakacje, jakieś weekendy. To da wam czas do lepszego poznania się, a nie rzucać się na głęboką wodę. Jak będziecie mieli być tylko dla siebie to tak też się stanie, a jak nie to mimo starań nic z tego nie będzie.

Skoro to jest Twój pierwszy poważny związek, to staraj się zachować, jak osoba dorosła i nie panikuj. Masz wątpliwości rozmawiaj z nim o tym, jasno mówiąc o co Ci chodzi. nie ukrywaj niczego i podchodź odpowiedzialnie do związku, życia i przyszłości. 

Ja miałam podobny problem. Zwierzyłam się mojemu chłopakowi, że jeszcze nie wiem czy jestem gotowa na taki krok. On zrozumiał, powiedział że rozumie i mnie do niczego nie będzie zmuszał. W końcu i tak wyszło, że mieszkam u niego, ale to było stopniowe wprowadzanie się. Najpierw kilka nocy, kilka dni i po pewnym czasie nie mogłam sobie wyobrazić, żeby nie mieszkać u niego ;)
każdy związek jest inny, ludzie są różni.. może zdarzyć się tak,ze to będzie juz TEN JEDYNY i przezyjecie razem kilkadziesiat lat:)
A mi się wydaję, że zamieszkanie po tak krótkim czasie bycia razem to nie jest dobra decyzja - tym bardziej, że się wahasz. Na to przyjdzie pora, a z doświadczenia wiem, że fajnie zatęsknić za kimś, bycie z kimś 24 godziny na dobę to całkiem co innego.

ja też nie jestem jakoś jeszcze za wspólnym zamieszkaniem.....nie mam na to chęci....nie chcę. Wytłumacz mu że nie chcesz jeszcze i już.
Pasek wagi
jesteście ze sobą dopiero pół roku, może to dlatego masz wątpliwości? nie ma się co oszukiwać, zamieszkanie razem to olbrzymi krok i jakaś deklaracja. pogadaj ze swoim facetem, wyjaśnij wszystkie wątpliwości, poproś o czas. jak kocha to poczeka, zrozumie i nie będzie naciskał. na wszystko przyjdzie pora.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.