27 czerwca 2013, 09:40
Tracę już energię do życia. Wczoraj od rana pucowałam pokój u mojego chłopaka, myłam ubrudzone jak nie wiem okna i całą resztę, męczyłam się godzinę z cholernymi firanami, robiłam to od godz 10 do 15 prawie - sama z własnej woli chcąc sprawić mu przyjemność. Później ugotowałam mu tak jak chciał pyszny obiad i co ? przyszedł do mnie z pretensjami że wydzwaniam a chciałam jedynie zapytać kiedy będzie - w ogóle się nie ucieszył co więcej nawet nie podziękował, nie przytulił - dopiero gdy powiedziałam. Zero jakiej kolwiek ludzkiej wdzięczności tym bardziej do swojej dziewczyny. Laski dlaczego tak jest że im więcej się staram tym bardziej on tego nie docenia ? dodam, że nie mieszkamy razem tak więc to nie należy do moich obowiązków zrobiłam to tylko dlatego że myślałam, że się ucieszy - wcześniej tak bylo , dziękował mi i wgl a teraz nawet na Kocham cię odpowiada inaczej niż zwykle, sam tego już nie mówi. Może mu spowszedniało nie wiem,
28 czerwca 2013, 18:47
menevagoriel napisał(a):
Martulleczka napisał(a):
Haha kiedy ona jest taka urocza...
ja tam lubię te tematy :). E. pyta" co mam robić?Vitalia odpowiada: daj mu odetchnąćE. odpowiada: dałam mu spokój przez dwie godziny i sam się nie odezwał, wasze rady są beznadziejne
... więc go zbombardowałam smsami i połączeniami, które zignorował.
29 czerwca 2013, 22:36
Edytowany przez 30f12b613634a3ee2ada1aaa35b2f9a4 22 grudnia 2014, 10:18